Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ballada o zagubionym myślniczku

Jacek Bombor
Z powodu nazwy tyle zamieszania. To jakiś bezsens! – dziwi się Jerzy Skurnóg, mieszkaniec Jastrzębia Zdroju. Nikt w mieście nie rozumie, po co wprowadzać poprawkę. Mieszkańcy irytują się – przecież jest tyle innych spraw do załatwienia.
Z powodu nazwy tyle zamieszania. To jakiś bezsens! – dziwi się Jerzy Skurnóg, mieszkaniec Jastrzębia Zdroju. Nikt w mieście nie rozumie, po co wprowadzać poprawkę. Mieszkańcy irytują się – przecież jest tyle innych spraw do załatwienia.
Batalia urzędników o pozostanie przy starej nazwie Jastrzębia Zdroju wydaje się być przegrana po marcowym piśmie z Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych przy MSWiA.

Batalia urzędników o pozostanie przy starej nazwie Jastrzębia Zdroju wydaje się być przegrana po marcowym piśmie z Komisji Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych przy MSWiA. To ciało, które dba, by wszystko było pisane tak, jak należy i opinia jego urzędników staje się wyrocznią dla miejscowości.

Już trzy lata temu wojewoda śląski przekazał miastu oficjalne stanowisko Rady Języka Polskiego w sprawie pisowni dwuczłonowych nazw miejscowości. Z treści pisma wynikał postulat dostosowania powszechnie przyjętej pisowni miasta Jastrzębie Zdrój do pisowni urzędowej Jastrzębie-Zdrój z łącznikiem.

Ale urzędnicy nie chcieli się poddać bez walki, znając konsekwencje finansowe. - Przeprowadziliśmy konsultacje z mieszkańcami na temat pisowni nazwy miasta. W konsultacjach wzięło udział 931 mieszkańców. 922 głosy opowiadały się za pozostawieniem starej nazwy - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzecznik miasta.

Urzędnicy wystąpili za pośrednictwem wojewody z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o pozostawienie nazwy bez łącznika.

W marcu tego roku za pośrednictwem wojewody śląskiego otrzymaliśmy pismo z informacją, że Komisja Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych rozpatrzyła i zaopiniowała nasz wniosek negatywnie. Jednak nadal będziemy wykorzystywać wszelkie możliwości, aby nazwa pisana bez łącznika pozostała w użyciu - zapowiada Katarzyna Wołczańska.

Dlaczego resort się nie zgodził?

- Z łącznikiem piszemy nazwy miejscowości, jeśli są złożone z dwóch lub więcej członów, które wspólnie identyfikują jednostkę administracyjną lub geograficzną, a więc miejscowość i jej część, np. Bielsko-Biała, Busko-Zdrój, Ceków-Kolonia, Jastrzębie-Zdrój - napisał sekretarz stanu, Jarosław Zieliński.

I przypomina, że pisownia z łącznikiem obowiązuje od chwili nadania praw miejskich dla Jastrzębia w 1963 roku. A winę za zaistniały stan rzeczy zrzuca na urzędników: - Władze gminy w obiegu urzędowym nie miały uprawnień do opuszczania łącznika w nazwie miasta - wyjaśnia Zieliński.

Sęk w tym, że nikt w urzędzie dziś nie pamięta, kto i kiedy zgubił osławiony myślniczek. Wiadomo tylko, że bez niego pisze się nazwę "od zawsze".

Zgodnie z prawem, teraz miasto musi zwrócić się w wnioskiem o zmianę nazwy miasta. Wniosek składa się ministrowi spraw

wewnętrznych w terminie do dnia 31 marca roku poprzedzającego ten, w któ-

rym ma nastąpić zmiana urzędowej nazwy. Nowa nazwa obowiązuje z dniem 1 stycznia.

6 tysięcy nazw miejscowości

W Polsce jest około 6 tysięcy miejscowości z dwuczłonowymi nazwami. Zapytaliśmy w MSWiA, czy taki bzdurna sprawa naprawdę musi wywoływać tyle niepotrzebnych emocji, a przede wszystkim czy musi uderzać w kieszenie samych mieszkańców. Czy nie dałoby się sprawy jakoś obejść? Odpowiedź, jak można się było spodziewać chłodna i urzędowa, nie pozostawia złudzeń.

- Pisanie nazw dwuczłonowych z łącznikiem obowiązuje jako zasada językowa od co najmniej 30 lat i była już zastosowana w wykazie urzędowych nazw miejscowości w Polsce. Należy przy tym zauważyć, że od 1934 roku do dnia dzisiejszego obowiązują przepisy prawa stanowiące, że w stosunkach publicznych wolno używać nazw miejscowości w brzmieniu i pisowni zatwierdzonych urzędowo - ucina temat Michał Rachoń, rzecznik MSWiA.

Jest szansa, że przynajmniej część kosztów wymiany dokumentów zostanie pokryta z budżetu państwa. - W przypadku akceptacji przez nas wniosku (np. Rady Gminy Zduńska Wola dotyczącego zmiany nazwy kolonii z Nowe Rębiskie na Rębiskie-Kolonia) koszty wymiany dowodów osobistych pokrywane są z budżetu państwa, wymiana tablic drogowych na drogach gminnych, szyldy, pieczątki, przez budżet gminy. Inne koszty, jak np. wymiana dowodów rejestracyjnych pojazdów, przez mieszkańców, choć zdarzają się przypadki, że rada gminy w drodze uchwały bierze na siebie koszty wymiany - wyjaśnia Rachoń.

Absurd! Od kilkudziesięciu lat miasto Jastrzębie Zdrój używa błędnej pisowni w nazwie - uznało MSWiA. Powinno być Jastrzębie-Zdrój, pisane z łącznikiem. Taka niby minimalna zmiana oznacza ogromne kłopoty: wymianę wszystkich pieczęci, tablic, wszystkich dokumentów sądowych, prokuratorskich - co kosztuje setki tysięcy złotych!

Urzędnicy z Jastrzębia klną na czym świat stoi, bo jeden maleńki "myślniczek" pomiędzy słowami Jastrzębie, a Zdrój oznacza niepotrzebne wydatki. I to wydatki bardzo poważne, bo Jastrzębie to stutysięczne miasto.

- Wyliczyliśmy, że wymiana dokumentów pochłonie około 250 złotych na głowę. To wymiana dowodów osobistych, praw jazdy, aktów urodzenia, aktów zgonu, aktów zawarcia małżeństwa - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzecznik Urzędu Miasta w Jastrzębiu Zdroju.

A to dopiero początek problemów. Bo trzeba będzie wymienić też wszystkie oficjalne tablice, pieczęcie, dokumentacje. To koszty, które pójdą w miliony!

- Nazwa Jastrzębie Zdrój pisana bez łącznika stosowana jest praktycznie we wszystkich instytucjach naszego miasta. Sąd rejonowy, prokuratura, kancelaria notarialna, Jastrzębska Spółka Węglowa, szpitale i prywatne firmy - wylicza rzeczniczka. Mieszkańcy ani myślą płacić. - Toż to głupota do potęgi, nagle jakimś uczonym się przypomniało, że ma być myślniczek! Głupota i tyle! Te pieniądze można wykorzystać na inne cele - nie kryje oburzenia Jerzy Skurnóg.

Jeszcze bardziej wkurzony jest Arkadiusz Maślanka, który miesiąc temu zmieniał dowód osobisty.

- Już teraz są kolejki do urzędów. A co będzie, gdy wszyscy pójdą zmieniać papiery? To absurd, żeby robić tyle kłopotów z powodu jednego małego myślnika.

Co ciekawe, co do pisowni nie są pewni sami językoznawcy. Prof. Jan Miodek uważa wprost, że pisownia z łącznikiem to pomyłka, natomiast prof. Jerzy Bralczyk uważa, że skoro na jakimś terenie przez tyle lat pisało się bez łącznika, to tak powinno pozostać. Od kilkunastu lat encyklopedie wskazują na pisownię bez łącznika. Jednak te argumenty nie trafiają do MSWiA.

- Omawiana zasada ortograficzna została podtrzymana w 2004 roku przez Radę Języka Polskiego, a to jedyny organ uprawniony do ustalania oraz zmiany zasad ortograficznych w języku polskim - rozkłada ręce Michał Rachoń, rzecznik MSWiA.

prof. Jan Miodek,
językoznawca

Czym innym jest Skarżysko-Kamienna, Bielsko-Biała, miejscowości połączone sztucznie, administracyjnie dwie odrębne miejscowości, a czym innym Jastrzębie Zdrój.

W połączeniach typu Jastrzębie Zdrój, Polanica Zdrój, nie mamy do czynienia z połączeniem dwóch form równorzędnych. Człon drugi- Zdrój - jest ewidentnie podrzędny. Tak jak Miasteczko - uściślające, podrzędne - Śląskie czy Piekary Śląskie. Stojąc na takim stanowisku kodyfikatorzy polskiej pisowni z prof. Edwardem Polańskim na czele w wielkim słowniku ortograficznym języka polskiego utrzymując oczywiście Bielsko-Biała (z kreską w środku), Kędzierzyn-Koźle (z kreską w środku), zlikwidowała łącznik w połączeniach typu Polanica Zdrój, Jastrzębie Zdrój itp. Grupa językoznawców krakowskich należących do Rady Języka Polskiego i Komitetu Językoznawstwa PAN nie zgodziła się z tą decyzją i ostatecznie przywróciła powrót łącznika. Pomyślmy, ile teraz znów pieczątek, szyldów, tablic trzeba zmieniać. A przecież ta kreska, która kiedyś tam była w Jastrzębiu Zdroju, pojawiła się chyba przez pomyłkę!


Co encyklopedia, to inaczej...

Pisownię zestawień typu Jastrzębie Zdrój z łącznikiem można znaleźć w wielu publikacjach słownikowych. Np: w "Słowniku ortograficznym języka polskiego" pod red. prof. dr Mieczysława Szymczaka (Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 1995 r. również w wydaniach wcześniejszych np. z 1986 r.) autorzy słownika podają następującą zasadę: "Nazwy miejscowe złożone z dwóch lub więcej części rzeczowników oznaczające jednostkę administracyjną lub geograficzną piszemy z łącznikiem np.: Skarżysko-Kamienna, Bielsko-Biała, Jaworzno-Szczakowa.(...) Wydany w roku 1996 "Nowy słownik ortograficzny PWN" pod redakcją prof. Edwarda Polańskiego podaje odmienną zasadę pisowni tego typu zestawień:

"Pisownia zestawień typu artysta malarz, lekarz chirurg, pies, przewodnik, Świeradów Zdrój. Tego typu zestawienia mają pisownię rozdzielną.(...) Stosunek tych członów względem siebie jest znaczeniowo nierównorzędny. Należą tu również takie przykłady zestawień jak statek cysterna, Polanica Zdrój, Lądek Zdrój, Busko Zdrój."

Genezę rozbieżności stanowisk dotyczących pisowni tego typu zestawień wyjaśnia w "Słowniku Ojczyzny Polszczyzny" prof. Jan Miodek (wydawnictwo Europa, Wrocław 2002 r.):

"Zestawienie typu Jastrzębie Zdrój piszemy bez łącznika. Zasada ta przypomina długowiekową tradycję bezłącznikowej pisowni tzw. zestawień bliźniaczych o członach nierównorzędnych. W 1957 roku - jak się powszechnie sądzi przez pomyłkę - wprowadzono przepis o stosowaniu łącznika w tego typu nazwach"(str. 272-273).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto