Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kłobucki kibicował Kubie! Jesteśmy z nim [ZDJĘCIA]

Piotr Ciastek
Sołectwo Dankowice
Choć podczas czwartkowego meczu z Portugalią Jakub Błaszczykowski nie strzelił decydującego karnego, to kibice nie mają mu tego za złe. Cały powiat kłobucki stoi za nim murem - jak Pazdan!

Jakub Błaszczykowski, zwany "Kubą", piłkarską przygodę zaczął bardzo wcześnie. Miał niewiele ponad 7 lat, gdy wraz ze starszym bratem Dawidem rozpoczął treningi w Rakowie Częstochowa. Już wtedy musiał wykazać się wielką wytrwałością - dzień w dzień podążał na przystanek PKS w rodzinnych Truskolasach, by następnie pokonywać 25-kilometrową odległość do siedziby klubu.

Po kilkunastu latach przyznał, że nawet takie niuanse miały ogromny wpływ na jego piłkarską drogę. - Mieszkając za miastem już w tak młodym wieku musieliśmy pokonywać wiele przeszkód, by spełniać swoje marzenia. I choć mieliśmy trudniej, nie poddawaliśmy się. To uczyło wielkiej cierpliwości i konsekwencji w działaniu - podkreślał w jednym z wywiadów. Nigdy nie krył, że jego piłkarskie korzenie są właśnie pod Jasną Górą. - Tu się wychowałem, tu grałem osiem lat. Bez Rakowa na pewno nie zaszedłbym w piłce tam, gdzie teraz jestem - zaznaczał Błaszczykowski.

Pomimo ogromnej tragedii, jaka spotkała go w dzieciństwie, ojciec zabił matkę Jakuba na jego oczach, to nie zniszczyło jego marzeń i dążeń. Wielokrotnie powtarzał, że ogromym wsparciem dla niego była mieszkająca w Truskolasach babcia i wujek, były piłkarz i kapitan reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek.

Po ośmiu latach zbierania piłkarskich szlifów w Częstochowie trafił do Górnika Zabrze. Epizod w szkółce tego klubu nie trwał jednak zbyt długo - kilka miesięcy później wrócił w rodzinne strony i zakotwiczył w IV-ligowym KS Częstochowa. Co ciekawe, swoją pierwszą bramkę w barwach tego klubu zdobył w konfrontacji z… Górnikiem Zabrze. Znakomite występy na czwartym poziomie rozgrywek otworzyły mu szansę na testy w zespołach z najwyższej klasie rozgrywkowej. Przez chwilę wydawało się, że to właśnie „Kolejorz” będzie jego nowym rozdziałem w piłkarskiej karierze. Ostatecznie jednak poznański klub nie docenił umiejętności 19-latka. W 2005 roku Kuba trafił na testy do wisły Kraków i sprawdził się na tyle, że podpisano z nim pięcioletni kontrakt. W 2007 Borussia Dortmund wyłożyła za Kubę 3,5 miliona euro. W ubiegłym roku Błaszczykowski trafił do Florencji z Borussi Dortmund na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją pierwokupu.

W reprezentacji Polski Błaszczykowski występuje od 2005 roku. To właśnie gole Kuby na Euro 2016, który występował z biało-czerwonymi po raz 84, były decydujące dla naszej dalszej gry. - Dzięki niemu zaszliśmy w Euro tak daleko i bez niego nie strzelalibyśmy karnych w meczu z Portugalią. Dlatego nikt nie ma mu za złe, że tym razem się nie udało - pocieszali Kubę internauci po odpadnięciu z turnieju.

W powiecie kłobuckim skąd pochodzi Jakub Błaszczykowski nie było specjalnej strefy kibica. Mieszkańcy jednak jakoś sobie radzili.

Najbliższa duża strefa kibica znajduje się w nieodległej Częstochowie. Tam też wielu mieszkańców powiatu kłobuckiego kibicowało Polakom. - Przyjechałem z Kłobucka, żeby kibicować naszym, a szczególnie Kubie Błaszczykowskiemu, który znakomicie spisywał się podczas turnieju. To nasza krew! - mówił kibic, Kamil Zielonka. W Truskolasach i całym powiecie mieszkańcy oglądali mecze reprezentacji głównie w prywatnych strefach kibica, a także w barach i własnych ogrodach. Po meczu z Portugalią fani z jego rodzinnych stron słali mu wspierające wiadomości - Kuba, mamy nadzieję, że nie weźmiesz sobie tej przegraniej do serca!

W całym powiecie kłobuckim kibice są dumni z występu Jakub Błaszczykowskiego na Euro

- Nie tylko Truskolasy są dumne my też cieszymy się z takiego sąsiada, ponieważ Truskolasy bezpośrednio z nami sąsiadują czujemy bliskość z rodziną Kuby i wszyscy trzymaliśmy kciuki. Kuba często bywa w mojej gminie, ponieważ cieszy go widok Orlika, którego nie udało się wybudować w Truskolasach, gdzie deklarował swą pomoc. Prywatnie zawsze mamy okazję porozmawiać - mówił wójt gminy Panki i zapalony kibic, Bogdan Praski.

Kuba nie chciałby zaszczytów. Jest skromny i dyskretny

Henryk Kiepura, starosta kłobucki, jest zadowolony z postawy Kuby podczas turnieju we Francji, choć życzyłby sobie innego rozwoju sytuacji. - Nasi pięknie grali, najbardziej szkoda Kuby, bo był naszym najlepszym zawodnikiem na tych mistrzostwach. Ale karne to loteria - mówi po meczu z Portugalią starosta. Swoją grą, ale i działaniami charytatywnymi, Kuba Błaszczykowski zasłużył na boisko jego imienia. - Znając go, to sądzę, że nie chciałby takich zaszczytów. Pomagał od lat domowi dziecka w Kłobucku, ale to skromny człowiek i nie chce szeroko o tym mówić - dodaje starosta Kiepura.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto