Poparzony chłopiec w Pankach
Czasem wystarczy tylko chwila nieuwagi i odwrócenie wzroku od dziecka, by doszło do wypadku. Tak stało się we wsi Panki w powiecie kłobuckim. W poniedziałek, 14 czerwca, półtoraroczny chłopczyk oblał się gorącą kawą. W tym czasie jego mama sprzątała dom. Chwilę nieuwagi mamy wykorzystał chłopczyk, który zahaczył o kawę. Niestety gorąca kawa wylała się na dziecko. To wielka tragedia chłopczyka i jego rodziców.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Około godziny 10.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o 1,5-rocznym dziecku, które oblało się kawą. Do wypadku doszło w domu, gdy maluch był pod opieką mamy. Kobieta była trzeźwa. Był to nieszczęśliwy wypadek. We wsi Panki lądował śmigłowiec LPR, który przewiózł dziecko do szpitala - wyjaśnia mł. asp. Kamil Raczyński, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku.
- Apelujemy do wszystkich rodziców, by mieć swoje pociechy cały czas na oku. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. Każdy kto ma dziecko, wie jakie dzieci są szybkie i pomysłowe. To my, dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za nasze pociechy - apeluje mł. asp. Kamil Raczyński z kłobuckiej policji.
Ratownicy medyczni, którzy pierwszy dotarli na miejsce wypadku zdecydowali, by wezwać LPR. Dzięki temu szybciej udało się przetransportować dziecko do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Do zdarzenia doszło 14 czerwca przed południem.
Sprawę będą wyjaśniać policjanci z Krzepic.
- Potwierdzam, że chłopiec trafił do naszego szpitala, początkowo na Szpitalny Oddział Ratunkowy GCZD, a następnie na jeden z naszych oddziałów. Jego stan jest średni - informuje Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?