Pierwszy dzień otwarty w Oczyszczalni Ścieków Warta

Inwestycje za 13 milionów euro są prowadzone w częstochowskiej Oczyszczalni Ścieków Warta. Ich wpływu nie odczują bezpośrednio mieszkańcy, choć gdyby niczego nie robiono, za kilka lat płacić trzeba byłoby wysokie kary za niespełnianie norm.

W oczyszczalni zorganizowano dzień otwarty - każdy mógł przyjść i dokładnie obejrzeć, jak wygląda praca zakładu, który po bliższym przyjrzeniu się, okazuje się bardzo skomplikowanym systemem z nowoczesnymi technologiami. Okazją do zwiedzania był Światowy Dzień Ochrony Środowiska, przypadający 5 czerwca. Skorzystały z takiej możliwości zwłaszcza grupy młodzieży szkolnej.

mogłoby się wydawać, że oczyszczalnia to mało efektowne miejsce, na dodatek niemile pachnące, tymczasem to spory plac budowy i nieprzyjemna woń pojawia się tylko w nielicznych miejscach. Polskie normy redukcji zanieczyszczeń azotu i fosforu nie odpowiadały wymogom Unii Europejskiej - stąd pojawiła się pilna potrzeba modernizacji częstochowskiego zakładu. Miasta nie byłoby na to stać (gmina jest stuprocentowym udziałowcem spółki, eksploatującej oczyszczalnię) dlatego podjęto starania o pieniądze z funduszu ISPA, dziś zwanego Funduszem Spójności. Wszystko zakończyło się pozytywnie, jesienią tego roku zakończą się inwestycje na łączną sumę 13 milionów euro.

- Złożyło się na to 56 opracowań branżowych, z czego 51 dotyczyło redukcji ilości osadów powstających po procesie oczyszczania. Powstał już nowy zbiornik biogazu, nowa komora fermentacyjna, nowa sekcja zagęszczania osadów, nowe linie zasilania energetycznego. Trwa budowa suszarni osadów. Kiedy ruszy, ilość pozostająca po całym procesie oczyszczania będzie dziesięciokrotnie mniejsza - wyjaśnia prezes spółki Edward Sokołowski.

Po wysuszeniu osad zawierać będzie do 60 procent substancji organicznych. Jest dobrym surowcem energetycznym, o wartości kalorycznej zbliżonej do słabszych gatunków węgla brunatnego. Trwają rozmowy z energetyką o możliwości sprzedaży granulatu z wysuszonych osadów, lecz do tej pory nikt w Polsce jeszcze czegoś takiego nie robił. Możliwe jest również użycie osadów przez przemysł budowlany, w tej kwestii trwają badania na Politechnice Częstochowskiej.

Po zakończeniu wszystkich robót ilość fosforu w wodzie, odprowadzanej po procesie oczyszczania, będzie mniejsza o 33 procent, ilość azotu aż o 66 procent. Gdyby tego nie zrobiono, spółkę czekałyby nieuniknione kary za przekroczenie unijnych norm. Wymierną korzyścią jest zmniejszenie ilości fosforu i azotu, które trafią do rzek, czyli ograniczenie tzw. użyźniania i zakwitów wody. Najszybciej ucieszą się z tego wędkarze, którzy siadają z wędziskami w pobliżu kolektora, odprowadzającego oczyszczoną wodę do koryta Warty.

Historia sięga roku 1929

Dopiero w latach 20. poprzedniego stulecia samorząd Częstochowy podjął starania o rozwiązanie problemu dostarczania wody i odprowadzania ścieków. W 1929 roku powstał zakład budżetowy "Wodociągi i kanalizacja". Do wybuchu wojny wybudowano 75 km sieci kanalizacyjnej i małą oczyszczalnię przy ul. Srebrnej. Obecna oczyszczalnia powstała w latach od 1960 do 1970 (część mechaniczna) i 1975 roku (część biologiczna).

Każdego roku procesowi oczyszczenia poddawanych jest około 18,5 miliona metrów sześciennych ścieków. Długość sieci kanalizacyjnej w aglomeracji częstochowskiej wynosi ponad 600 km, miasto jest skanalizowane w 80 procentach. Sieć ta jest oddzielona od kanalizacji deszczowej. Stopień redukcji zanieczyszczeń chemicznych wynosi 94 proc., zawiesiny 94 proc., azotu 80 proc., fosforu 91 proc. W ciągu roku powstają tu 22 tysiące ton osadów i 1,5 mln m sześć. biogazu. Pracuje tu 110 osób.