Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt Wręczycy Wielkiej bez prawomocnego wyroku. Sprawa wróci do I instancji

Bartłomiej Romanek
Henryk K., wójt Wręczycy Wielkiej, który jest najdłużej urzędującym wójtem w Polsce dokończy swoją kolejną kadencję. W piątek Sąd Okręgowy w Częstochowie nakazał ponownie rozpatrzyć Sądowi Rejonowemu sprawę wójta i Andrzeja J., jego współpracownika.

Wójt, Andrzej J. oraz kilku przedsiębiorców oskarżonych zostało o zmowy przetargowe i działanie na szkodę gminy przy rozstrzyganiu przetargów i realizacji inwestycji drogowych w latach 2004-2006. W pierwszej instancji wójt został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, a Andrzeja J. na 1 rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata.

Początek kłopotów wójta sięga jeszcze 2007 roku, kiedy sprawę remontów dróg w gminie zakwestionował kontroler Najwyższej Izby Kontroli. W 2008 roku wójt został zatrzymany, ale sąd nie zdecydował się na zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego. To zapoczątkowało śledztwo, którego finałem był akt oskarżenia.

Według ustaleń prokuratury Andrzej J., będący inspektorem Gospodarki Komunalnej w gminie Wręczyca Wielka, przygotowując przetargi na remonty dróg w latach 2004-2006, dwadzieścia razy złożył nieprawdziwe oświadczenia, że nie jest spokrewniony, ani spowinowacony z żadnym z uczestników postępowania przetargowego.

W rzeczywistości mężczyzna jest byłym zięciem właściciela jednej z lokalnych firm, która regularnie wygrywała przetargi na remonty.

Mało tego Andrzej J. najpierw przygotowywał kosztorysy inwestorskie na potrzeby przetargu, a następnie wykorzystując swą wiedzę, sporządzał teściowi, ale też innym przedsiębiorcom oferty, które zapewniały wygranie przetargu, a komisja nie była powoływana. Zwycięzcę przetargu jednoosobowo wyłaniał Andrzej J. Mężczyzna pełnił w gminie również funkcję inspektora nadzoru, który miał kontrolować, czy prace drogowe są właściwie realizowane. W ocenie prokuratury oskarżony regularnie nie dopełnił obowiązków w tym zakresie, poświadczając wykonanie prac, które nie zostały zrealizowane w całości lub wykonano je nieprawidłowo.

Wójtowi Henrykowi K. postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków w zakresie nadzoru inwestorskiego czym doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy w kwocie 541 tys. zł. W ocenie prokuratury, mimo iż wójt wiedział o powinowactwie inspektora, nie podjął działań zapobiegawczych, by wykluczyć działanie w zmowie.

- Przed sądem się na pewno obronię, czuję się niewinny – mówił jeszcze w trakcie procesu Henryk K., który sprawuje swoją funkcję od 43 lat! Sprawa sądowa wójta i innych oskarżonych rozpoczęła się w 2013 roku, a samo śledztwo trwało pięć lat.

W styczniu 2017 roku w Sądzie Rejonowym zapadły pierwsze wyroki w tej sprawie. Sąd skazał Wójta Henryka K. na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, karę grzywny w wysokości 2000 zł oraz dwuletni zakaz sprawowania funkcji kierowniczych w jednostkach samorządu.

Z kolei Andrzeja J. został skazany na 1 rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, 3 tys. zł grzywny i pięcioletni zakaz pracy w instytucjach samorządowych. Sąd zarzucił także pracownikowi urzędu brak kompetencji w sprawach nadzoru nad inwestycjami, którymi się zajmował.

Teść Andrzeja J., Józef S. za zorganizowanie w 2006 r. zmowy przetargowej z trzema innymi oferentami usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 2 tys. zł grzywny. Pozostali przedsiębiorcy zostali skazani na 5 i 7 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniu.

Nie wszystkie czyny oskarżonych zostały jednak osądzone. Te popełnione od 2004 r. do 2 marca 2006 sąd uznał za przedawnione i umorzył dotyczące nich postępowania.

W piątek, 8 grudnia, w częstochowskim Sądzie Okręgowym zapadł kolejny wyrok w sprawie wójta, jego współpracownika i przedsiębiorców. Ci ostatni zostali uniewinnieni, natomiast sprawę Henryka K. i Andrzeja J. ma ponownie rozpatrzyć Sąd Rejonowy.

W ustnym uzasadnieniu, sędzia referent Sławomir Brzóska nie pozostawił suchej nitki na kluczowej dla sprawy, opinii biegłego, która pełna jest błędów metodologicznych. Podczas wydawania opinii w sprawie jednej z inwestycji, biegły pomylił studzienki rewizyjne i ściekowe.

W innej biegły doszedł do absurdalnych wniosków, że przedsiębiorca, który miał zawrzeć zmowę przetargową z inną firmą, otrzymał za inwestycję 60 tysięcy zł, a wykonał prace trzykrotnie większe za ponad 200 tysięcy zł, a w takim przypadku trudno mówić o jakiejkolwiek stracie, jaką miałaby ponieść gmina.

Sprawa do oceny jest bardzo trudna, bo ekspertyza biegłego była wykonywana po kilku latach i już wtedy nie dało się zbadać wszystkich aspektów, bo ocena dotyczyła dróg o nietrwałej nawierzchni, które szybko ulegały zużyciu i zniszczeniu. Z tego powodu wydanie nowej opinii jest praktycznie niemożliwe.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

TOP 10: Jaki prezent dla mamy pod choinkę?

TOP 10: Jaki prezent dla taty pod choinkę. Zobacz poradnik

TOP 10: Jaki prezent dla babci i dziadka pod choinkę?

Śmieszne i oryginalne prezenty pod choinkę [TOP 20]

Prezenty pod choinkę 2017 - sprawdź promocje w sklepach [gazetka BIEDRONKA, AUCHAN, TESCO...]


tyDZień - informacyjny program Dziennika Zachodniego [ODC. 12 - 01.12.17 - 8.12.17]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto