Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olecha-Lisiecka: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek, czyli kolęda na zaproszenie wiernych w archidiecezji częstochowskiej

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Dariusz Gdesz / Polskapresse
W archidiecezji częstochowskiej będzie kolęda na zaproszenie wiernych. Mimo pandemii koronawirusa, abp Wacław Depo nie zdecydował się odwołać tradycyjnych wizyt duszpasterskich. Kuria Częstochowska zwlekała z decyzją do samego końca, a wreszcie postanowiła: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek – pisze Maria Olecha-Lisiecka, szefowa Newsroomu „Dziennika Zachodniego”.

Decyzja Kurii Częstochowskiej zdumiewa, bo jesteśmy w epicentrum drugiej fali koronawirusa, a - eksperci mówią - przed nami trzecia fala. Wigilia i święta Bożego Narodzenia z obostrzeniami, tradycyjnego sylwestra nie będzie pewnie wcale, ferie zimowe w jednym terminie w całej Polsce, restauracje, kawiarnie, teatry zamknięte, hotele stoją. Tak wygląda rzeczywistość.

Inne kurie, w trosce o zdrowie kapłanów i wiernych, postanowiły z tradycyjnej kolędy zrezygnować. Tak postanowili u siebie m.in. abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki czy bp Jan Kopiec, biskup diecezji gliwickiej.

To, jak ma wyglądać taka kolęda na zaproszenie, zostało ujęte w punktach. Wśród sześciu zasad bezpiecznej kolędy w archidiecezji częstochowskiej nie ma ani słowa o konieczności przestrzegania standardów medycznych: o maseczkach, dystansie, dezynfekcji rąk. Jest za to wśród tych sześciu zasad punkt piąty, który brzmi: „Troska o wspólnotę parafialną i dzieła prowadzone przez Kościół może być wyrażona przez ofiary indywidualne, składane na tacę lub na konto”. I dopiero na końcu, jako zasada numer sześć: „Ze względu na stan zdrowia kapłanów i parafian wizytę duszpasterską można przenieść na inny, bardziej stosowny czas”.

Dlaczego arcybiskup Depo nie podjął decyzji o jej odwołaniu w tym roku zupełnie? Duchowny ten sporo mówił ostatnio o heroizmie, na który musi być stać kobiety, katolików i ludzi Kościoła - komentując wyrok Trybunału Konstytucyjnego zaostrzający prawo do aborcji w Polsce. Żaden to heroizm odwołać kolędę w diecezji, raczej odpowiedzialność i ochrona życia w praktyce.

Pozostawienie decyzji o przyjmowaniu kolędy wiernym jest zrzuceniem z siebie odpowiedzialności i postawieniem ich pod ścianą jednocześnie. Mądry i odpowiedzialny biskup nie waha się w takiej sytuacji i sam decyduje, że kolędy nie będzie. Dbanie o parafian w czasie pandemii, troska o ich zdrowie, to również ochrona życia, o której abp Depo tak wiele mówi - tyle że w praktyce.

Kuria Częstochowska zwlekała z decyzją o kolędzie do samego końca, a wreszcie postanowiła: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Olecha-Lisiecka: Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek, czyli kolęda na zaproszenie wiernych w archidiecezji częstochowskiej - Częstochowa Nasze Miasto

Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto