Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pośród znaków i symboli

Marek Nycz, oprac. graficzne: B. Tomża
Przeżywamy triduum paschalne, te najważniejsze dla chrześcijan trzy dni, kiedy dokonał się akt Zbawienia. Jezus spożywa Ostatnią Wieczerzę z uczniami, jest zdradzony, pojmany i opuszczony.

Przeżywamy triduum paschalne, te najważniejsze dla chrześcijan trzy dni, kiedy dokonał się akt Zbawienia. Jezus spożywa Ostatnią Wieczerzę z uczniami, jest zdradzony, pojmany i opuszczony. Trafia w ręce oprawców i zostaje ukrzyżowany, składając ze swego życia najwyższą ofiarę. Zdjęty z krzyża i pochowany, zmartwychwstaje trzeciego dnia. Spełnia się historia i odmienia się świat ludzi.

Te kilka dni wypełnionych jest wieloma symbolami, jedne towarzyszą nam przez cały rok, inne w szczególny sposób akcentowane są właśnie w okresie Wielkanocy. Warto przypomnieć sobie, co oznaczają i jaki jest ich rodowód. Coś, co wydaje się być tak bliskie, jest czasem bardzo odległe, zapomniane i nie zaszkodzi odświeżyć własną wiedzę. Może powinna być ona głębsza niż obrazek zajączka, kraszanki i bazi. Nawet jeśli nie jesteśmy gorliwymi katolikami, warto rozumieć symbolikę świąt, które przeżywamy choćby tylko w sferze obyczaju.

Jest sobota, zanim Zbawiciel zmartwychwstanie, przypomnijmy sobie czym był kiedyś i jest dziś znak krzyża, dlaczego pierwsi chrześcijanie rysowali rybę, co w tej tradycji oznacza baranek, chleb, ogień, woda.

Znak krzyża

Kiedy dziś wykonujemy znak krzyża, wypowiadamy słowa "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen!" - i wszyscy wiemy w którym momencie wypowiedzieć każde z tych słów. Rzadko jednak zastanawiamy się, dlaczego tak właśnie jest, a zapytani odpowiadamy, że krzyż jest przecież najważniejszym znakiem Chrystusa, symbolem Jego Męki w imię naszego Odkupienia. Jest też symbolem Trójcy Świętej, a zatem i tajemnicy Istoty Najwyższej. Czyniąc go oddajemy się Woli Bożej.

Warto jednak pamiętać, że dwie krzyżujące się linie, jakie kreślimy na swym ciele, pierwotnie nie do końca to właśnie miały oznaczać. Cóż zatem? Było w tym geście (a jest i dzisiaj) znacznie więcej treści. Linia pionowa - od czoła naszego do piersi - symbolizuje zstąpienie i wcielenie Boga, Jego drogę z Niebios na Ziemię, w stronę człowieka i jego losu, do naszych serc. Poziomy znak, od lewego do prawego barku, wykonujemy dziś trochę na odwrót, pierwotnie bowiem chrześcijanie robili ten gest od swego prawego do lewego ramienia (tak jak do dziś czynią to prawosławni). Oznaczał on boskie, za sprawą Chrystusa, połączenie Wschodu z Zachodem, wiernych z niewiernymi, żydów z poganami, wielką ewangeliczną misję Syna Bożego. Jego miłość w symbolicznym tym geście obejmowała cały świat. Dlaczego dziś robimy to na opak? Ano dlatego, że pierwsi wyznawcy wykonywali ten gest naśladując stojącego przed nimi kapłana i robili to jak jego lustrzane odbicia.

W geście tym ważne też było ułożenie palców prawej ręki: złączony kciuk, palec wskazujący i środkowy oznaczały Trójcę świętą. Dziś po przeżegnaniu się składamy ręce w geście modlitewnym, wcześniej całowało się owe trzy palce, jako znak Trójcy.

Początkowo znak krzyża, w jakiejkolwiek formie, był dla chrześcijan tylko bolesnym i wręcz przykrym znakiem śmierci Zbawiciela. Jako narzędzie męki pomijano go w ikonografii i rytuałach. Nie miał tak silnego znaczenia symbolicznego, jak dziś ma. Dla pierwszych chrześcijan krzyż był znakiem śmierci, a przecież oni byli wyznawcami Tego Który Zmartwychwstał, pokonał śmierć.

Należy też pamiętać, że jeszcze wcześniej krzyż był symbolem innych religii, np. Mitry, boga słońca. Chrześcijański krzyż upowszechnił się dopiero od czasów Konstantyna Wielkiego (IV w.n.e.). Symbolem chrześcijaństwa stał się w czasach, gdy wyznanie to uzyskało w Rzymie status religii państwowej. A i w tamtym okresie pierwsze krzyże bardziej nawiązywały do dwóch połączonych grackich liter: X - chi i P - ro, które w skrócie symbolizowały Christosa - Chrystusa. Dopiero w wiekach średnich tamten, stylizowany krzyż zastąpiony został krzyżem łacińskim (z dłuższym dolnym elementem), a jeszcze później stał się krucyfiksem - krzyżem z postacią zawieszonego na nim Chrystusa. I takie obrazy upowszechniło europejskie średniowiecze. Dziś, już jako niezwykle wymowny znak, jest symbolem nie tylko Męki Pańskiej, ale też wszelkiego ludzkiego nieszczęścia, cierpienia, przez które człowiek zbliża się do Boga i Zbawienia. Czyż nie mówimy, że każdy z nas dźwiga swój krzyż?

Ryba

Krzyż, który dziś jest symbolem Męki Pańskiej i całego chrześcijaństwa nie zawsze pełnił taką rolę. Znakiem pierwszych wyznawców Chrystusa była bowiem ryba. Dlaczego?

Znak ryby jest graficznym odzwierciedleniem akrostychu, czyli wyrazu utworzonego z pierwszych liter frazy: "Jezus Chrystus Boży Syn Zbawiciel", co po grecku brzmiało "Iesous Christos Theou Yios Soter". Pierwsze jego litery tworzą więc słowo Ichtys, co po grecku znaczy "ryba".

Pamiętajmy, że pierwsi chrześcijanie byli prześladowani i działali w ukryciu. Ten symbol, rysunek ryby był dla nich znakiem rozpoznawczym, w którym zawarta była idea ich wyznania i stosunek do bliźnich. Ponadto ryba symbolizowała wodę, którą chrzczono wyznawców Jezusa. Ryba jest też pokarmem, co w symboliczny sposób zbliża ją do eucharystii. Znaczenia można mnożyć dalej: ryba wskazuje na rybaka, którym był kiedyś św. Piotr, następca i ziemski spadkobierca nauk Zbawiciela. Czyż Jezus nie obiecał mu, że odtąd będzie łowił ludzi? Obok chleba ryba jest też wspomnieniem cudu rozmnożenia pokarmów.

Dziś symbol ten przeżywa prawdziwy renesans. Chrześcijanie wielu kościołów posługują się nią coraz częściej. Któż z nas nie widział np. samochodu z naklejonym z tyłu znakiem ryby? Jadący nim chrześcijanin manifestuje w ten sposób swoją postawę życiową i przez to możemy się spodziewać, że nie zajedzie nam drogi i nie uraczy nas niemiłym gestem.

Ogień

W Wielką Sobotę obok pokarmów święci się ogień. Dawniej rozpalano przy kościołach ogniska, a po poświęceniu ognia gospodarze zabierali go do swych domów, odpalając świece. Podkładano go potem pod kuchnię, jako nowy ogień - początek nowego cyklu.

Początkowo chrześcijanie byli nieufni wobec ognia, łącząc go z pogańskimi kultami. Z czasem płomień i emanujące od niego światło stało się mistycznym symbolem Chrystusa jako Światłości. Okiełznany, dobry ogień daje ciepło i otuchę, rozświetla drogę i wskazuje kierunek. Czy warto go chować pod korcem?

Woda

Od zawsze symbolizowała życie, bo bez niej nic nie przetrwa, nie wzrośnie i nie rozkwitnie. Cóż bardziej wymownego w okresie wiosny i odradzającego się życia. Woda to ponadto symbol źródła, również źródła wiedzy. Bez niej nie sposób żyć i zbliżyć się do Najwyższego.

Wody Jordanu były pierwszą chrzcielnicą. Woda niesie oczyszczenie. Nawet dosłownie wylewana w lany poniedziałek symbolicznie ma oczyszczać.

Ponadto w chrześcijańskiej tradycji - częściowo zaczerpniętej z judaizmu - woda oznacza Łaskę i nazywana jest Wodą Ducha. Łaska Jezusa przyrównywana jest niejednokrotnie do studni bez dna, której wyczerpać nie można.

Chleb

Codzienny, zdobywany w pocie czoła, o który modlimy się "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...". Tak samo go pragniemy, jak odpuszczenia grzechów. Obok wina staje się pokarmem eucharystycznym - ciałem Chrystusa. Jest nie tylko mistycznym symbolem, ale też rzeczywistym obiektem najwyższej czci. Któż z nas, pamiętających słowa Norwida: "Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba / Podnoszą z ziemi przez uszanowanie / Dla darów Nieba.../ Tęskno mi, Panie..." odważy się Go podeptać?

To przede wszystkim chleb niesiemy do święcenia, bo jest symbolem pracy, trudu ludzkiego, najwyższą zapłatą, ale też znakiem gościnności, gdy witamy kogoś chlebem i solą. Gdy się nim dzielimy, jak Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy, dzielimy się miłością. Przez to jest najwyższym symbolem naszego człowieczeństwa. Dawany i przyjmowany jednoczy nas samych i nas z Bogiem.

Baranek

Czysta i niewinna ofiara, składana Bogu za nasze grzechy. Dlatego ten prawdziwy, wielkanocny baranek nie ma nic wspólnego z zajączkami i kurczątkami na zielonej trawce - rodem z pocztówek. W swej religijnej wymowie nie jest symbolem wiosennej witalności, ale symbolizuje Chrystusa. Ostatnia Wieczerza jest wieczerzą paschalną, którą Żydzi spożywali uroczyście na pamiątkę ostatniego posiłku przed wyjściem z egipskiej niewoli. Wtedy spożywano właśnie baranka paschalnego. W chrześcijańskiej tradycji to Chrystus jest tym właśnie barankiem ofiarnym.

W sztuce europejskiej bardzo długo obraz baranka zastępował samego Chrystusa. Był nawet w centrum obrazów ołtarzowych, wyniesiony i adorowany jako symbol ofiary miłości. Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata - te słowa wypowiedział Jan Chrzciciel, gdy zobaczył Jezusa. Wielkanoc wypełniła te słowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto