Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panki: Referendum niemal pewne. Na dodatek wszczęto śledztwo...

PC
Część mieszkańców Panek chce odwołania wójta gminy Bogdana Praskiego i Radę Gminy. To pokłosie afery obyczajowej i nieudolnych, zdaniem inicjatorów referendum, działań rady i wójta. Przeciwnikom wójta doszedł kolejny argument za tym, że w gminie źle się dzieje - policja prowadzi śledztwo pod nadzorem prokuratury dotyczące przekroczenia uprawnień Skarbnika Gminy Panki i sfałszowania podpisu.

Niecały miesiąc zajęło inicjatorom rozpisania referendum w sprawie odwołania wójta gminy Panki i Rady Gminy Panki, zebranie wystarczającej liczby podpisów mieszkańców.

- Złożyliśmy więcej podpisów niż potrzebnych 417. Mamy nadzieję, że wkrótce komisarz wyborczy wyda postanowienie o rozpisaniu referendum i uda się wójta oraz radę odwołać - mówi Krzysztof Antończak, pełnomocnik grupy organizującej referendum w Pankach. Antończak to były kontrkandydat Bogdana Praskiego w ostatnich wyborach samorządowych. Wspierają go były wójt Zbigniew Wydmuch oraz Łukasz Kiedrzyn, działacz lokalnego PiS-u, który podobnie jak Antończak, wyborczą batalię z obecnym włodarzem przegrał już w pierwszej turze. Wśród inicjatorów idei referendum są także Dorota Gmyrek oraz Urszula Bujak, obecna przewodnicząca Rady Gminy Panki.

Pakiet blisko 500 podpisów został złożony do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego 28 grudnia 2016 roku. - Do wniosku dołączono 478 podpisów na 61 kartach. Ich weryfikacja została już przeprowadzona, a protokół z niej trafi wraz z innymi dokumentami na biurko komisarza wyborczego - mówi Katarzyna Majewska z Krajowego Biura Wyborczego w Częstochowie. Od momentu publikacji postanowienia komisarza wyborczego o organizacji referendum do głosowania musi upłynąć 50 dni.

Najprawdopodobniej referendum odbędzie się 5 lub 12 marca. Inicjatywa referendum w sprawie odwołania władz samorządowych w Pankach pojawiła się wkrótce po wybuchu afery obyczajowej w gminie. Nie tylko to jednak wpłynęło na ocenę władz przez organizatorów zbierania podpisów. - Na naszą decyzję w sprawie zorganizowania referendum wpłynęło wiele czynników, między innymi mobbing w urzędzie, nierozwiązana sprawa dyrektora w szkole w Konieczkach, próba likwidacji szkoły w Aleksandrowie, z urzędu odchodzą też pracownicy - wylicza Krzysztof Antończak, który nie ukrywa, że najprawdopodobniej wystartuje w wyborach na stanowisko wójta.

Trwa śledztwo prokuratury. "To osoby ściśle związane z władzami gminy Panki"

To jednak niejedyny problem, który pojawił się ostatnio w gminie. Jak informuje rzecznik częstochowskiej prokuratury, Tomasz Ozimek, ruszyło śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez skarbnika gminy Panki. - Zasadniczo nie zajmujemy się anonimami, jednak mamy możliwość przekazania takich spraw do sprawdzenia policji. Czynności kłobuckich śledczych pozwoliły na wszczęcie 2 stycznia bieżącego roku śledztwa dotyczącego przekroczenia uprawnień Skarbnika Gminy Panki, poprzez organizowania szkoleń w latach 2013 - 2015, dla Rady Gminy Panki, w ramach których uczestniczyły osoby nieuprawnione. Osoby te uzyskały korzyść materialną
w postaci zakwaterowania i wyżywienia podczas takich wyjazdów szkoleniowych. Szkolenia, te – jak dodaje Prokurator – finansowane były ze środków publicznych. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku. W ramach dotychczasowych ustaleń śledczych, ustalono, że podrobiony został podpis jednej osoby na liście uczestnictwa.

Jak wyjaśnia prokurator, wątek uzyskania korzyści majątkowej dotyczy dwóch osób. - Z racji tego, że nie są to osoby publiczne nie mogę mówić, kto to jest. Mogę jedynie zdradzić, że są to osoby ściśle związane z władzami gminy Panki - kwituje sprawę prokurator Ozimek.

Wójt odpiera zarzuty, zarówno w sprawie mobbingu, którego w gminie według niego i samych pracowników nie ma, jak i w sprawie prokuratorskiego dochodzenia.

- Nic mi nie wiadomo na temat podrabiania jakichkolwiek podpisów. Jeśli faktycznie ktoś złamał prawo, to mam nadzieję, że prokuratura ustali sprawcę. Urząd Gminy nie organizował nigdy żadnych szkoleń, więc też nie można mówić o przekroczeniu przez Skarbnika Gminy uprawnień. Radni oraz władze gminy uczestniczyły oczywiście w różnych szkoleniach na przestrzeni lat, ale tylko w tych, które były organizowane przez zewnętrzne firmy w ramach projektów unijnych. Z ostrożności, na wszystkie wyjazdy tego typu zawsze zabieram swoją żonę. Po to, by nigdy nie dawać nikomu okazji do tworzenia jakiś plotek i pomówień. Pomimo tego, że moja żona nie chciała jeździć, bo w samych szkoleniach oczywiście nie uczestniczyła, to upierałem się, by zawsze towarzyszyła mi w podróży. Za pobyt żony w hotelu zawsze płaciłem ze swojej kieszeni - mówi Bogdan Praski, wójt Panek. - Co do zarzutów o mobbing, to jest to nieprawda. Moi pracownicy wydali oświadczenie w tej sprawie i nie życzą sobie, by o tym wciąż mówić i przeszkadzać im w pracy. W sprawie nie toczy się żadne śledztwo - ucina zarzuty wójt Praski. Pod komunikatem do mediów, w którym pracownicy zaprzeczają mobbingowi, podpisało się 26 pracowników urzędu gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto