W marcu tego roku mieszkańcy zaprotestowali przeciwko budowie masztu. Protest ponowili w zeszłym tygodniu. Domagają się zmiany lokalizacji masztu, choć budowa już ruszyła.
- Wybudowanie tej stacji i oddanie do użytku zagrażałoby zdrowiu i życiu nas i naszych najbliższych - twierdzi Jacek Konieczny, którego dom stoi w odległości 40 metrów od nadajnika. - Zgłosiliśmy sprawę do głównego inspektora nadzoru budowlanego. Jeśli to nie poskutkuje złożymy zbiorowy pozew do sądu - zapowiada.
Mieszkańcy zwracają również uwagę na fakt, że w sąsiedztwie nadajnika znajduje się cmentarz, a na działce obok jest stary młyn, który został wpisany do gminnego rejestru zabytków.
Mieszkańcy mają też pretensje do starostwa, że nie otrzymali żadnej informacji o planowanej budowie.
- Nie mamy obowiązku informować wszystkich mieszkańców. Osoby, które zostały uznane za stronę postępowania, otrzymały taką decyzję - wyjaśnia Małgorzata Krupa,naczelnik Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki w Starostwie Powiatowym w Kłobucku.
Andrzej Szczypiór, wójt gminy Miedźno, twierdzi, że nic nie wiedział o zamierzeniach inwestora, a o budowie nadajnika dowiedział się z decyzji.
- Tworząc nowy plan zagospodarowania przestrzennego wiedzieliśmy, że tam ma stanąć maszt, a nie przekaźnik telefonii komórkowej - przekonuje.
Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego gminy Miedźno teren pod budowę nadajnika przeznaczony jest pod działalność przemysłową. W pobliżu nadajnika znajdują się działki. - Naczelny Sąd Administracyjny orzekł zakaz emisji na działki sąsiednie, bez względu na to, czy maszt ma wysokość 5, czy 50 metrów - zaznacza Zbigniew Gelzok, prezesa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przeciwdziałania Elektroskażeniom "Prawo do życia".
Zdaniem Gelzoka oddziaływanie fal elektromagnetycznych z nadajników może wzmagać choroby nowotworowe. - Jest to podparte badaniami. Takie pole może spowodować, czy wzmagać choroby nowotworowe u osób, które mają predyspozycje.
Gelzok twierdzi również, że wydana decyzja jest niezgodna z prawem, bo nie uwzględnia typów anten oraz ich mocy. - Jest tylko, że będzie stacja bazowa o nieokreślonych parametrach . Poza tym nie ma raportu o odziaływaniu środowiskowym - zauważa.
Zdaniem Małgorzat Krupy nie ma obowiązku sporządzania raportu, jeśli projekt nie zagraża środowisku.
- Do projektu dołączona jest mapa środowiskowa, w którą inwestor wrysował obszar oddziaływania tego obiektu. Projekt budowlany jest kompletny, posiada wymagane opinie oraz został sporządzony i sprawdzony przez osoby posiadające odpowiednie uprawnienia budowlane - zapewnia.
Mieszkańcy ulicy Ułańskiej szukali również pomocy u posła Grzeegorza Sztolcmana. - Będziemy walczyć do końca - zapowiada Elżbieta Kmieć.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?