- policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą weszli do hali magazynowej na terenie Kamyka, gdzie ujawnili pojemniki z nieznaną substancją. W rejonie hali nie znajdowały się żadne osoby. Podczas akcji, stróże prawa byli wspomagani między innymi przez strażaków z KP PSP w Kłobucku oraz pracowników WIOŚ z Częstochowy. O znalezisku poinformowano Prokuraturę Rejonową w Częstochowie - mówi Kamil Raczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku, cytowany przez klobucka.pl.
- Na miejscu prowadzono policyjne czynności, w tym oględziny z udziałem technika kryminalistyki, które pozwolą precyzyjnie ustalić ile pojemników z nieznaną substancją znajduje się w hali. Czynności realizowane są w kierunku art. 183 kk, który mówi o nieodpowiednim postępowaniu z odpadami. Aktualnie śledczy ustalają szczegółowe okoliczności sprawy, w tym kto, kiedy i na jakich warunkach zmagazynował odnalezione pojemniki. Ponadto, w toku postępowania śledczy skorzystają z opinii biegłego, który określi z jaką substancją mamy do czynienia - dodaje Kamil Raczyński, który informuje, że zabezpieczono ślady na miejscu, a także pobrano próbki celem określenia, jakie substancje znajdują się w beczkach.
Odnalezione składowisko niebezpiecznych substancji chemicznych znajdowało się w wynajętej hali przy ulicy Żeromskiego w Kamyku. Beczki i tzw. pojemniki Mausera były składowane piętrowo i w sumie mogło być ich kilkaset. Może być w nich nawet pół miliona litrów chemikaliów.
Jak udało się nam dowiedzieć, w tym przypadku mamy do czynienie ze znanym w Polsce procederem. Właściciel hali wynajął ją, a odpady składowano pod pozorem prowadzenia działalności gospodarczej. Sprawą wkrótce zajmie się Prokuratura Rejonowa w Częstochowie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?