Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcom Aleksandrowa brakuje wody [FOTO]

Piotr Ciastek
Nie można wstawić prania i normalnie się umyć. Susza zagląda nam w oczy - mówią mieszkańcy Aleksandrowa. W kranach wody niewiele, wysychają też studnie.

O trudnościach z dostawami wody przez krzepickie wodociągi pisaliśmy już na początku lipca. Problem ten wciąż jest jednak aktualny, szczególnie, że susza zajrzała nie tylko do zbiornika, z którego czerpią krzepickie wodociągi, ale i do studni w gospodarstwach.
Sytuacja powtarza się niestety już kolejny rok, a Zakład Działalności Komunalnej i Mieszkaniowej w Krzepicach bezradnie rozkłada ręce. Wody jest coraz mniej i trzeba ją reglamentować. Mieszkańcy muszą jednak na wodę polować, ponieważ nie wiedzą, kiedy dokładnie poleci.

- Problem w brakiem wody jest odkąd zaczęły się upały. Woda jest zamykana na kilka godzin dziennie, do południa jeszcze cienkim strumieniem leci, a potem koniec. Wczoraj pojawiła się na pół godziny o 21.30 i znów koniec. Dziś od 7.30 już nie było znowu i nie ma do tej pory - mówi Maria Kowalik z Aleksandorwa.

Mieszkańcy obawiają się, że wkrótce zobaczą dno w studniach, a problem z praniem będzie tym najmniejszym. Gmina Panki, na terenie której leży Aleksandrów nie może wiele poradzić. - Jesteśmy tylko odbiorcą usługi. Wodę dostarcza ZDKM w Krzepicach, a niestety z powodu suszy jest jej coraz mniej. Ustalono harmonogramy, kiedy woda jest dostępna i rozdano go sołtysom. Według niego z wody można korzystać od godz. 7-10, potem 13-15 oraz od 19 do godzin nocnych. W nocy jednak też są czasowe przerwy w dostawach, ponieważ trzeba płukać filtry - mówi sekretarz gminy Panki, Danuta Pisula.

Niestety z relacji mieszkańców wynika, że woda wcale nie jest dostępna tak regularnie, jak mówią urzędnicy. - Jak woda już leci, to oczywiście brudna i szarpie kran. A przecież ludzie płacą za nią. Prosimy, żeby chociaż podstawić beczki i już, bo tak to jest naprawdę ciężko w te upały. Nie każdy ma studnię, a ludzie mają też małe dzieci i całe gospodarstwa. W lipcu, gdy było ciepło też były już te problemy z wodą, a teraz chyba jest najgorzej. Bywa że wody nie ma też calutki dzień. Trzeba by stać przy kranie i czekać, kiedy włącza na pół godziny... - dodaje rozgoryczona mieszkanka Aleksandrowa.

We wtorek przez region przechodziły burze z deszczem. Jednak pokropił on tylko w okolicach Truskolasów. Głosy mieszkańców w sprawie braku wody dostaje wciąż wójt gminy, Bogdan Praski. - Aleksandrów, Kostrzyna i Pacanów są zasilane z Krzepic, które niestety nie nadążają z dostarczaniem wody. Wody brakuje, jest przełączana raz tu raz tam i niestety musi być reglamentowana. W razie czego trzymam strażaków w pogotowiu, ale na razie nie było jeszcze tak źle - zapewnia wójt Praski.

Jak pokazuje przykład Koniecpola, gdzie wody nie ma 1600 mieszkańców, straż pożarna jest w stanie pomóc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto