Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy strażnicy miejscy mogą obsługiwać fotoradar?

Michał Tabaka
Strażnicy miejscy w Zabrzu tylko przez pół roku ukarali mandatami 136 kierowców.  Mikołaj Suchan
Strażnicy miejscy w Zabrzu tylko przez pół roku ukarali mandatami 136 kierowców. Mikołaj Suchan
Strażnicy miejscy powołują się na rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 30 grudnia 2002 r. i obsługują fotoradary, wypisując przekraczającym prędkość kierowcom mandaty karne.

Strażnicy miejscy powołują się na rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 30 grudnia 2002 r. i obsługują fotoradary, wypisując przekraczającym prędkość kierowcom mandaty karne. Możliwe jednak, że nie mają takiego prawa. Mimo obowiązującego rozporządzenia.

– Naszym zdaniem minister wydał rozporządzenie w tej sprawie niezgodnie z prawem. Przepis normujący obsługę fotoradaru przez funkcjonariuszy straży miejskiej należało wprowadzić na drodze uchwały, a nie rozporządzenia – uważa Stanisław Wileński z biura Rzecznika Praw Obywatelskich w Warszawie.
Odpowiednie stanowisko RPO skierowano już do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Teraz w resorcie fachowcy głowią się, co z tym fantem zrobić.

– Jest to przedmiotem opracowania przez ekspertów prawnych. Efekt ich pracy powinien ujrzeć światło dziennie za kilka dni – obiecuje Tomasz Skłodowski, rzecznik ministra Ludwika Dorna.

Chociaż w pierwszej kolejności wynik prawniczych dociekań ma otrzymać Rzecznik Praw Obywatelskich, to z niepokojem na niego wyczekują też strażnicy, którzy teraz nie wiedzą, czy wystawiali mandaty zgodnie z prawdą. W grę wchodzą spore pieniądze. Ukarani kierowcy z kolei liczą, że mimo niezaprzeczalnego złamania przepisów ruchu drogowego, tym razem uda im się wywinąć i może nawet otrzymają zwrot wpłaconych na mandaty pieniędzy.

Tylko w Tychach, na podstawie zapisu fotoradaru, strażnicy wystawili 650 mandatów, na ponad 85 tys. zł. W Rudzie Śl. jeszcze więcej: ok. 2600 mandatów, które opiewają na co najmniej 390 tys. zł. – Wszystko jest jak najbardziej legalne. Nikt nie używałby fotoradaru bez konkretnej podstawy prawnej. To z resztą nie dotyczy tylko naszego miasta. Tak robili strażnicy w całej Polsce – upiera się Adam Draczyński, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Tychach.

Nie do końca można się z tym zgodzić. Fotoradary nie były nigdy w użyciu przez funkcjonariuszy SM m.in. w Katowicach, Chorzowie, Gliwicach i Bytomiu. W tych miastach wszyscy odetchnęli z ulgą – prawne rozbieżności ich ominą.

Nie brakuje też miast, w których fotoradar był używany tylko przez pewien czas. Tak jest np. w Zabrzu. – Sprzęt używaliśmy od stycznia do lipca bieżącego roku. Potem zrezygnowaliśmy, między innymi ze względu na ograniczony stan osobowy jednostki – tłumaczy Janusz Wiaterek, szef zabrzańskich strażników.

Co się stanie, jeżeli jednak resortowi spece od prawa stwierdzą, że rzeczywiście obsługa fotoradarów przez strażników miejskich nie może być określona rozporządzeniem, tylko ustawą? Pewnie szybko powstanie odpowiedni projekt ustawy. Ale co z tymi wszystkimi mandatami wymierzonymi do tej pory? Biorąc pod uwagę cały kraj, to rzeczywiście mowa jest o milionach złotych.

– To już pytanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – odcina się od tego problemu Stanisław Wileński.

– Nie ma sensu aż tak daleko wybiegać w przyszłość – odpowiada z kolei rzecznik MSWiA. – Jak już będzie gotowa ekspertyza, to wtedy będziemy mogli się martwić – dodaje Tomasz Skłodowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto