Wiatraki w powiecie kłobuckim? To coraz bardziej prawdopodobne

Wiatraki w powiecie kłobuckim. Staną w Kamyku i w Łobodnie

Kilka lat temu głośno było o planach wybudowania w Popowie, Lipiu i Krzepicach wielkich farm wiatrowych – na każdej z nich stanąć miało kilkanaście wiatraków produkujących prąd.

Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło. Po protestach mieszkańców inwestorzy się wycofali z planów budowy wiatraków w powiecie kłobuckim.

Obecnie w naszym regionie produkujące prąd wiatraki znajdują się w Opatowie (dwa), Złochowicach, Lgocie, Borowiance oraz od niedawna dwa ponad 100-metrowej wysokości w Kłobucku.

Niebawem pojawią się jednak kolejne tego rodzaju urządzenia. Inwestorzy mają już pozwolenia na wybudowanie trzech wiatraków w Kamyku oraz jednego w Łobodnie. Wydane są również warunki zabudowy i zagospodarowania terenu pod budowę kolejnych trzech wiatraków w Kłobucku. Staną obok siedziby zakładu energetycznego.

Polska wciąż produkuje zbyt mało tzw. zielonej energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych. Unijne przepisy pod sankcją wysokich kar nakładają na nasz kraj obowiązek systematycznego zwiększania prądu wytwarzanego w ekologiczny sposób. Należy się więc liczyć z tym, że pojawią się kolejni chętni do wybudowania turbin wiatrowych.

– Od jakiegoś czasu obserwujemy coraz większe zainteresowanie tzw. farmami fotowoltaicznymi, w których energię elektryczną wytwarza się z energii promieni słonecznych – mówi Henryk Kiepura, zastępca starosty myszkowskiego. – Są one znacznie mniej kontrowersyjne niż wiatraki, które oprotestowali mieszkańcy.

- Do uruchomienia takiej farmy potrzebny jest tylko ogrodzony teren, na którym montuje się ogniwa fotowoltaiczne w postaci paneli, które nie oddziałują w żaden negatywny sposób na otoczenie. Myślę, że to jest przyszłość, że takie ogniwa wyprą wiatraki – dodaje Kiepura.

Na razie jednak do starostwa nie trafiły jeszcze żadne wnioski o wydanie warunków zabudowy pod takie przedsięwzięcie. Mówi się, że budowa tego rodzaju instalacji, w których w specjalnych panelach energia słoneczna zamieniana jest na energię elektryczną, ma ruszyć po uchwaleniu przez parlament tzw. małego trójpaku energetycznego, który regulować ma wiele kwestii związanych z takimi właśnie niewielkimi instalacjami.

Polska musi zwiększyć produkcję energii odnawialnej. Nie mamy wybory, bo Unia Europejska nakłada na nas pewne rygory obarczone dotkliwymi sankcjami. W tej sytuacji władze rozważają wprowadzenie systemu dotacji i kredytów, które mają zachęcać do inwestowania właśnie w panele fotowoltaiczne.