Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Haracz wzięty z sufitu

Beata Sypuła
W katowickim urzędzie miasta, podobnie jak w innych magistratach, wymieniający dokumenty musieli stać w długich kolejkach. Fot. M. Tomalka
W katowickim urzędzie miasta, podobnie jak w innych magistratach, wymieniający dokumenty musieli stać w długich kolejkach. Fot. M. Tomalka
Miliony Polaków muszą wymienić stare dowody osobiste i prawa jazdy. Tym, którzy nie zastosują się do tego nakazu, grożą słone mandaty. Jednak także posłuszni obywatele muszą zapłacić, bo nowe dokumenty kosztują, i to ...

Miliony Polaków muszą wymienić stare dowody osobiste i prawa jazdy. Tym, którzy nie zastosują się do tego nakazu, grożą słone mandaty. Jednak także posłuszni obywatele muszą zapłacić, bo nowe dokumenty kosztują, i to niemało. Tymczasem prawnicy twierdzą, że te opłaty są pobierane... bezprawnie.

Jak podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, dowód osobisty wydaje się po uiszczeniu opłaty stanowiącej równowartość kosztów jego wydania. Wyceniono je na 30 zł. Z kolei opłata za wydanie i wymianę prawa jazdy wynosi 70 zł plus 1 zł opłaty ewidencyjnej. Okazuje się jednak, że opłaty te są niezgodne z konstytucją.

Zatem ci, którzy zapłacili za wydanie nowych dokumentów, mogą żądać zwrotu pieniędzy. Dlaczego? Ponieważ opłatę za ich wymianę (tak jak za abonament rtv) można ustanowić, ale trzeba to zrobić w ustawie. Tymczasem o obowiązku płacenia za nowe dowody i prawa jazdy Rada Ministrów zadecydowała w swoim rozporządzeniu.

– Jeżeli politycy ustalili, że ma być wymiana dokumentów, to w ramach funkcjonowania państwa, czyli w ramach tych środków, które już wcześniej pobrało od nas tytułem różnego rodzaju podatków, mamy prawo otrzymać dokumenty bezpłatnie. Pobieranie od nas z tego tytułu opłat to w gruncie rzeczy nowy podatek – uważa Andrzej Sadowski, wiceprezes Centrum im. Adama Smitha.

Mamy prawo do zaskarżenia całej sprawy do Trybunału Konstytucyjnego. Trudno to jednak zrobić w pojedynkę. Najlepiej byłoby, gdybyśmy zasypali skargami rzecznika praw obywatelskich, który podejmie sprawę w naszym imieniu. Sęk w tym, że Trybunał Konstytucyjny zasięga w takich sytuacjach opinii Ministerstwa Finansów na temat tego, jakie będą koszty rozstrzygnięcia. Ponieważ opłaty pobierane są od milionów osób, Trybunał może nie zechcieć naruszać interesów państwa. Jednak nawet wtedy mamy szansę na zwrot pieniędzy. Musielibyśmy się tylko udać do sądu i udowodnić, że opłaty wprowadzono nieprawnie.

DZ zwrócił się do MSWiA z pytaniem, czy istotnie pobieranie opłat jest nieprawne. Prawnicy resortu na razie się nad nim głowią.

– Przekażemy Czytelnikom DZ odpowiedź najszybciej, jak to tylko będzie to możliwe – zapewnia nas tymczasem Marek Sierant z MSWiA w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto