Wczoraj rano grupa 120 Kryś wyruszyła ze Śląska, by razem z tysiącem imienniczek bawić się wesoło podczas 13. ogólnopolskich imienin Krystyn w Szczecinie. O poranku wsiadły do pociągu. Tradycyjnie na dworcu pożegnał je wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. - Wszystkiego najlepszego - życzył paniom i dodał żartobliwie: - Macie niepowtarzalną okazję przyłączenia Śląska do morza!
Specjalne życzenia i kwiaty panie odebrały też od naszej redakcji. Czerwone róże i dmuchane koła ratunkowe wręczał im Zenon Nowak, prezes Polski Dziennika Zachodniego. - Nasza gazeta służy pomocą i ratuje z opresji. Jak będziecie w potrzebie, to koła ratunkowe wam się przydadzą - stwierdził.
- Najbardziej cieszy mnie to, że mimo upływu lat mamy tyle samo energii, co na początku i co roku chce nam się od nowa organizować tę imprezę - przyznała Krystyna Papiernik, która co rok wraz z Krystynami Klaczkowską i Szaraniec mobilizuje śląskie Kryśki do wspólnego świętowania imienin. - Obserwowanie kobiet, które raz w roku zjeżdżają się z całego kraju, by być razem, by cieszyć się obecnością drugiego człowieka jest czymś fantastycznym. Podczas tych spotkań wyzwala się tyle pozytywnej energii, że można nią naładować akumulatory na cały rok - przyznają organizatorki.
Już w pociągu serdecznie się ściskały i przerobiły wagony w krystynobusy. Okna ozdobiły kwiatkami z bibułek, na ścianach pozawieszały okolicznościowe plakaty, kalendarze i wierszyki.
- Wydrukowałam te kalendarze za własne pieniądze - przyznała Krystyna Garbas z Ryduł- tów (miesiące ozdobiły fotografie z poprzednich 12 zjazdów Kryś).
Z podziwu dla zaradności koleżanek nie mogła wyjść 84-letnia Krystyna Pieniążek z Katowic, najstarsza uczestniczka zjazdu. - Te imieniny to najlepsze, co mogło mi się przytrafić - przyznała. W ciągu minionych 12 zjazdów Krystyn nawiązało się wiele przyjaźni. Panie utrzymują codzienne kontakty, odwiedzają się rodzinami, pocieszają w biedzie. Nie są przecież wolne od trosk, które niesie życie. Niektóre straciły pracę, inne chorowały albo pochowały bliskich. Jak to w życiu. - Mając wokół siebie grupę przyjaciół, łatwiej jest żyć - przyznała Krystyna Dorda z Cieszyna, która zabrała do pociągu wielkie pudło z pamiątkami z minionych zjazdów. - Może powinnyśmy otworzyć jakieś imieninowe muzeum?
Karuzelę Krystyn przed laty wymyśliła wicemarszałek Krystyna Bochenek. Dziś w Szczecinie wiele imieninowych uroczystości. O godz. 13 imienniczki z całej Polski spotkają się na szczecińskich Wałach Chrobrego. Znakiem rozpoznawczym Krystyn jak zawsze będą nakrycia głowy. W tym roku są to marynarskie kapelusiki i gustowne szaliki.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?