Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: Śmiertelne potrącenie na 7 Kamienic. Przewód zakończony, ale wyrok dopiero 18 marca [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Romanek
Prokuratura żąda 6 lat więzienia dla Karoliny B. Kobieta 2 kwietnia 2018 roku śmiertelnie potrąciła mężczyznę na ulicy 7 Kamienic w Częstochowie.

W e wtorek, 5 marca, po wysłuchaniu mów końcowych prokurator i dwóch mecenasów, broniących Karoliny B., sąd zakończył przewód w tej sprawie. Nie wydano jednak wyroku ze względu na zawiłość całej sprawy. Jego publikację zaplanowano na 18 marca.

Sprawa dotyczy zdarzenia z 2 kwietnia 2018 roku. Ok. godz. 1.40 przy ulicy 7 Kamienic w Częstochowie. Karolina B. kierująca fordem fusion jadąc od ul. Popiełuszki najechała na leżącego na jezdni mężczyznę i odjechała z miejsca zdarzenia.

Całe zajście widzieli jadący Jasnej Góry przypadkowi świadkowie, którzy dogonili kobietę kilkaset metrów dalej i o wszystkim powiadomili policję. Pieszy zmarł w szpitalu. Badanie stanu trzeźwości kobiety wykazało natomiast, że spożywała wcześniej alkohol. Kierująca fordem została tymczasowo aresztowana.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w październiku ubiegłego roku. Podczas pierwszej rozprawy Karolina B. przyznała się częściowo do winy. Kobieta przyznała, że potrąciła mężczyznę, ale nie przyznała się do ucieczki. Tłumaczyła, że myślała, iż najechała na próg zwalniający albo na jakiś przedmiot.

Odgłos uderzenia nie był dla niej dziwny, bo miała uszkodzone zawieszenie w samochodzie. Karolina B. dodawała, że nie czuła się pijana.

Karolina B. tłumaczyła, że przed wypadkiem spotkała się jeszcze ze swoim ówczesnym partnerem w jednym z częstochowskich pubów. Pytana przez sąd, czemu wcześniej o tym nie mówiła, tłumaczyła, że cały czas kocha mężczyznę, a ciąganie go po sądach oznaczałoby definitywny koniec związku.

Tam napiła się lampki wina (ok. godz. 1), bo myślała, że zostanie u mężczyzny na noc i nie będzie musiała wracać do domu samochodem. W pubie doszło do kłótni. Karolina B. była roztrzęsiona, gdy wsiadła do samochodu. Jak tłumaczyła, nie chciała być sama, aby nie mieć myśli samobójczych, dlatego pojechała do kolegi. Po drodze potrąciła mężczyznę.

Kobiecie postawiono również zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem środków odurzających. Karolina B. leczyła się neurologicznie i jak twierdzi, dzień wcześniej zażyła środek nasenny.

Podczas procesu przesłuchano mężczyzn, którzy byli świadkami wypadku i zawrócili Karolinę B. na miejsce wypadku, a także studenta, który był poruszony całym zdarzeniem i sam zgłosił się na policję, aby zeznać, że kilka dni przed wypadkiem widział pokrzywdzonego, który kładł się na jezdni, chcąc w ten sposób popełnić samobójstwo.

W mowie końcowej prokurator zażądała kary 6 lat pozbawienia wolności, bo jak tłumaczyła w tym przypadku mamy do czynienia z jazdą po alkoholu, środkach odurzających, a także z ucieczką z miejsca zdarzenia. Prokurator zwracała uwagę na fakt, że oskarżona zmieniała swoje zeznania.

Zdaniem obrońców Karoliny B., nie powinna zostać ona tak surowo ukarana. Podważali wyniki badań toksykologicznych, twierdząc, że nie wiadomo, czy Karolina B. była w stanie nietrzeźwości czy jedynie po spożyciu. Dodawali, że kobieta nie zauważyła pieszego i wróciła zaraz po informacji od świadków, że kogoś najechała, więc trudno mówić o ucieczce z miejsca wypadku. Ich zdaniem, z ulotki leku psychotropowego, który zażyła oskarżona nie wynika, że mógł on mieć wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów w dniu wypadku. Mecenas Jarosław Dawid podkreślał, że miejsce Karoliny B. nie jest w więzieniu, o czym świadczy sytuacja sprzed kilku dni, kiedy pomogła ona osobie chorej na epilepsję. Zdaniem obrońców wszystko przemawia za nadzwyczajnym złagodzeniem kary.

Karolina B., płacząc, wyraziła żal za wypadek i prosiła sąd o to, żeby nie skazywał ją na karę więzienia. - Tego człowieka będę miała do końca życia na sumieniu. Jedyne, co mogę zrobić, to modlić się za niego i palić znicze pod kapliczką, bo nawet nie wiem, gdzie go pochowano -mówiła oskarżona.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto