Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Macieja Wawrzkiewicza, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Częstochowie, prowadziła Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Zostało ono wszczęte na podstawie zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli, która prowadziła kontrolę w tej placówce. Podczas kontroli NIK stwierdził szereg nieprawidłowości, ale najpoważniejsze zarzuty dotyczyły zakupu jednego z budynków przez częstochowski WORD.
- Prowadzimy śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków związanych ze sprawami majątkowymi przez dyrektora tej placówki. Domniemane niedopełnienie obowiązków ma dotyczyć zakupu budynku przy ulicy Hallera w 2013 roku. Według wstępnych ustaleń, podczas zakupu mogło dojść do niegospodarności, polegającej na zawyżonej cenie zakupu. Zawyżona kwota mogła sięgnąć nawet miliona złotych - informował nas nieco ponad rok temu Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. Maciej Wawrzkiewicz, dyrektor częstochowskiego WORD, twierdził wówczas, że to dobrze, iż sprawa zostanie skontrolowana przez prokuraturę, bo to organ, który ma do tego odpowiednie kompetencje i narzędzia. Dyrektor Wawrzkiewicz podkreśla jednak, że w tej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Przed zakupem budynku, zgodnie z prawem, biegły dokonał wyceny nieruchomości. Opiewała ona na kwotę 2,5 miliona zł, a budynek kupiliśmy za 2,1 miliona zł, tymczasem NIK twierdzi, że był on wart 1,1 miliona zł. To dla mnie niezrozumiałe, bo wycena została sporządzona przez fachowca i jako dyrektor opierałem się na niej. Sprawa zakupu była kontrolowana przez Śląski Urząd Marszałkowski, który nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości - tłumaczył dyrektor Maciej Wawrzkiewicz.
Śledztwo zostało zakończone 11 września.
- Śledztwo zostało umorzone Według nas nie ma w tym przypadku znamion przestępstwa w postaci niedopełnienia obowiązków przez dyrektora WORD. Dyrektor dysponował operatem szacunkowym na kwotę 2,2 miliona zł. Nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości przy jego sporządzaniu. Rzeczoznawca miał odpowiednie uprawnienia. Sąsiedztwo kupowanego obiektu dodatkowo uzasadniało jego kupno - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Prokuratura sprawdzała również operat przedstawiony przez NIK, który opiewał na kwotę 1,1 miliona zł. Zdaniem śledczych także został on wykonany prawidłowo, a różnica obydwu operatów wynikała z różnicy w sposobie określania nieruchomości, a nie nierzetelności któregoś z rzeczoznawców.
NIK odwołał się do sądu od decyzji o umorzeniu. 15 listopada sąd podtrzymał jednak prawomocnie decyzję o umorzeniu sprawy.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?