Wójt Panek wydaje oświadczenie. Zaprzecza, że jest na "sekstaśmie"

Przypomnijmy, że afera, która wybuchła w gminie Panki związana jest z filmem, który wyciekł do internetu i krąży wśród mieszkańców gminy. Na intymnym nagraniu skierowanym do osoby trzeciej widać człowieka łudząco podobnego do wójta, który się onanizuje. Z tego powodu w gminie wybuchł skandal.

Gdy sprawa nabrała rozgłosu wójt pospiesznie wydał oświadczenie: "Ze względu na wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim czasie, pragnę oświadczyć, że zostałem poddany szantażowi z żądaniem okupu w stosunku do mojej osoby i mojej rodziny. Sprawę prowadzi Komenda Policji w Kłobucku. Do czasu zakończenia śledztwa proszę o wyrozumiałość w stosunku do mojej osoby i mojej rodziny. O wynikach śledztwa poinformuję niezwłocznie."

Radni gminy Panki chcieli początkowo rozpisać referendum w sprawie odwołania wójta. - Na moje ręce trafił wniosek od radnych o rozpisanie referendum w sprawie odwołania wójta. Dziś podczas spotkania z panem wójtem będziemy tę kwestę omawiać. Wniosek nie trafił jeszcze do urzędu gminy - mówiła Urszula Bujak, Przewodnicząca Rady Gminy Panki.

Po spotkaniu z wójtem radni jednak zrezygnowali z poparcia wniosku o rozpisanie referendum w sprawie odwołania wójta. Jeden z radnych przekonywał, że "kłopoty" wójta to jego prywatna sprawa.

Wkrótce wójt Praski wydał kolejne oświadczenie, w którym mogliśmy przeczytać: „Pragnę przeprosić wszystkich za zaistniałą sytuację, która dotknęła mnie i moją rodzinę za sprawą bardzo złego działania pewnego człowieka, który podpisując się fałszywym Kontem Antonina Johnson posunął się do tak okrutnej rzeczy montując fałszywy film, przy pomocy którego szantażował i zastraszał mnie i moją rodzinę” [pisownia oryginalna].

Wójt twierdzi, że publikacje w internecie to zemsta na jego osobie. Policja nie powinna mieć problemu z namierzeniem osób, które publikowały posty, dlatego wkrótce powinniśmy się przekonać, kto szantażuje wójta Panek.

Telewizja w urzędzie gminy

W poniedziałek wójt na antenie TVP 3 Katowice stanowczo zaprzeczył, że to on widnieje na filmie krążącym po internecie. To pierwsza tak jasna deklaracja Bogdana Praskiego. - Osoba podobna do mnie znajduje się w sytuacji intymnej. W ohydny sposób miało to sugerować odbiorcy, że osoba widniejąca na filmie i ja to ten sam człowiek - mówił Bogdan Praski. Wójt gwarantuje, że to nie on występuje na filmie.

Mieszkańcy są jednak zniesmaczeni całą sprawą i choć wójt prawa nie złamał, to nie wyobrażają sobie, by mogli go dalej spotykać w urzędzie.

Śledztwo prokuratury

Jak poinformował nas w ubiegłym tygodniu rzecznik częstochowskiej prokuratury kłobucka policja pod nadzorem prokuratury prowadzi postępowanie w sprawie zmuszania innej osoby do określonego zachowania, w tym przypadku do przekazania pewnej kwoty pieniędzy przy użyciu groźby bezprawnej opublikowania filmu.

- W ramach tego postępowania jest też kwestia dotycząca utrwalania osoby w trakcie czynności seksualnej - mówi prokurator Tomasz Ozimek. Nie potwierdza jednak, że ta sprawa dotyczy wójta Bogdana Praskiego. - Dochodzenie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kłobucku. W takich sprawach standardowe czynności dotyczą przede wszystkim ustalenia z jakich adresów IP osoby kontaktowały się w z pokrzywdzonym. Ze wstępnych ustaleń wynika, że adresy IP osób kontaktujących się z pokrzywdzoną osobą częściowo pochodzą spoza granic naszego kraju. Dalsze czynności będą polegały na nawiązaniu współpracy z organami ścigania z zagranicy.

Śledczy sprawdzali też, czy film, którym szantażowano pokrzywdzoną osobę jest autentyczny. Nie ujawniają jednak wyników swoich ekspertyz.

W tym tygodniu wójt Praski usunął swoje konto z Facebooka, jak twierdzi w wyniku wielu gróźb i nieprzychylnych komentarzy.

Bogdan Praski wydaje kolejne oświadczenie. Oskarża TVP o manipulację

W oświadczeniu wójta Bogdana Praskiego możemy przeczytać m.in. [pisownia oryginalna]: W dniu 22 sierpnia około godziny 9.00 otrzymałem przez portal społecznościowy Facebook wiadomość od osoby, która na tymże portalu była zarejestrowana pod nazwą profilu Antonina Johnson. Z wiadomości dowiedziałem się, że pani Antonina Johnson jest w posiadaniu filmu z moim udziałem, na którym widać jakobym rzekomo masturbował się przed 8- letnią dziewczynką. Początkowo myślałem, że to jakiś obrzydliwy żart i zbagatelizowałem sprawę, lecz po chwili nadeszła kolejna wiadomość o treści: „ płacisz za to 100 000 zł albo wkrótce umrzesz!”. Ta ostatnia wiadomość mocno mnie zaniepokoiła, więc odpisałem wiadomość z pytaniem: „ o co chodzi bo nic nie wiem o niczym ?”. Wówczas szantażysta/-ka przesłał mi film, na którym była moja zniekształcona twarz oraz jakaś sylwetka męska przedstawiona w dwuznacznej sytuacji. Film był tak obrzydliwy, że nie byłem w stanie obejrzeć go do końca. Napisałem do hakera, aby przestał mnie straszyć jakimś zmontowanym filmem, że pójdę z tą sprawą na policję.

(...) 7 września ponownie oałem wiadomość z kolejnego fikcyjnego konta z portalu Facebook, „ że sprawa jeszcze nie jest skończona i możesz przeżyć jeszcze kolejny koszmar”. W dniu dzisiejszym do mojego gabinetu przyszła dziennikarka Telewizji Katowice. Pani nie słuchała wcale co miałem jej do powiedzenia, nie interesowała ją sprawa szantażu. Ewidentnie chciała zrobić „sensacyjny materiał” – interesował ją tylko ten obrzydliwy filmik z internetu. Trudno się bronić, jeżeli ktoś wcale nie chce słuchać drugiej strony, tylko przychodzi z gotowym scenariuszem.

Pełna treść oświadczenia wójta na stronie: http://www.panki.pl/zycie-w-gminie/aktualniosci/263-oswiadczenie-wojta-gminy-panki