Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polacy planują odbić turystów słowackim termalnym kurortom

Marianna Lach
Odwierty były tu w latach 80. minionego stulecia – mów Zdzisław Bylok, wójt Jaworza. 1600 metrów po ziemią woda ma 42 stopni C., zabrakło jednak pieniędzy, by pokłady te wykorzystać do celów rekreacyjnych.
Odwierty były tu w latach 80. minionego stulecia – mów Zdzisław Bylok, wójt Jaworza. 1600 metrów po ziemią woda ma 42 stopni C., zabrakło jednak pieniędzy, by pokłady te wykorzystać do celów rekreacyjnych.
Baseny termalne to nowa nadzieja dla rozwijającej się turystycznie południowej Polski. Pod ziemią w gminach Jeleśnia, Rajcza, Olsztyn pod Częstochową, Czernichów i Jaworze płyną gorące wody.

Baseny termalne to nowa nadzieja dla rozwijającej się turystycznie południowej Polski. Pod ziemią w gminach Jeleśnia, Rajcza, Olsztyn pod Częstochową, Czernichów i Jaworze płyną gorące wody. Potrzeba jednak sporych pieniędzy, by bogactwo to zamieniło się w turystyczną atrakcję.

Wójtowie tych gmin zazdrosnym okiem patrzą na sąsiadów. Za naszą południową granicą hula potężny biznes turystyczny. Kilkanaście lat temu Słowacy obserwowali tłumy Polaków jeżdżących do kąpielisk termalnych na Węgrzech. Zainwestowali w takie baseny u siebie i teraz sami cieszą się z turystów i pieniędzy.

- To nasza biała ropa - nie ukrywa Słowak Jan Bosnowicz, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowacji. Każdego roku do słowackich kąpielisk przyjeżdża masa turystów z Polski. Doszło do tego, że nawet polscy biznesmeni widzą tam dobry interes.

- Tu czuję przychylność ze strony samorządów, załatwianie pozwoleń jest szybkie i nic nie kosztuje. Nie musimy też wpompowywać wody z powrotem pod ziemię, co w Polsce stanowi dodatkowy koszt - tłumaczy Paweł Pyż, Polak, menedżer Meander Parku w Orawicach, spółki słowacko-duńsko-polskiej.

Wójt gminy Jeleśnia Władysław Mizia szacuje, że nawet jedna czwarta z 650 tys. osób przekraczających granicę w Korbielowie to turyści podróżujący do kąpielisk w Beszenowej, Orawicach czy basenów Tatralandia w Liptowskim Mikulaszu. W tym ostatnim ośrodku rocznie kąpie się ponad 650 tysięcy osób! Wójtowi Mizi marzy się w Korbielowie kompleks rekreacyjny. Według starych badań, około 1800 metrów pod gminną ziemią występują wody o temperaturze 85 stopni C.

- Trzeba zrobić odwierty, żeby wiedzieć, ile jej jest. Można byłoby wybudować cały kompleks. Szukamy inwestora. Powinien pomóc nam też rząd, jak kiedyś na Słowacji - wyjaśnia Mizia.

Mizia ma racje - Słowacy rzeczywiście mają łatwiej. Prawie wszystkie odwierty wykonało tam państwo, jeszcze przed przełomem z 1989 roku. Odsprzedało je po transformacji systemowej prywatnym spółkom, które dziś zarabiają krocie. Nowe odwierty to ogromny koszt. Dla wód w Korbielowie - bagatela - 8 mln zł. Ale hotelarze wciąż żyją nadzieją.

- Sezon trwałby cały rok - marzy Lucyna Góra z Hotelu Fero w Korbielowie.

Ale kto zainwestuje w baseny, kiedy nie ma pewności na sto procent. że pod ziemią jest odpowiednio ciepła woda? A taką pewność mogą dać wyłącznie nowe odwierty.

W Rajczy ciepłych źródeł szukano już w latach 60. Są tam dwie studnie wypływowe z solankami i sześć zabetonowanych odwiertów. Rekonstrukcja nie wchodzi w grę, trzeba wiercić od nowa.

- To koszt 5 milionów złotych. Z naszym budżetem tego nie przeskoczymy - przyznaje wójt Rajczy Adam Iwanek.

Wiedzę o ciepłych wodach pod ziemią ma też Zdzisław Bylok, wójt Jaworza pod Bielskiem. Odwierty odbyły się tu w latach 80. 1600 metrów po ziemią woda ma 42 stopnie C. Brakło pieniędzy, by pokłady wykorzystać wtedy do celów rekreacyjnych. - Zostały zaczopowane - kwituje Bylok.

Dla małych gmin miliony złotych to ogromne sumy. Jednak dla budżetu państwa to niewielki wydatek. Dlaczego rząd nie jest zainteresowany finansowaniem tak ewidentnie opłacalnych inwestycji? Krzysztof Zaręba, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, pełnomocnik rządu ds. promocji alternatywnych źródeł energii, nie pociesza wójtów: - Resort obiecuje pomoc gminom. Ale na pewno nie finansową, nie ma takiej możliwości, chyba że ze strony funduszy regionalnych.

Dlaczego nie ma możliwości? Kasa, kasa... I jeszcze raz kasa. Zaręba dodaje: - Będę się starał propagować takie pomysły. Jeśli u Słowaków są źródła, u nas na pewno też są wystarczająco wydajne.

Naukowcy z Polskiej Akademii Nauk za 20 tys. zł na zlecenie gmin opracowują materiały, które są wstępnie ofertami dla prywatnych inwestorów.

- Robimy rozpoznanie: ile tej energii można pozyskać i do czego ją wykorzystać. Ale to odwiert przynosi konkretną wiedzę. Słowacy mają już 47 termalnych kąpielisk. Wiedzą, co robią - wyjaśnia dr Wiesław Bujakowski z Zakładu Energii Odnawialnej PAN.

Takie opracowanie jest gotowe dla Olsztyna. Cała ta podczęstochowska gmina "pływa" na ciepłych wodach. Jest ona zaledwie kilkaset metrów po gruntem i ma do 35 stopni C. Wójt Tomasz Kucharski tryska optymizmem, uważa, że to dla gminy priorytet.

- Na odwierty potrzeba nam do miliona złotych - twierdzi Kucharski. Współpracuje w tym zakresie m.in. z Jerzym Ziorą z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Ziora jest pilotem wszystkich przedsięwzięć w tym zakresie w województwie śląskim.

- To piękny temat, ale nie da się przy odwiertach korzystać z pieniędzy Unii Europejskiej - przyznaje Ziora. To jest bariera dla naszych samorządów. Ma jednak pomysł. Gmina nie jest dobrym inwestorem, bo nie może ryzykować swoimi pieniędzmi. To jednak dobry partner z informacją, terenem i proceduralnymi ułatwieniami dla prywatnego biznesu. Ziora sugeruje partnerstwo publiczno-prywatne, czyli zaangażowanie prywatnego interesu do świadczenia usług pożytku publicznego. Czy śląskie gminy posiadające złoża gorących wód znajdą zainteresowanych inwestorów? Niektóre już szukają, inne o nich tylko myślą.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto