Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panki: Cała gmina w żałobie po wypadku w Kalei

Irena Bazan
To tragedia dla nas wszystkich - mówią sąsiedzi jednej z ofiar: Katarzyna Mirek, Henryk Mirek, Jadwiga Nowaczek i Krystyna Wiśniewska.
To tragedia dla nas wszystkich - mówią sąsiedzi jednej z ofiar: Katarzyna Mirek, Henryk Mirek, Jadwiga Nowaczek i Krystyna Wiśniewska.
Od kilku dni w Pankach panuje żałoba, chociaż Nikt jej oficjalnie nie ogłosi. W niedzielę w wypadku samochodowym zginęło bowiem trzech młodych mieszkańców gminy, dwóch kolejnych leży rannych w szpitalu.

Od kilku dni w Pankach panuje żałoba, chociaż Nikt jej oficjalnie nie ogłosi. W niedzielę w wypadku samochodowym zginęło bowiem trzech młodych mieszkańców gminy, dwóch kolejnych leży rannych w szpitalu.

Najstarszy z zabitych miał zaledwie 22 lata, najmłodszy 19. W środę w pogrzebie chłopców uczestniczyły tłumy: Sergiusza i Łukasza żegnała nie tylko rodzina i przyjaciele, ale także znajomi i obcy mieszkańcy Panek.

-Takiej tragedii nikt tutaj nie pamięta - mówi sekretarz gminy Stanisław Kierat. - To najpoważniejszy wypadek drogowy z udziałem naszych mieszkańców. Chyba nigdy dotąd naraz nie było tyle ofiar z naszej gminy. O niczym innym się teraz u nas nie mówi, nic dziwnego, to mała miejscowość, więc znaliśmy ofiary wypadku. To byli zwykli, normalni chłopcy, przed którymi dopiero zaczynało się życie. Uczyli się, pracowali, byli pociechą dla swoich rodziców, tym większy jest więc żal, że to właśnie ich spotkał taki los - dodaje.

Wypadek, w którym zginęli 22-letni Sergiusz, jego o dwa lata młodszy kolega Łukasz i 19-letni Krzysztof zdarzył się w Kalei, na drodze prowadzącej z Częstochowy do Panek. W niedzielę nad ranem lanos kierowany przez 21-letniego kierowcę z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas jezdni, a następnie uderzył w drzewo. Ludzie dobrze znają to miejsce, nie mogą pojąć, jak na prostym odcinku drogi mogło dojść do tragedii.

Może wyskoczyło im jakieś zwierzę i próbowali hamować, a może coś było na jezdni i wpadli w poślizg? - zastanawia się Henryk Mirek. - Tak czy inaczej, to straszne, tacy młodzi, a już musieli zginąć. To byli porządni, dobrze wychowani chłopcy. Nie rozumiem, czemu to właśnie ich musiało spotkać.

Wnuk Krystyny Wiśniewskiej chodził do szkoły z najmłodszą ofiarą tragedii. Kobieta jest w szoku.

- Krzysiu był takim grzecznym, spokojnym chłopcem - opowiada. - Dopiero co skończył szkołę. Rodzice mogli być z niego dumni. Cieszyli się, bo właśnie zaczął pracę, to niesprawiedliwe, że zginął.

Wiadomość o wypadku w Kalei pojawiła się w ogólnopolskich mediach. Od razu więc w niedzielę w Pankach rozdzwoniły się telefony. Dzwonili ci, którzy przebywali właśnie na wakacjach. Każdy chciał się upewnić, czy to nie w jego rodzinie wydarzyła się tragedia.

Trudno sobie wyobrazić, co czują teraz rodzice tych chłopców, bardzo im współczuję - mówi Jadwiga Nowaczek, sąsiadka 19-letniego Krzysztofa. - Żal mi także rodzin tych dwóch chłopców, którzy przeżyli, a zwłaszcza tego chłopaka, który prowadził auto. Dla nich to też jest przecież straszna tragedia.

Policja na razie nie wie, co było przyczyną niedzielnej tragedii w Kalei. Szuka ewentualnych świadków zdarzenia, o których niestety ze względu na wczesną porę wypadku może być trudno. Do badania pobrano także krew 21-letniego Tomka, który prowadził samochód. W ciągu najbliższych dni będzie pewność, czy chłopak był w chwili wypadku trzeźwy. Badaniu poddane zostanie także auto, którym jechali mieszkańcy Panek. Być może na tej podstawie uda się odtworzyć przebieg tragedii i wskazać przyczynę wypadku.

Tragiczne lato

Liczba wypadków na drogach powiatu kłobuckiego jest zatrważająca. Powiat plasuje się pod tym względem w niechlubnej czołówce w województwie śląskim. Ubiegły rok był tragiczny. W powiecie miały miejsce 132 wypadki i ponad 600 kolizji. Śmierć poniosło 19 osób. Obecny rok także nie zapowiada się lepiej. Z policyjnych statystyk wynika, że coraz więc ginie na drogach ludzi młodych. Wiele wypadków z ich udziałem ma miejsce nie zimą czy późną jesienią, gdy na drogach jest ślisko, ale właśnie latem. Drugi rok tragiczny pod tym względem w powiecie jest przełom lipca i sierpnia. Rok temu pod koniec lipca w dwóch wypadkach zginęło aż pięcioro dwudziestoparoletnich ludzi. We Wręczycy Wielkiej kierujący autem 22-letni kierowca jechał za szybko. Samochód wypadł z drogi i uderzył w przydrożny betonowy słup. Jedna osoba zginęła na miejscu, druga po przewiezieniu do szpitala. Następnego dnia tragedia wydarzyła się na drodze Przystajń-Podłęże Szlacheckie. Tam po zderzeniu z drzewem zginęło trzech mężczyzn w wieku 25 lat. Kierowca był pijany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto