Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To będzie potężna, potrzebna inwestycja!

Redakcja
Rozmowa z Markiem Cylem, wójtem gminy Świerklaniec

Gmina Świerklaniec jest rzeczywiście o krok od 40 milionów unijnego dofinansowania na kanalizację? Dlaczego tak bardzo wszystkim zależy na tych środkach?

Pierwszy powód to względy ekologiczne. Dzisiaj nasza gmina jest skanalizowana w około 50 proc., czyli połowa mieszkańców ma dostęp do kanalizacji sanitarnej, a druga połowa pozbywa się ścieków w różny sposób - w większości legalnie, ale są też tacy którzy nie odprowadzają ścieków zgodnie z przepisami.

Na drugi aspekt miały wpływ pojawiające się informacje, że ten okres programowania Unii Europejskiej będzie ostatnim, kiedy samorządy będą się mogły starać o to, by te środki uzyskać. Mając taką świadomość i pozytywne doświadczenie z uzyskania środków z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” na modernizację oczyszczalni, stwierdziliśmy, że będziemy teraz zabiegać o dofinansowanie. Gdybyśmy chcieli wybudować kanalizację za własne środki czy pozyskane z innych programów, to byłyby one na pewno o wiele mniejsze. Dlatego zdecydowaliśmy się na przygotowanie wniosku. Samo sporządzenie dokumentacji, wymaganych prawem zezwoleń zajęło nam ponad rok. W lutym tego roku złożyliśmy wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i jesteśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy.

Trzeci powód to ten, że inwestycje dotyczące kanalizacji determinują później pozostałe prace, czyli budowę dróg, chodników, ścieżek rowerowych, itd. Wstrzymujemy się z budową dróg albo robimy je tam, gdzie już wszystkie inwestycje kanalizacyjne zostały zakończone.

Jest jeszcze jeden argument. Część z przyznanych nam środków może być przeznaczona na gospodarkę wodno-ściekową, czyli modernizację sieci wodociągowej. My w niektórych sołectwach, jak w Nakle Śl., mamy kilkudziesięcioletnią sieć wodociągową, na której występują straty. Korzystając z tego dofinansowania, będziemy chcieli część sieci zmodernizować, naprawić ją czy wymienić. To spowoduje ograniczenie strat, a docelowo, nie będzie konieczności podnoszenia cen, żeby te straty pokrywać.

Nie wspominam już o wygodzie dla mieszkańców, bo w dzisiejszych czasach kanalizacja nie jest luksusem, tylko normalnym medium, jak energia elektryczna, gaz, internet czy telefon.

Jak obecnie wygląda gospodarka wodno-ściekowa w gminie?

Szacujemy, że z tej połowy mieszkańców, która nie posiada kanalizacji sanitarnej, około 70 proc. ma tzw. szamba czy przydomowe oczyszczalnie. Ta grupa korzysta z możliwości, które oferuje gmina, czyli niedrogiego (metr sześcienny kosztuje 13 zł) wywozu nieczystości, które są następnie utylizowane. Odkąd nasza oczyszczalnia, po modernizacji, może przyjmować również ścieki surowe, oferujemy taką usługę mieszkańcom. Są jednak i tacy, którzy pozbywają się nieczystości w sposób nielegalny, choć mają szamba. Są np. podłączeni - od lat 70., gdy można to było robić - do kanalizacji ogólnospławnej, czyli kanalizacji deszczowej, a to jest uciążliwe dla środowiska.

Tymczasem w gminie cały czas prowadzone są inwestycje wodociągowo-kanalizacyjne. Jakie z nich należy wymienić?

To prawda, niewielkimi odcinkami realizujemy budowę nowej sieci kanalizacyjnej. W ubiegłym roku zakończyliśmy inwestycję w Orzechu, która pochłonęła ponad 1 mln zł. W tym przypadku posiłkowaliśmy się pożyczką z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Teraz rozpoczęliśmy realizację kolejnej inwestycji w Nowym Chechle, wkrótce w tym miejscu będziemy budować drogę z kanalizacją deszczową, chodnikiem i oświetleniem. Ciągle się więc coś dzieje - dzięki naszym środkom i tym z WFOŚiGW.

Ostatnie inwestycje kanalizacyjne zrealizowane dzięki wsparciu środków unijnych pochodziły z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Argumentem przemawiającym za staraniem się o potężne unijne środki była także zmodernizowana oczyszczalnia. Na dobę może przerabiać 1500 m sześc. ścieków, a jest wykorzystywana tylko w połowie. Dlatego, aby wykorzystywać w pełni jej moc, potrzebne są kolejne inwestycje, gdyż ścieków musi być więcej. Modernizacja oczyszczalni kosztowała nas w 2016 r. ponad 7 mln zł. Środki też pochodziły z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”, otrzymaliśmy je za pośrednictwem WFOŚiGW w Katowicach.

Ostatni sukces to jak wiadomo informacja, że gmina Świerklaniec znalazła się ze statusem podstawowym na liście rankingowej projektów opublikowanej przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ile w sumie będzie kosztować ta inwestycja?

Niebawem gmina podpisze umowę o otrzymaniu unijnego dofinansowania w kwocie dokładnie 39 271 221,24 zł. To będzie największe dofinansowanie w ostatnich latach!

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił 2 października drugą zaktualizowaną listę rankingową projektów w ramach konkursu Program Operacyjny „Infrastruktura i Środowisko”. Gmina Świerklaniec z listy rezerwowej wskoczyła na listę podstawową. Oznacza to, że jeśli wszystkie formalności zostaną dotrzymane, ruszą w gminie prace, których całkowity koszt to 74 454 020,06 zł. Dofinansowanie w ramach Funduszy Europejskich wyniesie ponad połowę tych kosztów.

Bardzo się z tego cieszymy. Uważam, że trzeba mieć odwagę w aplikowaniu o środki unijne i nastawić się na wykonanie olbrzymiej pracy. Taką wykonał nasz Referat Inwestycji i Zamówień Publicznych na czele z panią kierownik Anną Kubicą. Pracownicy przygotowywali całą koncepcję przebiegu kanalizacji, odbyło się wiele spotkań z mieszkańcami, by ich dokładnie przygotować na to, jak będzie przebiegać inwestycja. Wszystko spotkało się ze zrozumieniem, udało się dojść do porozumienia. Uciążliwości dopiero przed nami, wtedy trzeba będzie wykazać się cierpliwością.

Gmina do tej inwestycji dokłada tylko, albo aż, 37 mln zł. Ta inwestycja zdeterminuje nam budżet na przynajmniej trzy przyszłe lata. Będziemy musieli być może odłożyć kilka mniejszych inwestycji. Pieniądze włożone w kanalizację będą pochodzić m.in. z pożyczek z NFOŚiGW, część z nich może zostać umorzona przy przeznaczeniu na inne cele ekologiczne. Zdajemy sobie sprawę z tego, że inne inwestycje będą ograniczone, ale jesteśmy gminą rozwijającą się, a to jest coś, na co mieszkańcy czekają. Myślę, że wykażą się wyrozumiałością.

Warto też dodać, że z zazdrością patrzyliśmy na naszych sąsiadów, którym się udało zrealizować podobną inwestycję w ubiegłych latach, jak w gminach Ożarowice, Mierzęcice, Miasteczko Śląskie, Tarnowskie Góry. Teraz przyszedł czas na naszą gminę.

Na co zostaną przeznaczone te środki?

Główne przeznaczenie środków to budowa kanalizacji sanitarnej. Sieć będzie miała przebieg i grawitacyjny, i tłoczny z tego powodu, że nasza gmina nie jest gminą płaską. W niektórych miejscach trzeba będzie budować przepompownie, żeby ścieki dostarczyć do oczyszczalni. Budowa kanalizacji odbędzie się w ramach systemu „Zaprojektuj i wybuduj”. Oznacza to, że gdy będziemy mieć podpisaną umowę, ogłosimy przetarg i ten, kto wygra, w określonym czasie musi zaprojektować i wybudować sieć kanalizacyjną, wyremontować sieć wodociągową. Oprócz tego zawarliśmy we wniosku o dofinansowanie zakup specjalistycznego samochodu do utrzymywania sieci kanalizacyjnej. Dzisiaj go nie posiadamy, a on będzie niezbędny, żeby sieć móc utrzymywać w dobrej kondycji.
Inwestycja będzie trwać wraz z rozliczeniem maksymalnie pięć lat. Środki unijne w tym okresie programowania muszą być maksymalnie rozliczone do końca 2022 roku.

Warto się było starać o takie środki, gdyż mieszkańcy gminy piją wodę dobrej jakości. Jak wychodzą zlecane badania wody?

Rozpatrzyć to należy w dwóch aspektach - wody do picia i wody do kąpieli w zalewie Nakło-Chechło. Wodę do picia mamy bardzo dobrą, jest ona pozyskiwana z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, z jego własnych ujęć. Nie obawiam się pić wody z kranu, nieprzegotowanej. Badane próbki wody zawsze spełniają wymagania mikrobiologiczne, jakim powinna odpowiadać woda przeznaczona do spożycia.

W zbiornikach wodnych też mamy czystą wodę, jak w zalewie Nakło-Chechło. Gdy co roku są prowadzone badania, to woda ma pierwszą klasę czystości, zawartość bakterii jest grubo poniżej dopuszczalnych norm. Woda jest zawsze zdatna do kąpieli. Mamy też zbiornik wody pitnej, jest to jezioro Świerklaniec, zapora na rzece Brynicy, skąd GPW też pozyskuje wodę. A woda będzie jeszcze lepsza, gdy gminę będziemy mieć już w całości skanalizowaną.

Czy zakończona za pięć lat inwestycja wpłynie na utrzymanie ceny wody, jeśli chodzi o mieszkańców?
Taki jest cel. Zmniejszenie strat wody i zwiększenie ilości odprowadzonych ścieków ma pozwolić utrzymać ceny wody na tym samym poziomie, a nie podwyższać ich. Nie musimy wtedy do wody dopłacać, bo straty będą mniejsze, a oczyszczalnia będzie wreszcie pracować na pełnej mocy, co przełoży się na jej lepszą pracę i na obniżenie jednostkowych kosztów oczyszczania ścieków.

Dziękuję za rozmowę

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto