Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaworzno: Ekologiczna bomba czeka na rozbrojenie

Grażyna Dębała
Składowisko niebezpiecznych odpadów na terenie Zakładów Azotowych Organika Azot to około 75 ton chemikaliów. Ekolodzy obawiają się, że niebezpieczne substancje mogą przenikać do wody i gleby i zapowiadają walkę o to, by ...

Składowisko niebezpiecznych odpadów na terenie Zakładów Azotowych Organika Azot to około 75 ton chemikaliów. Ekolodzy obawiają się, że niebezpieczne substancje mogą przenikać do wody i gleby i zapowiadają walkę o to, by niebezpieczne składowisko zlikwidować

Tony niebezpiecznych chemikaliów, jakie zgromadzono na składowisku położonym na terenie dzisiejszych Zakładów Azotowych Organika Azot, spędzają sen z powiek ekologom, urzędnikom i mieszkańcom Jaworzna. Ekologiczna bomba wciąż nie została rozbrojona, choć starają się o to wszyscy zainteresowani.

- W tej sprawie robimy wszystko, co tylko jest w naszej mocy. Miasto uczestniczy w programie FOKS, który ma pomóc poznać ryzyko środowiskowe i dzięki temu wybrać technologię, która najskuteczniej pozwoli powstrzymać emisję zanieczyszczeń - mówi Sebastian Kuś, kierownik Biura Informacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Jaworznie.

Zgodnie z założeniami w programie badawczym FOKS wykorzystane zostaną najnowsze metody badań wód podziemnych, powierzchniowych i gruntów. Równolegle prowadzone będą testy utylizacyjne z wykorzystaniem metod chemicznych i biologicznych. W wyniku prowadzonych prac zostanie określony szczegółowo rodzaj i ładunek zanieczyszczeń oraz szlaki ich migracji.

Składowisko niebezpiecznych odpadów to pozostałość po działalności Państwowych Zakładów Azotowych. Dziś na terenie zakładów znajduje się około 75 tysięcy ton chemicznych odpadów. Tymczasem przez teren zakładów przepływa potok Wąwolnica, który 2 kilometry dalej wpada do Przemszy, dopływu Górnej Wisły. Przeprowadzone już badania Greenpeace wykazały, że gleby i wody gruntowe na terenie i wokół zakładu są zanieczyszczone pestycydami, metalami ciężkimi (miedź, cynk, rtęć) i cyjankami. Według ekologów z Greenpeace znaczna część składowiska na terenie dzisiejszej Organiki-Azot, nie posiada zabezpieczeń przed wyciekami toksycznych substancji do gruntu. Teren obfituje w uskoki tektoniczne, co powoduje, że zagrożone są wody podziemne głównego zbiornika wód podziemnych "Biskupi Bór" zasilającego dużą część Śląska.

Przełomowe dla sprawy było badanie wody, jakie w tym roku przeprowadzili ekolodzy z Greenpeace. Zachodziła obawa, że toksyny ze składowiska chemikaliów przedostają się do wód głębinowych i zanieczyszczają wodę pitną. Aby te podejrzenia rozwiać bądź potwierdzić ekolodzy pobrali próbki wody z trzech jaworznickich ujęć. Próbki trafiły do brytyjskiego laboratorium, gdzie specjaliści dokładnie ją przebadali. Na szczęście okazało się, że przypuszczenia ekologów z Greenpeace nie potwierdziły się i w wodzie nie znaleziono groźnych dla zdrowia pestycydów. To jednak ekologów nie uspokoiło.

- Wiemy z całą pewnością, że ścieki ze składowiska trafiają do Górnej Wisły. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy są zagrożone również wody podziemne, które w Jaworznie wykorzystywane są przez mieszkańców do picia. Pozytywne wyniki badań, czyli brak pestycydów w wodzie pitnej, to dobra wiadomość dla jaworznian. Wierzymy, że pozwoli to lokalnym władzom skoncentrować się na działaniach, które doprowadzą do zatrzymania wycieku chemikaliów do środowiska i zamknięcia składowiska. To jednak sprawy nie zamyka - mówi Łukasz Supergan, koordynator kampanii Greenpeace.

Ekolodzy przyznają, że wspólpraca z władzami miasta układa się bardzo dobrze. Żadnych trudności nie było.

- Kiedy działacze Greenpeace zwrócili się do nas o pozwolenie na pobranie próbek wody z ujęć na terenie miasta, to zgodziliśmy się na to od razu. My oczywiście kontrolujemy stan wody i zgodnie z polskimi standardami wszystkie wskaźniki są w normie, ale nie mieliśmy nic przeciwko temu, żeby woda została zbadana dokładniej w brytyjskich laboratoriach - tłumaczy Sławomir Grucel, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jaworznie.

Zdaniem ekologów składowisko w Jaworznie jest najniebezpieczniejsze, bo najgorzej zabezpieczone, w całym dorzeczu Wisły. Jego likwidacja to konieczność. Na razie ekologom udało się wywalczyć tyle, że decyzją wojewody śląskiego, Zakłady Chemiczne Organika Azot mają obowiązek przejęcia wycieków ze składowiska do fabrycznej oczyszczalni ścieków. W ten sposób zatrzymany zostanie wyciek toksycznych pestycydów do Przemszy i Wisły.

Mieszkańcy przyznają, że choć wyniki badań wody przeprowadzone w Wielkiej Brytanii trochę ich uspokoiły, to jednak całkiem obaw nie rozwiały.

- Takie chemikalia to dla zdrowia poważne zagrożenie. Badania dowiodły, że w wodzie nie ma groźnych dla dla człowieka pestycydów, ale tak naprawdę dalej nie wiadomo, czy to składowisko w jakiś sposób nam nie zagraża. Woda jest czysta, ale może gleba jest zanieczyszczona i na przykład marchewka, którą hodujemy na działkach w Jaworznie wpędza nas w chorobę. Takie powolne podtruwanie organizmu może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia i życia - podkreśla Zygmunt Koźlarz, mieszkaniec Jaworzna.

Miasto zapewnia, że problem składowiska niebezpiecznych odpadów nadal będzie na bieżąco monitorować.

- Cały czas pracujemy nad tym, żeby niebezpiecznego składowiska się pozbyć. Sprawa jest skomplikowana, ale liczymy na to, że w końcu uda się znaleźć właściwy sposób - zapewnia Sebastian Kuś.

Zgarnij dotację

Mieszkańcy Jaworzna, którzy zdecydowali, bądź zdecydują się zainstalować w swoich domach ekologiczne systemy grzewcze, mogą ubiegać o jednorazową dopłatę w wysokości 23 proc. kosztów urządzeń oraz ich montażu.

Dopłaty przeznaczone są dla osób, które zdecydowały się ograniczyć emisję zanieczyszczeń powietrza instalując ekologiczne systemy grzewcze, których konstrukcja uniemożliwia spalanie odpadów, w budynkach mieszkalnych i lokalach mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych. Dofinansowanie będą mogły uzyskać inwestycje wykonane po 30 czerwca 2008 r. Dopłata jest przyznawana jednorazowo, w wysokości 23 proc. kosztów urządzeń oraz ich montażu, przy czym kwota dopłaty nie może przekroczyć łącznie 3 tys. zł. Wśród uznanych w Programie na lata 2009-2012 - za ekologiczne - źródeł ciepła, znalazły się: kotły węglowe z automatycznym dozowaniem paliwa, kotły na paliwa gazowe i ciekłe, źródła ciepła zasilane energią elektryczną, węzły cieplne zasilane z sieci ciepłowniczej, kotły do spalania biomasy, a także pompy ciepła. Nowością jest dofinansowanie zakupu i montażu kolektorów słonecznych na potrzeby ciepłej wody użytkowej. GD

Są efekty kampanii

Od listopada ubiegłego roku w mieście trwa kampania ekologiczna, która ma zachęcać mieszkańców Jaworzna do tego, by segregowali domowe odpadki i korzystali z pojemników do selektywnej zbiórki śmieci.

W ramach akcji odbywają się seminaria, konkursy z nagrodami skierowane do uczniów, zostanie także zorganizowany piknik rodzinny. W ramach kampanii mieszkańcy Jaworzna bezpłatnie oddali 2,5 tony zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, a także odpady podlegające selektywnej zbiórce. W zamian otrzymali ekologiczne torby na zakupy. Ponieważ do tej pory wszystkie akcje cieszyły się dużym zainteresowaniem, to Urząd Miejski planuje powtórzyć akcję na wiosnę przyszłego roku.

W ubiegłym roku Jaworzno włączyło się także w bezpłatną zbiórkę zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Efekty były dobre. Przeprowadzona w mieście akcja spotkała się z bardzo dużym odzewem ze strony mieszkańców miasta. W ciągu sześciu dni akcji zebrano wtedy ponad 21 ton starych urządzeń. Wszystkie trafiły do utylizacji. GD

Ścieki nie do rzeki
Z Sławomirem Gruclem, rzecznikiem MPWiK rozmawia Grażyna Dębała

Kończy się budowa kolektora tłocznego ścieków przy ulicy Batorego. To podobno jedna z najważniejszych inwestycji ekologicznych. Jakie będzie miała znaczenie?

To przedsięwzięcie pozwoli rozwiązać problem odprowadzania ścieków z dzielnicy Szczakowa do Białej Przemszy. Teraz mamy zgodę na takie rozwiązanie, ale regularnie wnosimy opłatę środowiskową do Urzędu Marszałkowskiego. Kiedy uda się skończyć inwestycję przy Batorego, to nieczystości będą już trafiały do oczyszczalni Jeleń Dąb a nie do rzeki. Dla naszego budżetu, ale przede wszystkim dla środowiska, będzie to miało duże znaczenie, bo woda w rzece nie będzie już regularnie zanieczyszczana.

Jeszcze przez miesiąc ma trać akcja "Zapłać mniej za kanalizację". Jakie jest zainteresowanie?

Zainteresowanie jest dosyć spore, ale niestety nie zawsze kończy się podpisaniem umowy. W tym roku do kanalizacji podłączono już 43 posesje prywatne i 14 firm. Dodatkowo 18 posesji już zostało podłączonych do miejskiej sieci, a czekają jeszcze tylko na odbiór techniczny i podpisanie umowy. Trzeba jednak przypomnieć sytuację z jaką mieliśmy doczynienia na ulicy Lipinki. Tam akcja zakończyła się w ubiegłym roku. Zanim ją rozpoczęliśmy to mieszkańcy pytali, kiedy będą mieli możliwość podłączenia się do kanalizacji, pisali petycje. Inwestycja została wykonana. Trwała kilka miesięcy, kosztowała milion zł. Na 60 posesji przyłączyło się tylko 6. Naszym zadaniem i celem tej akcji jest zmiana mentalności i przekonanie mieszkańców do tego, że efekt ekologiczny ma tutaj wielkie znaczenie.

Jakie korzyści czekają tych, którzy jeszcze z akcji skorzystają?

Oszczędzić można 150 zł. Rezygnujemy z kosztów, które leżą po naszej stronie. Szczegółowe informacje o tym jak skorzystać z tej promocji można znaleźć na naszych stronach internetowych (

www.mpwik.jaworzno.pl.

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto