Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła: przesłuchano 19 osób. Będą kontrole szybów

Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła Rewizję urządzeń szybowych i robót w nich prowadzonych na zlecenie Wyższego Urzędu Górniczego prowadzą spółki górnicze. Czas mają do 14 września.

- To działanie prewencyjne, które ma służyć wzmożeniu nadzoru nad prowadzonymi pracami szybowymi pod kątem przestrzegania zasad i zgodności z obowiązującymi przepisami - wyjaśnia Jolanta Talarczyk, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.

Tymczasem nadal nie są znane przyczyny wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła. Specjalistyczny Urząd Górniczy w Katowicach przesłuchał w sprawie do piątku, 6 września, już 19 osób, w tym poszkodowanego, który jest hospitalizowany.

Jak dotąd ustalono, że w szybie "Piotr" KWK Mysłowice-Wesoła do zabudowy było kilka kabli, w tym dwa elektroenergetyczne. Wypadek zdarzył się podczas zabudowy pierwszego z nich [WIĘCEJ TUTAJ]. Brygada, która zabudowywała kabel pracowała w 11-osobowym składzie. Specjaliści ustalają, gdzie w chwili wypadku znajdował się każdy z pracowników i dlaczego akcja ratownicza rozpoczęła się dopiero blisko 1,5 godziny od wypadku.

- W kopalni został zabezpieczony materiał dowodowy, czyli uchwyty, zaciski i kabel, które w najbliższych tygodniach przejdą badania ekspertyzowe - mówi Talarczyk. Przygotowane są umowy na badania. Za część ekspertyz zapłaci WUG.

- W poniedziałek i wtorek, 9 i 10 września, przeprowadzone zostaną szczegółowe analizy uszkodzeń kabla wyciągniętego z szybu oraz sprawdzona zostanie zgodność elementów skierowanych do badań - uchwytów i zaczepów kabla - z dokumentacja techniczną - zapowiada Talarczyk.

Dochodzenie potrwa co najmniej 5 tygodni i może zostać przedłużone decyzją prezesa WUG, jeżeli zajdzie taka konieczność. Odrębne dochodzenia w tej sprawie prowadzą prokuratura, nadzór górniczy i Państwowa Inspekcja Pracy.