Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po kopalniach została nostalgia, emerytowani górnicy i tradycja

Janusz Strzelczyk
Jest ich 128. Kłobuckich, emerytowanych górników. Liczba się praktycznie nie zmienia, bo do Stowarzyszenia Górników w Kłobucku dołączają ci, którzy kończą pracę w śląskich kopalniach węgla, a na wieczną szychtę odchodzą ci, którzy pracowali w kopalniach rud żelaza w powiecie kłobuckim.

- 1 grudnia spotkamy się na tradycyjnej karczmie piwnej - mówi Franciszek Ochmański, prezes stowarzyszenia.
Będzie skok przez skórę (niegdyś na skórach wynoszono urobek z kopalni), pasowanie uderzeniem górniczej szpady w ramię oraz nadanie piwnego, śmiesznego imienia.
- Mamy dwa święta w roku : karczmę piwną z okazji Barbórki i majowy piknik górniczy - opowiada Franciszek Ochmański.
Kłobuck i Wręczyca Wielka tworzyły kiedyś zagłębie rud żelaza. Kopalnie zatrudniały nawet po 1,5 tysiąca ludzi. Kopalnie rud żelaza były, w porównaniu z kopalniami węgla kamiennego, stosunkowo płytkie. Miały od 100 do 118 metrów.
Prezes Ochmański zaczął pracą we wręczyckiej kopalni w listopadzie 1959 roku. Pracował tam do końca 1971 roku.
- Potem przeszedłem do Rejonowej Stacji Ratownictwa Górniczego na częstochowskim Sabinowie - wspomina. - Tam pracowałem do 1991 roku.
Rejonowa Stacja Ratownictwa Górniczego działała nawet, kiedy już przestały pracować kopalnie rud żelaza.
Ostatnia przestała fedrować kopalnia "Wręczyca", 31 grudnia 1983 roku. Wcześniej, w latach siedemdziesiątych, zamknięto inne kopalnie. Część górników znalazła zatrudnienie w kopalniach Jastrzębia-Zdroju.
Inni przeszli do Zakładu Budownictwa Górniczego "Częstochowa" w Kłobucku. Pracowali w śląskich kopalniach przy budowie nowych chodników, likwidacji starych. Wyjeżdżali do pracy w miedziowym zagłębiu lubińskim.
Powód zamknięcia kopalń rud żelaza był bardziej polityczny niż ekonomiczny. Huta Katowice potrzebowała rudy, ale to miała być ruda ze Związku Radzieckiego, dowożona do huty po szerokich torach. Na pozór ruda z ZSRR była lepsza, ponieważ zawierała nawet 50 proc. żelaza, podczas gdy nasza tylko 30-33 procent. Ale ruda z Wręczycy, Kłobucka zawierała znacznie mniej krzemionki, co ma ogromne znaczenie. Do wzbogacania naszej rudy potrzeba było 300-400 kg koksu, a do radzieckiej 1,5 tony. Węgiel koksujący to wtedy był, a i dzisiaj jest bardzo dobry interes na międzynarodowych rynkach. Rudę trzeba było wzbogacać, więc budowano zakłady z piecami - prażakami. Takie przedsiębiorstwo powstało w Częstochowie-Sabinowie, do którego trafiała ruda wydobyta m.in. w Kłobucku i Wręczycy Wielkiej, a potem zawożono ją do Huty Częstochowa.
Przed kłobuckim zagłębiem rysowała się świetlana przyszłość. Planowano budowę zakładów górniczych Kłobuck I i Kłobuck II. Złoża rudy żelaza ciągną się bowiem aż do Wielunia.
- Myślę, że kopalnie mogły pracować do dzisiaj - uważa Franciszek Ochmański.
Na kopalniach opierała się cała gospodarka Kłobucka. Eksploatacja rud żelaza zaczęła się już w średniowieczu, a jeśli sięgnąć do odzyskiwania rudy z darni, to jeszcze wcześniej. Wraz z rewolucją przemysłową rosło zapotrzebowanie na stal. Budowano nowe kopalnie rud żelaza. Na początku XX wieku było ich w okolicy blisko dwadzieścia. Szczyt wydobycia osiągnięto w 1966 roku, wtedy wydobyto 3 miliony ton. Trzymilionową tonę rudy wywieziono z kopalni Wręczyca-Grodzisko. Dziś po kopalniach pozostały hałdy iłów z wyrobisk. Porosły drzewami. Są charakterystycznymi punktami krajobrazu powiatu kłobuckiego.Można na nich byłoby zainstalować orczykowe wyciągi narciarskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto