Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszczew: Kłócą się o złomowisko

Redakcja
Firma działa na utwardzonym terenie i pod wiatą
Firma działa na utwardzonym terenie i pod wiatą fot. Rafał Kuś
Firma KM-Metal, mimo nakazu Starostwa Powiatowego w Kłobucku idecyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczącej wstrzymania składowania i odzysku odpadów nie przerwała działalności.

Na terenie dawnego kółka rolniczego od 7 lat spółka KM-Metal składuje i przerabia złom. Mieszkańcy wsi poskarżyli się inspektorom ochrony środowiska na działalność firmy. "Zatruwają glebę, wypuszczają w powietrze niebezpieczne substancje,łamią warunki pozwolenia na odzysk odpadów, bo działają pod gołym niebem, a nie w hali" - pisali do władz. Jerzy Bardziński ze starostwa potwierdza, że są to związki aluminiowe, które w zetknięciu z wodą wydzielają amoniak.

- Ten teren jest utwardzony i wybetonowany, a działalność jest pod wiatą, czyli zgodnie z przepisami - twierdzi Wojciech Machoń, prokurent spółki. - Puszki ładujemy do paczkarki, która robi kostkę. To jest cały odzysk, nie ma rozpuszczania. To samo jest z aluminium. Nie ma mowy o niebezpiecznych odpadach.

Firmie zarzuca się również, że prowadzi działaność przemysłową na terenie rolniczym.

Jak twierdzi Machoń,gdy firma przejmowała teren był on zakwalifikowany pod działalność usługowo-produkcyjną. Po zmanie planu zagospodarowania przestrzennego gminy Wręczyca Wielka okazało się, że teren przeznaczony jest pod obsługę rolnictwa. - W trakciedziałalności robi mi się taki numer, tym bardziej, że według starego planu była to strefa produkcyjno-usługowa. Na tej podstawie wydano mi pozwolenie na działalność - zauważa Machoń.

Inspektorzy ochrony środowiska skontrolowali teren, na którym działa firma i dopatrzyli się przekroczenia dopuszczalnych norm. - Nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzono, skoro nie ma badań terenu w momencie, gdy wszedłem ze swoją działalnością. Przede mną działała tutaj inna firma złomowa, przed nią tartak, a jeszcze wcześniej kółko rolnicze - wylicza Machoń.

Mieszkańcy zarzucają firmie, że zanieczyszcza powietrze. Machoń twierdzi, że smród pochodzi z sąsiadującej z jego firmą masarni i ubojni. - Mimo woli ten smród musi przejść przez moją działkę. Mieszkańcy jednak tego nie chcą zauważyć - zaznacza.

Firma wniesie skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli to nie poskutkuje będzie domagać się odszkodowania od gminy Wręczyca Wielka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto