Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zawadach zaorali brzeg Liswarty. Co na to urzędnicy?

Piotr Ciastek
Mieszkańcy Zawad w powiecie kłobuckim zaalarmowali władze gminy o ich zdaniem szkodliwych działaniach właściciela jednego z ośrodków wypoczynkowych nad brzegiem Liswarty. Przedsiębiorca tłumaczy, że prawa nie naruszył.

Na początku lutego mieszkańcy położonych nad Liswartą Zawad w gminie Popów zauważyli, że właściciel jednego z ośrodków wypoczynkowych prowadzi nad Liswartą prace ciężkim sprzętem, które uznali za niszczenie brzegu rzeki. Właściciel ośrodka mieszczącego się przy ul. Piwnej podczas wizji lokalnej przeprowadzonej przez gminę i częstochowskich przedstawicieli Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych zaprzeczył jakoby dewastował brzeg rzeki.

Według władz gminnych i powiatowych właściciel nie występował o żadną zgodę na działania na tym terenie i choć należy on do przedsiębiorcy, to władze mają wątpliwości, czy były one prowadzone zgodnie z przepisami.

- Właściciel przyznał, że prowadzi roboty polegające na niwelacji terenu położonego na jego działce, a przylegającego do linii brzegowej rzeki, którego celem było uporządkowanie i wyrównanie terenu - mówi Andrzej Kaczmarek, naczelnik wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska starostwa powiatowego w Kłobucku. Jednak na wszelki wypadek urzędnicy skierowali sprawę do odpowiednich organów zarządzających. - Wystąpiliśmy do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, a to dlatego, że obecni podczas oględzin przedstawiciele Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych stwierdzili, że nie ma zagrożenia dla rzeki, niemniej jednak mówili też, że nie są do takiej kontroli upoważnieni. Powiadomiliśmy też o sprawie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Kłobucku - dodaje Andrzej Kaczmarek.

Wójt gminy Popów Bolesław Świtała wysłał na miejsce swojego pracownika, który był obecny podczas przeprowadzania oględzin brzegów Liswarty. - Jeżeli właściciel przeprowadzałby duże prace, polegające na tym, że miałby tam powstać np. jakiś staw, to musiałby to uzgodnić z zarządcą rzeki, ale to wszystko było robione na jego prywatnym terenie i nic nie wskazuje na to, że miałoby tam być robione coś więcej niż porządkowanie terenu - mówi wójt Świtała.

Wyniki wizji lokalnej i swoje wnioski przedstawił “Dziennikowi” Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach. Przedstawiciele zarządu ustalili, że miejsce prowadzonej inwestycji znajduje się na nieobwałowanym, nieuregulowanym odcinku rzeki.

- Prowadzone są tam wyłącznie roboty ziemne. Linia brzegowa Liswarty nie została naruszona, nie ma śladów robót w korycie rzeki, ani żadnych przeszkód dla swobodnego spływu wód. Wykopy wykonane przez właściciela były prowadzone na jego działce, część ziemi została nadsypana na brzeg, jednak bez żadnego wpływu na rzekę w tym miejscu. Właściciel terenu nie posiada żadnych zgód, ani uzgodnień dla wykonywania tego rodzaju prac. Deklaruje jednak, iż jego celem było tylko uporządkowanie terenu - informuje Katarzyna Jakubas ze Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach. Częstochowski iddział SZMiUW przekazał informację o prowadzonych pracach do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

Gdy jednak zapytaliśmy o sprawę RZGW w Poznaniu, tam odesłano nas z powrotem do Katowic. - Zgodnie z Rozporządzeniem w sprawie śródlądowych wód powierzchniowych lub ich części stanowiących własność publiczną, Liswarta znajduje się pod opieką Marszałka Województwa Śląskiego, w imieniu którego rzeką administruje Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych - odpowiedziała nam Anna Małysz z RZGW w Poznaniu.

Oby nie okazało się, że gdy coś jest publiczne, to znaczy, że jest niczyje. Warto byłoby wyjaśnić właścielom przybrzeżnych działek, co mogą, a czego nie mogą robić w okolicy rzeki, po to, żeby uniknąć tego rodzaju niejasności i nieporozumień.

Liswarta zanieczyszczona. Żródło u naszych sąsiadów

Niedawno poruszaliśmy także temat zanieczyszczenia Liswarty, do którego doszło na terenie gminy Herby. Przypomnijmy. Do zatruwania Liswarty miało dojść w okresie od kwietnia 2014 r. do września 2015 r. Kontrola WIOŚ-u była efektem skarg wędkarzy, którzy znaleźli przy brzegach rzeki śnięte ryby.

Wójt Banduch miał jednak swoją teorię, która miała wyjaśniać to zjawisko. Otóż, jego zdaniem ryby zabiła wydra. Banduch zamontował nawet osobiście pułapkę, która miała ukrócić morderczą działalność zwierzaka.

Wyjaśnienia wójta nie przekonały inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy na przełomie sierpnia i września skontrolowali oczyszczalnię ścieków w Lisowie. Kontrola wykazała obecność czterech wylotów ścieków umiejscowionych na prawym brzegu rzeki Liswarty. WIOŚ uznał, że toksyczność osadów pobranych poniżej wylotów jest spowodowana nielegalnym odprowadzaniem ścieków z oczyszczalni komunalnej i zawiadomił prokuraturę Rejonową w Lublińcu. Policyjne śledztwo zostało jednak umorzone, a decyzja zatwierdzona przez lubliniecką prokuraturę. - Prokurator uznał, że materiały przedłożone przez inspektora WIOŚ nie są wystarczające, by przedstawić zarzut wójtowi Romanowi Banduchowi - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Do lublinieckiej prokuratury wpłynęło zażalenie na decyzję o umorzeniu śledztwa. W zażaleniu WIOŚ podniósł, że w decyzji o umorzeniu postępowania prokurator nie uwzględnił wyników ekspertyzy badawczej przeprowadzonej podczas kontroli WIOŚ, a ta zdaniem specjalistów w niezbity sposób wskazała na rozmiary niebezpieczeństwa przejawiające się odprowadzaniem nieoczyszczonych ścieków zawierających substancje toksycznego wód Liswarty. Argumenty te przekonały lubliniecką prokuraturę. - Podjęto decyzję o dalszym jego prowadzeniu - mówi prokurator Tomasz Ozimek.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto