Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Donos na przyczepę

Agata Pustułka
To nie jest budynek, lecz przyczepa gospodarcza - mówi Gabriela Pietraszek
To nie jest budynek, lecz przyczepa gospodarcza - mówi Gabriela Pietraszek
18 lat temu Gabriela Pietraszek kupiła w Zebrzydowicach działkę rolniczą. Niedługo potem stanęła na niej przyczepa przypominająca słynny wóz Michała Drzymały*.

18 lat temu Gabriela Pietraszek kupiła w Zebrzydowicach działkę rolniczą. Niedługo potem stanęła na niej przyczepa przypominająca słynny wóz Michała Drzymały*. Pani Gabriela ma swoje mieszkanie, ale wóz był jej potrzebny jako zaplecze gospodarcze.

Pewnego dnia powiadomiono ją, że musi go rozebrać, bo został uznany za samowolę budowlaną. Do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Cieszynie wpłynął bowiem donos jednej z sąsiadek, która informowała urzędników, że pani Gabriela ma przyczepę, która tak naprawdę jest domem.

-To nieprawda! Od dwóch lat prowadzę korespondencję z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego, który na podstawie tego donosu rozpoczął przeciwko mnie postępowanie. Odwołałam się do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach. Niestety, organ drugiej instancji stwierdził, że podjęta decyzja o rozbiórce jest prawidłowa i zasadna - wyjaśnia Gabriela Pietraszek.

Jak twierdzi, jej wyjaśnienia nikogo nie interesują.

- Prośba o wizję lokalną również pozostała bez odzewu. Korespondencja przypomina rzucanie grochem o ścianę. Najłatwiej zniszczyć kogoś, nie wychodząc zza biurka - oburza się właścicielka wozu.

Uważa, że decyzja o rozbiórce jest bez sensu, bo niczemu nie służy. - Tylko niszczy dorobek 17 lat mojej ciężkiej pracy. Przez te lata odkładałam każdą złotówkę ze swojej marnej urzędniczej pensji, by móc odpoczywać na świeżym powietrzu - twierdzi właścicielka wozu. Jest zdruzgotana żądaniami urzędników.

- Moja działka zdecydowanie wyróżnia się wśród okolicznych ugorów. Za to, że pracowałam i dbałam o ten skrawek Zebrzydowic, zostałam ukarana - dodaje.

Odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Jego decyzja jest ostateczna i wiążąca.

- Nie wiem, jak się bronić, skoro moje - wydawałoby się - logiczne argumenty przypominają rzucanie grochem o ścianę. Nasuwa się pytanie: czy samochód też jest obiektem budowlanym, skoro posiada ściany, dach i okna? - pyta rozżalona Czytelniczka.

Gdy przyczepa stanęła na działce pani Gabrieli, obowiązywało jeszcze stare Prawo budowlane, którego przepisy pochodzą z 1974 roku.

Co mówią o konflikciet specjaliści? - Przepisy zmienione w 1994 roku jasno interpretują taką sytuację: przyczepa musi być rozebrana - wyjaśnia Jan Smolarz, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Cieszynie. - Barakowóz nie ma nawet statusu budowli tymczasowej, bo taką trzeba rozebrać po 120 dniach.

Teraz inspektor, podobnie jak pani Pietraszek, czeka na werdykt Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Katowicach. Przyznaje, że gdyby nie donos sąsiadki, PINB pewnie nie dowiedziałby się o istnieniu przyczepy. Ale skoro się dowiedział, prawo musi być respektowane.

*Michał Drzymała, polski chłop. Pruscy urzędnicy zabronili mu postawić dom więc zamieszkał w wozie na kołach.

Grono poszkodowanych

BARBARA KOŁODRUB, przewodnicząca
Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Nadzór Budowlany

Do naszego Stowarzyszenia wpłynęło już z całego kraju ponad 100 spraw. Z mojego doświadczenia wynika, że polskie prawo budowlane jest egzekwowane w zależności od tego, kto i jak je interpretuje. Oto przykład. Jakiś czas temu w Nowej Polskiej Wsi, gdzie mieszkam, jeden z mieszkańców postawił stumetrowy gołębnik. Nie miał na to zezwolenia. Inspektor nadzoru budowlanego nie nakazał jednak rozbiórki, bo właściciel przyczepił do gołębnika prowizorycznie koła i dyszel. W przypadku pani Gabrieli Pietraszek mamy do czynienia z barakowozem, który nie jest usadowiony na gruncie, a więc ma prawo tam stać. Właścicielka działki musi przecież gdzieś schować narzędzia rolnicze, schronić się przed deszczem, lub napić herbaty. Działka jest rolnicza i nie można na niej budować, ale wóz można przecież postawić. Zainteresowanym kontaktem ze Stowarzyszeniem podaję numer: 0-698-107-466.

Co wolno?

Pozwolenia nie wymagają m.in:

- obiekty czasowo użytkowane w trakcie realizacji robót na terenie budowy

- ustawienie barakowozów używanych przy wykonywaniu robót budowlanych

- tymczasowe obiekty budowlane jako eksponaty wystawowe

- altany i obiekty gospodarcze w ogródkach działkowych o pow. do 25 m kw. w miastach i 35 m kw. poza granicami miast oraz wys. 5 m przy dachach stromych i 4 m przy dachach płaskich.


Jakie przepisy

Samowolą jest każdy obiekt będący w budowie lub zbudowany bez pozwolenia na budowę z wyjątkiem obiektów, które bez tego zezwolenia możemy postawić.

Legalizacja samowoli budowlanej jest możliwa w dwóch przypadkach:

- jeżeli upłynęło pięć lat od dnia zakończenia budowy lub jego części, ale trzeba uzyskać pozwolenie na użytkowanie

- jeżeli budowa została zakończona przed dniem wejścia w życie ustawy, czyli przed 1 stycznia 1995 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto