Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni obcięli pensję burmistrzowi

Rafał Kuś
Krystian Kotynia nie rozumie decyzji rady, która obcięła mu pensje o prawie 3 tys. zł brutto
Krystian Kotynia nie rozumie decyzji rady, która obcięła mu pensje o prawie 3 tys. zł brutto ARC
Niemal jednogłośnie krzepicka rada zagłosowała za obniżeniem pensji burmistrza z 9 tys. zł brutto do ponad 6 tys. To jej pierwsza decyzja

Na samym początku nowej kadencji radni gminy Krzepice obcięli burmistrzowi pensję o jedną trzecią. W poprzedniej kadencji zarabiał brutto 9280 zł, a teraz tylko 6600 zł. Miesięcznie stracił na rękę około 2 tys. zł. To sprawa bez precedensu, bo z reguły prezydenci, burmistrzowie i wójtowie mogą liczyć na podwyżki.

- Chodzi o gospodarność i oszczędności - wyjaśnia ogólnikowo Damian Pilarz, przewodniczący Rady Gminy Krzepice. Nie chce rozwijać tematu, ale dodaje, że pensja burmistrza może wzrosnąć w czasie kadencji, jeżeli radni dojdą do wniosku, że osiągane przez niego wyniki dadzą do tego powód. W szukaniu oszczędności radni nie zdecydowali się jednak obciąć swoich własnych diet.

Nieoficjalnie mówi się, że obcięcie pensji burmistrza to zemsta sympatyków PiS-u za porażkę Bogdana Napieraja, kandydata PiS na burmistrza.
Przypomnijmy, że Kotynia pokonał Napieraja już w pierwszej turze. Uzyskał wtedy ponad 61 proc. głosów.

Jak się okazuje, wola mieszkańców nie idzie w parze z decyzjami rady. - Nie tworzymy żadnych spisków i na pewno nie jest to zemsta polityczna - stanowczo zaprzecza Pilarz.

W radzie gminy zasiada trzech członków PiS-u. Tyle samo ma PSL, z którego ramienia wywodzi się burmistrz Krystian Kotynia. Pięciu członków ma Komitet Wyborczy Ochotniczej Straży Pożarnej, któremu bliżej do PiS-u niż PSL-u.

Zastanawia, że podczas głosowania nad obniżeniem pensji burmistrza tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Reszta była za.

- To cios w plecy. W minionej kadencji gmina zrealizowała wiele inwestycji i pozyskała dużo środków wewnętrznych. Świadczy o tym fakt, że na listach rankingowych jesteśmy w czołówce subregionu częstochowskiego - twierdzi burmistrz Krystian Kotynia.

Niemniej jednak burmistrz deklaruje współpracę z radą. Obawia się jednak, że tworzy się wąska grupa ludzi, która próbuje wpływać na innych. - To już jest polityka, którą obserwujemy na szczeblu rządowym.

Kotynia zapewnia, że nie zamierza obniżać pensji swoim pracownikom . Może więc okazać się, że jego zastępca będzie zarabiać więcej od niego.
Tymczasem kłobuccy radni podnieśli burmistrzowi Krzysztofowi Nowakowi pensje o 500 zł. brutto. Teraz będzie zarabiać 12 135 tys. zł brutto, czyli niemal o połowę więcej niż burmistrz Krzepic. Wszyscy wójtowie gmin w powiecie kłobuckim zarabiają powyżej 8 tys. złotych brutto.

Dla przykładu nowo upieczony wójt gminy Panki ma 8, 700 tys. zł brutto. Bożena Wieloch, wójt gminy Lipie, która pokonała Stanisława Sieję zarabia ok 8.300 zł brutto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto