Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amerykanie nad Pustynią Błędowską. Trwa polsko - amerykańskie szkolenie desantowe

Katarzyna Ponikowska
Amerykanie nad Pustynią Błędowską
Amerykanie nad Pustynią Błędowską
Amerykanie nad Pustynią Błędowską prowadzą lotnicze ćwiczenia. Od poniedziałku do środy zrzucają z samolotów ponad półtonowe ładunku. W czwartek i piątek będą skakać spadochroniarze.

Nad Pustynią Błędowską wspólnie ćwiczą lotnicy oraz spadochroniarze z Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych i 33 Bazy Lotnictwa Transportowego z Powidza oraz żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa. Ze Stanów przyleciały trzy samoloty. - Ćwiczymy na samolotach, które mamy i my, i oni, czyli na F16 i Herkulesach - mówi Marcin Gil z 6 Brygady Powietrznodesantowej. Kilka lat temu Polacy i Amerykanie zawiązali porozumienie, m.in. dotyczące wspólnych ćwiczeń. - A że w Wojsku Polskim jest tylko jedna jednostka spadochronowa, przyjeżdżają właśnie do nas - mówi Gil.

Amerykanie pojawili się w Chechle (gm. Klucze) na początku tygodnia. - W poniedziałek żołnierze ustawili na moim podwórku koparkę, która ma za zadanie wyciągać z ziemi zrzucone ładunki. Nawet nie wiedziałam, że są wśród nich Amerykanie - relacjonuje Maria Sierka, sołtys Chechła. - Potem idąc na przystanek, widziałam jak jadą na poligon. Pewnie, żeby wyznaczyć tereny zrzutów - dodaje.

Od poniedziałku do środy odbywa się pierwszy etap ćwiczeń, czyli zrzuty kilkunastu ładunków, z których każdy ważył ponad pół tony. Załadunek odbywa się na lotnisku w Balicach. - Za pomocą takich kontenerów można dostarczyć samolotem w dowolne miejsce zaopatrzenie i środki walki dla wojska czy też materiały niezbędne w czasie prowadzenia akcji pomocy humanitarnej - wyjaśnia Gil. Wysokość zrzutu ładunku może być bardzo niska i wynosić nawet 200 metrów. Co istotne, ważna jest precyzja. Ładunek może być zrzucony z dokładnością nawet do kilkunastu czy kilku metrów.

W czwartek i piątek odbywać się będzie szkolenie ze skoków spadochronowych. Można będzie je oglądać około południa. Ćwiczenia widać nie tylko z punktów widokowych na pustyni, ale też z okolicznych miejscowości. - Z okna mojego biura na trzecim piętrze widać ładnie jak lądują - mówi Andrzej Janik z Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Kluczach. Dla mieszkańców to jednak żądna nowość, bo wojskowe ćwiczenia obserwują bardzo często. - Z podwórka widzę, jak latają. Teraz na szczęście jest bardziej cicho niż jak ćwiczą na helikopterach - dodaje Czesław Kucab, mieszkaniec Chechła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto