Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wykopaliska archeologiczne na Śląsku. W Pniowie szukali wieży [ZDJĘCIA]

Redakcja
Wykopaliska archeologiczne na Śląsku. W Pniowie szukali wieży
Wykopaliska archeologiczne na Śląsku. W Pniowie szukali wieży Bartosz Pudełko
Wykopaliska archeologiczne na Śląsku: Archeolodzy z Muzeum w Gliwicach prowadzili wykopaliska w Pniowie. Szukali rycerskiej wieży. Konstrukcji nie udało się znaleźć, ale badacze wrócili z mnóstwem średniowiecznych eksponatów.

Wykop jest głęboki na ponad metr. Na jego ścianie wyraźnie widać różnice w kolorze kolejnych warstw ziemi. Jedne są jaśniejsze, inne ciemniejsze. Górne warstwy są młodsze od dolnych. Zostały naniesione z czasem. To dowód na to, że rów, w którym znajduje się wykop, a który otacza niewielkie wzgórze, był swego znacznie głębszy. Pełnił funkcję fosy. A skoro fosa, to musi być również to, co ona chroniła. Archeolodzy w podgliwickim Pniowie szukali śladów średniowiecznej wieży rycerskiej.

Wykopaliska archeologiczne na Śląsku. W Pniowie szukali wieży

Wykopalisko to wspólne przedsięwzięcie Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Muzeum w Gliwicach. Wzgórze, czy dziś może raczej pagórek, które miało być siedzibą średniowiecznego rycerza, mieści się zaledwie kilkanaście metrów od drogi, w lasku obok cmentarza. To kilkumetrowy wzgórek otoczony fosą, tzw. grodzisko. Podobne obiekty znajdują się m.in. w Zabrzu, Łabędach czy Starych Tarnowicach.

- Istnieje podejrzenie, że w tym miejscu również mamy do czynienia ze średniowiecznym grodziskiem. Na wzgórzu stać mogła wieża rycerska. Najprawdopodobniej drewniana konstrukcja z XIII, XIV czy XV wieku, otoczona fosą, która była siedzibą rycerza - właściciela okolicznego majątku - mówi Radosław Zdaniewicz, adiunkt w Dziale Archeologii w Muzeum w Gliwicach i prezes Oddziału Górnośląskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich, kierujący wykopaliskami w Pniowie. - Już niemieccy badacze wiązali te wzgórze z działalnością człowieka. Niektórzy podejrzewali np., że to miejsce pochówku szwedzkiego generała. My skłaniamy się jednak do założenia, że to miejsce rycerskiej wieży. Na pewno stożek nie powstał w sposób naturalny. Stworzył go człowiek poprzez odcięcie go z pobliskich wzgórz - dodaje.

Hipotezę o średniowiecznym grodzisku potwierdza wpis u konserwatora zabytków. Ponadto w latach 70. ubiegłego stulecia w wielu podobnych miejscach, które budziły podejrzenia, że mogą być namacalnymi śladami historii, zakładano próbne wykopy. Ówcześni badacze kopali w tym miejscu i gdy natknęli się na jakikolwiek ślad - zakopywali wykop i zaznaczali na mapie miejsce dla późniejszych ekspedycji. W Pniowie znaleziono wówczas fragmenty naczyń. Ostatecznym dowodem na to, że pniowski pagórek może kryć średniowieczne znaleziska przyniosły badania magnetometrem. Przyrząd ten wykrywa i zaznacza anomalie w głębi ziemi. Często są to miejsca, gdzie ingerował człowiek, znajdują się jakieś relikty konstrukcji albo obiektów archeologicznych, np. jam śmietniskowych . Takie anomalie wykryto zarówno w fosie, jak i na szczycie wzgórka.

To wszystko jednak hipotezy i założenia. Żeby mieć pewność, że coś się pod ziemią znajduje, trzeba to po prostu wykopać. Archeolodzy w Pniowie założyli w sumie kilka wykopów. Zarówno na szczycie stożka, jak i wokół niego. Przez kilkanaście dni pracowali w tym miejscu.

- Na szczycie stożka nie udało nam się znaleźć śladów konstrukcji drewnianej wieży, ale za to sporo przedmiotów wskazujących na to, że faktycznie jakiś obiekt się tu znajdował. To fragmenty ceramiki, groty bełtów, fragmenty końskiego wędzidła czy sprzączki od pasów. Wstępnie można je datować na XIV-XV wiek, ale potrzebne są dokładniejsze badania, do których dopiero przejdziemy - mówi Radosław Zdaniewicz.

Badacze znaleźli jednak fragmenty glinianej polepy, tj. przepalonej gliny z odciśniętymi fragmentami belek, które być może są jedynym zachowanym tu śladem po konstrukcji wieży rycerskiej. Niewykluczone, że po samej wieży nie zachowały się już inne, namacalne ślady. Mogła ona spłonąć lub została porzucona i rozebrana przez miejscową ludność. Archeolodzy planują jednak wrócić tu jeszcze w przyszłym roku i poszukać m.in. budynków gospodarczych, które mogły towarzyszyć siedzibie rycerza.

Wykopaliska to część pracy archeologa. Jedna z najciekawszych, ale nie największa. Przed ruszeniem w teren jest analiza źródeł, określanie miejsca, w którym można coś znaleźć. A po zasypaniu wykopów? Znaleziska trzeba przeanalizować i skatalogować. Oczywiście również zakonserwować. Fragmenty ceramiki spróbować skleić w całość, a brakujące elementy uzupełnić gipsem. To często żmudne zajęcia, ale niezbędne. Nie chodzi przecież o znajdowanie dla samego znajdowania. Trzeba jeszcze historię, którą się odkryło opowiedzieć. Tylko wtedy ma to sens. Stąd do obowiązków archeologa dochodzi przygotowywanie wystaw, tworzenie publikacji czy prowadzenie, jak np. w Muzeum w Gliwicach, lekcji z dziećmi.

- Tą pracą trudno się znudzić. To nie tylko poznawanie historii. To również bycie blisko ludzi. Bezpośredni kontakt z tym, co po sobie pozostawili. Dowiadujemy się dzięki temu kim byli, co jedli, w co wierzyli i w co się ubierali. Jak wyglądało ich życie. Nawet w tych najprostszych sferach. Studiowałem równocześnie historię, ale właśnie ten bezpośredni kontakt, który daje archeologia, najbardziej mnie interesował. Poza tym wciąż jeszcze jest bardzo wiele do poznania. Choć Gliwice są jednym z najlepiej przebadanych miast w Polsce, dzięki m.in. remontowi Rynku i Starówki, a tereny Górnego Śląska dostarczyły już wielu odkryć, to ziemia wciąż jeszcze kryje bardzo wiele tajemnic - mówi Radosław Zdaniewicz.

Więcej o kulisach pracy archeologów przeczytacie tutaj: DLA ARCHEOLOGA SKARB TO NIE TYLKO SKRZYNIA ZE ZŁOTEM

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto