Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Sensacyjne odkrycie archeologów na Nadrzecznej. Czym był odkryty budynek? [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Romanek
Częstochowa: Sensacyjne odkrycie archeologów na ulicy Nadrzecznej. Naukowcy już wcześniej odkryli tam fragmenty dawnego kościoła pw. św. Barbary. Kilka dni temu podczas prac wyłoniły się zarysy kolejnego budynku - czym był, na razie nie wiadomo.

Nikt nie spodziewał się, że ulica Nadrzeczna kryje skarby, które mogą być kluczowe w poznawaniu historii dawnej Częstochowy, zwłaszcza jej nadwarciańskiej części. Podczas prac przy budowie nowej ulicy wykopano ludzkie kości.

Początkowo przyjmowano, że to dawny cmentarz choleryczny z XIX wieku. Jednak podczas prac odkryto mury dawnego kościoła św. Barbary. Informację o nim znalazł w Gońcu Częstochowskim dr Juliusz Sętowski, który od lat zajmuje się dokumentowaniem historii miasta. Kościół miał być spalony w 1809 roku, kiedy do Częstochowy wkroczyli Austriacy. Szczątki ludzkie są natomiast prawdopodobnie pozostałością po cmentarzu parafialnym.

- Jednak sam kościół jest dla nas bardzo tajemniczy - mówi Iwona Młodkowska-Przepiórowska, archeolog, która nadzoruje prace na Nadrzecznej. - Na dziele Jana Aleksandra Goryczana jest on przedstawiany jako dużą świątynia, a w innych miejscach wymieniany jest jako kaplica. W źródłach mówi się o drewnianej konstrukcji, ale wykopane fundamenty nie świadczą o tym, żeby świątynia faktycznie miała być drewniana. Tajemnicę kościoła dodatkowo pogłębia fakt, że na początku XIX wieku był on protestancki, a po spaleniu został odbudowany i przerobiony na piekarnię, co w Polsce było rzadkością.

Jerzy Rajman w "Monografii Częstochowy" wspomina, że pod miastem znajdowały się dwie kaplice św. Barbary. W 1572 roku przy jednej z nich odnotowano szpital-przytułek. W 1958 roku opisywano ją jako drewnianą i niekonsekrowaną. Wizytacja z 1602 roku wspomina wprost o kaplicy św. Barbary na Zawodziu, znajdującej się nad Wartą.

Janusz Zbudniewiek, także w "Monografii Częstochowy", przypomina, że w Częstochowie rozwijały się dwa ważne ośrodki religijne: Jasna Góra i kościół pw. św. Zygmunta. I prawdopodobnie na terenie tej drugiej parafii istniała kapliczka, która miała się znajdować właśnie w miejscu, w którym obecnie prowadzone są prace archeologiczne. Łączoną ją z pobytem św. Wojciecha w Częstochowie. Jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.

Kaplica miała powstac w 1572 roku dzięki fundacji Wojciecha Siekańczyka. Już w 1598 roku była ona dobrze uposażona, ale zyskiwała jeszcze w następnych latach aż do Potopu Szwedzkiego. Kaplica została prawdopodobnie rozbudowana w 1776 roku przez Tadeusza Muszalskiego, ale w 1802 roku kościół służył już protestantom.

Jeszcze większą zagadką jest drugi budynek odkryty przez archeologów. - Zaprawa wykonana do jego budowy jest gorsza od tej, którą wykorzystano do budowy kościoła, ale to nie świadczy, że mury są starsze. Nie wiemy jeszcze, co to za budynek, czy była to pierwsza kaplica, a później wybudowano następną. Może była to dzwonnica albo jakiś inny budynek przykościelny. Szukamy w źródłach informacji lub wzmianki o tej budowli - mówi Iwona Młodkowska-Przepiórowska.

W związku z nowym odkryciem prace na Nadrzecznej potrwają jeszcze co najmniej trzy tygodnie. - Tak naprawdę potrwają znacznie dłużej, bo czeka nas wiele pracy przy dokumentowaniu odkryć. Cieszę się jednak, że udało się nam znaleźć mury dwóch budynków, bo może one będą inspiracją do przypomnienia starej, nadwarciańskiej Częstochowy, dzisiaj już nieco zapomnianej - mówi Iwona Młodkowska-Przepiórowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto