- Wyniesie protokółów było nieprzypadkowe - twierdzi Mańczyk. - Członek komisji rewizyjnej powinien być nieskazitelny, a pan Szymański nie zasługuje na takie miano.
Mańczyk twierdzi, że bezprawne wyniesienie dokumentów przez Szymańskiego stawia pozostałych członków komisji rewizyjnej w złym świetle. - Traktuje się nas jak potencjalnych złodziei. W tej chwili nie możemy przejrzeć żadnych dokumentów bez obecności pracownika urzędu gminy.
Przewodniczący komisji rewizyjnej zarzuca również Szymańskiemu, że ten szkaluje imię pozostałych radnych. Za przykład podaje próbę wykluczenia z rady Ryszarda Francika.
- Cały czas prowadzi wojnę podjazdową z innymi radnymi. Od politykowania nie jest jednak rada na tak niskim szczeblu. Zamiast się kłócić powinniśmy ze sobą współpracować.
Do zarzutów odniósł się sam zainteresowany, który podważa zasadność wniosku o jego odwołanie. - To nic tylko nagonka na mnie, bo wyciągnąłem brudy, które są tu od wielu lat. Jeśli Mańczyk uważa, że ukradłem te dokumenty, niech zgłosi to do prokuratury.
Szymański tłumaczy jednocześnie, że chciał wyłącznie skserować dwie strony z protokołu komisji i zapomniał odłożyć oryginały na swoje miejsce. Jak twierdzi dotyczyły sfałszowania protokołu z zebrania komisji w Truskolasach.
Innego zdania jest wnioskodawca odwołania, który zarzuca Szymańskiemu, że wyniósł dokumenty wykorzystując moment nieobecności pracownika urzędu. - Wykorzystał chwilę nieobecności pracownicy, którą poprosił o przepisanie pisma i wyciągnął te dokumenty.
Wniosek złożony przez Mańczyka podczas ostatniej sesji wywołał wśród radnych burzliwą dyskusję . Ostatecznie zdecydowali, że sprawę rozpatrzy komisja polityki społecznej, która zbierze się 2 lutego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?