Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marzena Gancarek wyjaśnia, co stało za decyzją o odejściu z GOK-u

PC
Zaskakujący obrót w sprawie niedawnego konkursu na dyrektora GOK-u w gminie Lipie. Marzena Gancarek złożyła rezygnację z tej funkcji, a wójt Bożena Wieloch ją przyjęła i odwołała zwyciężczynię konkursu. Teraz dowiadujemy się, jakie były przyczyny tej decyzji.

Marzena Gancarek, która jeszcze na początku tego roku pracowała jako instruktorka w kłobuckim MOK-u, zrezygnowała z funkcji dyrektora GOK-u w Lipiu i dyrektora tutejszej biblioteki. Obrotem sprawy była zaskoczona nawet wójt Lipia Bożena Wieloch, która była zmuszona odwołać nową panią dyrektor.

Jeszcze podczas premiery "Chłopów", których reżyserką była Marzena Gancarek, nic nie wskazywało na to, że sytuacja rozwinie się w takim kierunku.

Marzena Gancarek złożyła w tej sprawie pisemne wyjaśnienia. Z informacji, które podała nam pani Marzena wynika, że sprawa związana jest ze zdarzeniami do których doszło ponad 2 lata temu.

Dwa lata temu 2 kwietnia 2014 roku wracając z przyjęcia, zostałam napadnięta. Byłam ciągnięta za włosy i przewrócona przed budynkiem MOK, gdy szłam do samochodu po uczczeniu sukcesu nagrodzonej koleżanki, z której to okazji wypiłam alkohol. Uciekając przed prześladowcą, który mnie napadł, w szoku próbowałam uciec samochodem. Zatrzymała mnie policja, odebrano mi prawo jazdy, zostałam ukarana sądownie - jak setki tysięcy ludzi w Polsce za podobne przewinienia. Nikomu prócz mojej rodziny i siebie krzywdy żadnej jednak nie zrobiłam. Żałuję, że tak się stało. W czasie gdy to się stało, dyrektorem MOK-u była Barbara Marszał-Kościelniak. Ze względu na moją sytuację dopytała prawnika czy ma to wpływ na moją pracę z dziećmi i młodzieżą. Takich przeciwwskazań nie ma obecnie i nie było wtedy. Pracowałam uczciwie i z poświęceniem. Wpadłam w depresję i leczyłam się - to żadna tajemnica, nie ma w tym również nijakiej sensacji. Obecnie wystartowałam w konkursie, bo okres kary się zakończył, nie zostały jedynie dopełnione przeze mnie formalności związane z zatarciem wyroku – co jest jedyną przeszkodą do wykonywania pracy w jednostkach samorządowych. Prawa żadnego nie złamałam, nie dopełniłam jedynie formalności, co obecnie próbuje się wykorzystywać do zniszczenia mnie, mojej reputacji i mojej rodziny. To się nie uda. Jestem już silniejsza po stresach zafundowanych mi przez ostatnie lata, w tym tych związanych z pracą w MOK, której zostałam w sposób podły pozbawiona. Mam nadzieję, że wiele spraw w najbliższym czasie uda się rozwiązać. Dziękuję w tym miejscu wszystkim dobrym ludziom za słowa wsparcia, które od wielu osób usłyszałam w ostatnich dniach i tygodniach. - informuje Marzena Gancarek

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto