Prawo nie wymaga tworzenia takiej puli pieniędzy, ale na to pozwala. Wiadomo przecież, że ktoś musi zająć się nadzorem nad projektem. Oczywiście najtaniej byłoby, gdyby władze miasta zleciłyby nadzór urzędnikom w ramach wykonywanych przez nich obowiązków. Praktyka w samorządach jest jednak inna. Skoro jest okazja, aby pozyskać unijne fundusze i jeszcze na tym zarobić, to w projektach wskazywane są tego typu zespoły koordynujące.
Dzięki piątkowej umowie do końca 2019 roku do miasta i gminy Łowicz trafią miliony unijnego wsparcia na inwestycję szacowaną na ponad 86,2 mln zł. Dzięki tym pieniądzom łowicka oczyszczalnia nie tylko przestanie atakować powonienia łowiczan mało przyjemnymi zapachami, ale także wykluczona zostanie awaria urządzeń, które ostatni raz modernizowane były dwie dekady temu.
Najwięcej emocji wzbudza sprawa wynagrodzenia dziewięcioosobowego zespołu koordynatorów projektu. Z naszych informacji wynika, że wiele osób chciałoby zasiąść w grupie, której członkowie miesięcznie podzielą między siebie 40 tys. zł. Najwięcej, bo 11 tys. zł ma otrzymywać pełnomocnik ds. realizacji kosztownego projektu tzw. Measure Authorising Officer (MAO). Będzie nim burmistrz Krzysztof Kaliński, choć rozważano także kandydata spoza ratusza.
- Rezygnuję z tego wynagrodzenia - powiedział nam włodarz miasta. - Pieniądze te zostaną przeznaczone na wynagrodzenia zastępcy, czy też zastępców MAO i inne wydatki osobowe niezbędne w realizacji tej inwestycji.
Więcej w piątkowym (30 września) wydaniu "ITS".
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?