18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśnicy nie są sami

Grażyna Kuźnik
Dr Krzysztof Lysik z Zespołu ds. Pomocowych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach
Dr Krzysztof Lysik z Zespołu ds. Pomocowych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach Fot. Marzena Bugała
Rozmowa z dr. Krzysztofem Lysikiem z Zespołu ds. Pomocowych Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach

Lato jest bardzo niebezpieczną porą dla lasów, wtedy najbardziej są zagrożone pożarami. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekazał waszej instytucji specjalną dotację na ochronę przeciwpożarową lasów. Jak zostanie wykorzystana?

Lasy w województwie śląskim należą do najbardziej palnych w Polsce. W ciągu ostatnich dziesięciu lat mieliśmy ponad 5 tys. pożarów, to naprawdę bardzo dużo. Powodem takiej sytuacji jest to, że obszary leśne znajdują się pod wpływem emisji przemysłowych, a to wpływa niekorzystnie na kondycję zdrowotną tych lasów. Dodatkowo nasz region jest gęsto zaludniony i ludzie szukają wypoczynku w lesie. Niestety, nie zawsze zachowują należytą ostrożność, a skutki ich lekkomyślności bywają fatalne. Moda na grillowanie w lesie to nic dobrego, łatwo zaprószyć ogień. Suchy las płonie jak zapałka i trudno go ugasić. Dotacja z WFOŚiGW w Katowicach jest dla nas wielką pomocą. Pieniądze przeznaczamy na sfinansowanie części kosztów lotów patrolowych samolotów i śmigłowców. Otrzymaliśmy na ten cel 700 tys. zł.

Ratowanie lasu jest bardzo trudne, bo zwykle nie ma dostępu do wody ani dróg dojazdowych. Samoloty są skuteczne w tak skomplikowanej walce z ogniem?

Niemal błyskawicznie potrafią nie tylko zlokalizować zarzewie pożaru, ale także, jeśli jest to jeszcze możliwe - od razu go ugasić lub chociaż przytłumić. To nieocenione w takich przypadkach, gdy pożar wybucha w trudno dostępnych miejscach, gdzie nie można dojechać ciężkim sprzętem. A tak często bywa. Dlatego bardzo nam zależy na lotach patrolowych, ale my jako Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych nie posiadamy samolotów. Musimy je wynajmować i właśnie na ten cel przeznaczone zostanie wsparcie funduszu. Dzięki temu ilość godzin lotów nad lasami znacznie się zwiększy. Leśnicy będą spokojniejsi.

Pożar w lesie to wielkie straty dla przyrody i środowiska naturalnego, ale także zagrożenie dla ludzi.

Wciąż pamiętamy tragiczny pożar w Kuźni Raciborskiej, którego skutki ponosimy do dzisiaj. Zginęły wtedy trzy osoby. Pożar w takiej skali nie powinien już się powtórzyć.

Chociaż wciąż uchodzimy za region silnie uprzemysłowiony, to lasów nam nie brakuje. Jest czego pilnować.

Na jednego mieszkańca woj. śląskiego przypada większa powierzchnia lasów niż średnio na jednego mieszkańca Polski. Ale nasze lasy nie są w najlepszej kondycji. Dotknęła nas na przykład klęska zamierania świerczyn w lasach Beskidu Śląskiego. Obecnie w Beskidach dominuje monokultura świerkowa, co jest niekorzystne. Należy zadbać o różnorodność gatunkową lasów, sadzić buki, jodły czy modrzewie, a nawet jarzębinę. Przebudowa lasów zajmuje jednak kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Od kilku lat otrzymujemy wsparcie z WFOŚiGW na działania ograniczające populację kornika, który jest głównym sprawcą zamierania beskidzkich świerczyn. Dzięki tej pomocy, a także pracy beskidzkich leśników udało się nam osłabić tempo zamierania świerka, a to daje czas na przebudowę tych drzewostanów. Liczymy, że w następnych latach funduszu ochrony środowiska nadal będzie wspierał te działania.

Czy majowa powódź wyrządziła lasom sporo szkód?

Powódź przede wszystkim udowodniła, jak potrzebne są lasy. To one ograniczają skutki tej klęski żywiołowej. Działanie lasu można porównać do gąbki, która szybko wchłania wodę, a potem powoli ją oddaje. Dzięki temu zmniejsza się siła wody, powstrzymują osuwiska, a fala powodziowa jest niższa. Na terenach prawidłowo zalesionych straty z powodu powodzi były o wiele mniejsze. To wszystko jeszcze raz dowodzi, że z naturą nie można walczyć.

Ostatnia zima też chyba źle wpłynęła na kondycję śląskich lasów?

W styczniu i lutym na skutek okiści, czyli długiego zalegania śniegu i lodu na gałęziach drzew, zostały uszkodzone kilkanaście tysięcy ha lasów na terenie RDLP w Katowicach. Leśnicy szacują, że całkowicie zniszczonych jest ponad 3 tys. ha, głównie w okolicach Koszęcina, Kłobucka, Złotego Potoku, Olesna i Herbów. Szczególnie trudna sytuacja jest w nadleśnictwie Koszęcin i Herby, które jeszcze usuwają skutki pamiętnej trąby powietrznej z 2008 roku. Trzeba usuwać uszkodzone drzewa, sadzić nowe. To są ogromne koszty. I tu znowu liczymy na dalszą współpracę z funduszem ochrony środowiska, bo sami nie damy sobie rady.

Wsparcie funduszu pomoże w gaszeniu pożarów lasów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto