Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fresh Cabbage, czyli „Świeża Kapusta” z Żywca jakiej nie znacie [WYWIAD]

Sylwia Krzus
Fresh Cabbage, czyli „Świeża Kapusta” z Żywca. Na rynku muzycznym w naszym kraju pojawia się coraz więcej odważnych i awangardowych zespołów muzycznych. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla bandu z małego miasta na południu Polski? Nic trudnego, przecież zawsze można wejść oknem.

Sylwia: Od jakiegoś czasu chodzą po mieście słuchy, że żywiecki zespół Fresh Cabbage planuje w czerwcu zaprezentować nam studyjny album, poprzedzony klipem do kawałka o tajemniczo brzmiącym tytule "Lep". Na ile te informacje są prawdziwe? Pytam Blica - basistę i wokalistę formacji.

Blicu: Zgadza się. Jakiś czas temu ustaliliśmy, że w czerwcu pokażemy nasz materiał szerszej publiczności. Trzymamy się terminu jak Jehowy klamki i wszystko wskazuje na to że zdążymy, choć w tej branży poślizgi to rzecz naturalna i delikatna obsuwa może się przytrafić. Prace w Sound Stone Studio są już na etapie miksów. Pozostanie jeszcze żmudna praca nad ustaleniem brzmień i w całości wrzucimy go do sieci żeby dotrzeć z nim do jak największego grona słuchaczy. Dokładnego terminu nie jestem w stanie podać, ale tydzień przed opublikowaniem materiału wypuścimy promujący teledysk i tam w opisie będą już konkrety typu: kiedy, jak i gdzie spodziewać się całości.

S.: Utwory, które znajdą się na płycie wciąż owiane są tajemnicą. Jak, w kilku słowach, określiłbyś rodzaj waszej muzyki?

B.: Swego czasu kolega po fachu określił naszą twórczość jako punk-rap. Osobiście spodobało mi się to określenie, ale nie do końca odzwierciedla ono to co tworzymy, gdyż w naszych utworach pojawiają się jeszcze elementy funky, metalu, czasami nawet bity taneczne;-) Ja często opowiadam naiwnie ze gramy zupełnie nową-nowość. Jednak po The Beatles zespoły w klasycznych składach mogą dodawać kopa bądź go luzować, ale źródło pozostanie.

S.: Jak więc powstają wasze kawałki?

B.: Technologii nie zdradzam;-) ale skoro koniecznie chcesz to pozanudzam… Powstają raczej standardowo: gram sobie jakieś dziwy oglądając tv, patrząc jak schnie pranie bądź po prostu brzdękam coś na wiośle dla podtrzymania formy i nagle coś się nawinie ciekawego. Jak wiem, że to się może przydać, pracuje nad tym, nabudowuje, wyważam, obrabiam, skracam, wydłużam . Nie tworzymy na siłę tzn. nie zakładamy sobie że np. w ciągu 6 miesięcy musimy skomponować 8 hitów. Jak jest interesujący pomysł to powstaje kawałek, jak pomysłu brak to jaramy się starym materiałem. Następnie, skoro chcemy być zespołem koncertowym, musimy tworzyć energiczne kawałki, żeby uniknąć sytuacji grając na żywo, gdzie publika stoi jak widły w gnoju. Z tego też powodu odpadają ballady, choć nie wykluczam, że nawinie się jakaś jedna, przy której pojawią się ciary.

S.: Jak wspomniałeś, jesteście zespołem. W takim razie kto jeszcze tworzy Fresh Cabbage?

B.: Marcin - gitara i boczny wokal. Również komponuje oraz próbuje pisać teksty. Kacper na bębnach mający za sobą grę w takich zespołach jak Lee Monday oraz, podobnie jak gitarzysta Marcin, Lips of Virgin. Skład uzupełnia Łukasz Biouy czynny muzyk zespołu The Pryzmats. Marcin jest od początku. Kacper dołączył podczas ostatecznych prac nad materiałem, tuż przed wejściem do studia. Łukasz wspiera mnie przy najróżniejszych moich dziwnych projektach, począwszy od 2010 roku gdzie była okazja przetestować sprzęt wiodącej firmy nagłośnieniowej z Żywca i wspólnie z Batmanem nawinęli Plastra. Swoją drogą, ten kawałek także znajdzie się na płycie. Następnie poratował mnie przy kawałku na cześć pewnego wydarzenia sportowego. Obecnie, kiedy szukaliśmy nawijacza nadającego na podobnych falach, a kto takiego szukał to wie, że nie jest to łatwe i po przetestowaniu kilku, po raz kolejny udałem się do Niego.

S.: Czy na płycie znajdziemy jakieś niespodzianki?

B.: Liczę na to, że poszczególne utwory będą kolejnymi niespodziankami dla tych, którzy zdecydują się przesłuchć cały materiał od A do Z. Być może pokusimy się o pewną niespodzianke personalną w utworze D.N.T. (daje na track), gdzie Łukasza wesprze Batman jak tylko ogarną swoje tematy i znajdą dla nas chwile. Pomysł na kawałek o tym właśnie tytule wziął się z faktu że zarówno F.C. jak i The Pryzmats nagrywali swoje materiały w tym samym czasie w tym samym studiu i niejednokrotnie mijaliśmy się na korytarzach gmachu kamiennego studia i podbieraliśmy sobie terminy sesji;-) Na zakończenie tych wszystkich wydarzeń postanowiłem że wrócimy do tych wszystkich sytuacji, opiszemy, nagramy i spakujemy w track.

S.: Wypuścicie teledysk, ukaże się płyta i co dalej?

B.: I już nic nie będzie takie same! Pojawią się grania i będziemy cisnąć 300 koncertów w roku;-) Pora jednak wrócić na ziemię. Mamy w planie zorganizowanie koncertu promującego w niewielkim klubie w Żywcu i od tego momentu zaczniemy ogrywać materiał gdzie tylko będzie okazja. W planach było wbicie się na większy festiwal, jednak tego typu festiwale dopinają program dużo wcześniej i bez ujawnienia debiutanckiego krążka nie jest to takie proste. Dlatego klip, płyta, promujący występ i czekamy na pomyślny rozwój wypadków.

S.: I tego właśnie Wam życzę. Powodzenia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto