Dotąd nauka jazdy była zwolniona z podatku VAT. Teraz nie dość, że zostanie nim objęta to jeszcze trafi od razu na podwyższoną stawkę - 23 procent.
Przyjmując że tanie kursy kosztują obecnie ok. 1100 złotych, to po dodaniu 23 proc. VAT cena rośnie do ok. 1350 złotych, a w wypadku droższych kursów, kosztujących np. 1300 złotych cena podskoczy w rejon 1600 złotych.
Podatek VAT podniesie także ceny egzaminów. W przypadku całego egzaminu na kategorię B cena ma podskoczyć ze 134 złotych do 165 zł.
Takie będą podwyżki w przypadku zdobywania prawa jazdy kategorii B. Przy wyższych kategoriach, gdzie kursy są droższe podwyżka także będzie wyższa. Osoby zdobywające uprawnienia do prowadzenia autobusu czy samochodu ciężarowego, za które trzeba było płacićnawet ponad 4000 złotych teraz będą zmuszone wydać niemal 5 000 złotych.
Podwyżki nie dotkną wszystkich. Podatkiem VAT są bowiem objęci ci przedsiębiorcy, których obroty w ciągu roku przekraczają 150 000 złotych. Przekładając to na warunki szkół jazdy VAT obejmie tych, którzy szkolą więcej niż 12 - 14 kursantów miesięcznie.
Mówiąc najprościej małe ośrodki będą bardziej konkurencyjne w stosunku do dużych. Trudno przy tym nie pomyśleć, że te ostatnie w większości przypadków oferują usługi na wyższym poziomie, zwykle dysponując lepszym sprzętem, kadrą czy warunkami nauki.
Nowe przepisy spowodują, że duże szkoły będą musiały podnieść stawki, z powodu objęcia ich podatkiem czyli większych kosztów, małe zaś nie.
Możliwe więc, że będą mogły pozwolić sobie na niewielki wzrost cen, bez poprawiania jakości oferowanych usług - i tak będą konkurencyjne. Według niektórych spekulacji może to doprowadzić np, do dzielenia się dużych szkół na mniejsze, aby mieściły się poniżej progu skazującego na VAT.
Na szczęście przepisy przewidują furtki, które także dużym szkołom umożliwią funkcjonowanie poza systemem podatku VAT.
Zwolnienie z tego podatku umożliwia szkole uzyskanie w kuratorium oświaty specjalnej akredytacji. Na razie nie są jeszcze do końca jasne kryteria przyznawania takiego zwolnienia.
Póki co jednego możemy być pewni - od nowego roku czeka nas spory bałagan do czasu, kiedy wszystko się dopasuje do nowych ram prawnych i finansowych.
Pewnym pocieszeniem może być fakt, że o wyborze szkoły nie decyduje tylko cena. - Zetknąłem się z badaniami, według których tylko kilka procent osób wybiera szkołę jazdy kierując się przede wszystkim ceną usługi. Niestety tylko kilkanaście procent kieruje się jakością szkolenia. Wygrywa wygoda: najwięcej osób przyznało, że szuka szkoły blisko domu - mówi Marek Dobrowolski, były kierowca rajdowy, obecnie właściciel jednej ze szkół jazdy.
Szkoły dbają o wygodę kursantów
Szkoły jazdy oferują różnorodne formy zajęć dostosowane do wymagań i czasu swoich klientów. Szkolenia teoretyczne można np. przeprowadzać w formie skondensowanych zajęć weekendowych. Trzydziestogodzinny kurs mamy wówczas z głowy po dwóch weekendach. Wówczas zostaje praktyczna nauka jazdy. Tu też elastyczność szkół jest duża. Jazdy trwają od rana do późnego wieczora z niedzielami włącznie. Ważne, żeby wykorzystać czas za jaki zapłaciliśmy. Zdarzają się szkoły, które oszczędzają zmniejszając faktyczną ilość godzin, jakie kursanci spędzają za kierownicą.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?