Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ratunek zabytkowi

(ib)
Te mury wymagają konserwacji – przekonuje wójt Stanisław Sieja.
Te mury wymagają konserwacji – przekonuje wójt Stanisław Sieja.
Samorząd w Lipiu w porozumieniu z parafią pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika stara się o fundusze na rewitalizację zabytkowego zespołu zamkowo-klasztornego w Dankowie.

Samorząd w Lipiu w porozumieniu z parafią pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika stara się o fundusze na rewitalizację zabytkowego zespołu zamkowo-klasztornego w Dankowie. Fundusze te są niezbędne do odnowienia niszczejących ruin dawnej dankowskiej fortecy.

- Nasz projekt został zgłoszony do realizacji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województw Śląskiego na lata 2007-2013 - informuje wójt Lipia, Stanisław Sieja. - Staramy się o uzyskanie 700 tysięcy złotych.

Jak opowiada wójt, gmina już od kilku lat szukała funduszy na renowację zabytku. Koszty ratowania ruin są bowiem spore i w budżecie gminnym nie ma na ten cel wystarczającej sumy. Plany prac renowacyjncyh dotyczą przede wszystkim bramy wjazdowej oraz murów wokół zespołu zamkowo-klasztornego.

- To bardzo ciekawe miejsce, które odwiedza wiele osób - opowiada Stanisław Sieja. - Chcielibyśmy więc wybudować przy kościele parking, na którym mogłyby się zatrzymywać samochody z turystami. Spodziewamy się, że nasz projekt zostanie zakwalifikowany do realizacji, decyzja w tej sprawie ma zapaść do końca tego roku.

Zabytek, o którego renowację stara się samorząd powstał w XV wieku na miejscu warownego gródka. Średniowieczna budowla została gruntownie przebudowana przez Stanisława Warszyckiego, późniejszego kasztelana krakowskiego. Wedle tradycyjnych przekazów wieża tego zamku miała stanowić główny element zbudowanego w 1550 roku kościoła parafialnego. Zamek wzniesiony przez Warszyckiego w 1632 roku na planie czworoboku składał się z budynku mieszkalnego i kościoła, a całość została otoczona ziemnymi fortyfikacjami bastionowymi, z zewnątrz murem z cegły. Twierdza w Dankowie była tak dobrze ufortyfikowana, że w czasie "potopu" nie została zdobyta przez wojska szwedzkie. W XVIII wieku przeszła ona w ręce Pociejów, a następnie Wesslów. Rezydencja została opuszczona w pierwszej połowie XIX wieku i popadła w ruinę. Rozebrany został budynek mieszkalny. Do dnia dzisiejszego zachowały się fortyfikacje, zrujnowana brama wjazdowa oraz jedna ściana budynku i kościół.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto