Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzruszające powitanie Kuby Błaszczykowskiego w Truskolasach. Piłkarzowi popłynęły łzy [WIDEO]

AKC
Fot. Zdjęcie internauty
Piątkowy wieczór na długo zostanie w pamięci Kubu Błaszczykowskiego. Mieszkańcy jego rodzinnych Truskolas zgotowali mu niesamowite powitanie. Okrzykom i śpiewom nie było końca. Piłkarz nie był w stanie opanować wzruszenia.

Kuba Błaszczykowski po fantastycznym występie na Euro 2016 wrócił prosto do swoich rodzinnych Truskolas. Pierwszą osobą, którą uściskał była babcia, Felicja Brzęczek.

- Dziękuję wszystkim za wsparcie. Wiem, że wasi najbliżsi i ci, którzy tutaj są, trzymali za mnie kciuki. Mam nadzieję, że moją postawą byłem w stanie odwdzięczyć się za to. Było to dla mnie bardzo ważne i uwierzcie mi, że tego typu rzeczy, która się tutaj wydarzył zostanie w moim sercu do końca życia. To zabiorę do grobu. Dziękuję babci, że wychowała mnie na takiego człowieka, na jakiego mnie wychowała. Dziękuję mamie, która pewnie patrzy gdzieś z góry. Dziękuję również ojcu, który przekazał mi ważne w wartości w życiu - mimo wszystko - mówił przez łzy Błaszczykowski.

I zapowiedział, że kibice mogą być o niego spokojni.

- Ja na pewno się nie poddam. Moment w moi życiu, w którym miałem się poddać, już minął. Uwierzcie mi, że jeszcze trochę was pomęczę. Mam nadzieję, że takim momentów w moim życiu będzie dużo więcej. Jeszcze jedna rzecz - to nie wy mi dziękujcie. To ja wam dziękuję - powiedział Błaszczykowski.

"Nie ma lepszego od Kubu Błaszczykowskiego" - śpiewali kibice. Pod adresem jego ukochanej babci skandowali "niech żyje babcia".

Nasz piłkarz szczególne słowa skierował pod adresem swojej żony, Agaty.

- Bardzo dziękuję mojej żonie, która wytrzymuje mój ciężki charakter. Kochanie, bardzo dużą wartością jest to, że zawsze wiesz co powiedzieć, a ty wiedz o co chodzi. I co dla mnie najważniejsze - nigdy nie pchasz się tam, gdzie są kamery. Dziękuję ci za miłość, poświęcenie. I uwierz mi, że niekiedy nie potrafię tego pokazać, ale bardzo to doceniam. Wiem, że twoje poświecenie jest większe niż moje. Podziękowania dla dwójki moich dzieci, które są wyjątkowe i są najbliżej mego serca i zawsze będą na jego tronie. Kochanie, to że tutaj jestem, jest w dużej mierze twoją zasługą. Dziękuję rodzinie, która nigdy we mnie nie zwątpiła, dziękuję bliskim, teściom. Dziękuję wszystkim, ze jesteście, bo się tego nie spodziewałem. Mały chłopak, 1,76 wzrostu, potrafił wszystkich wyciągnąć z domu. To jest coś nieprawdopodobnego - mówił Kuba.

Piłkarz nie zapomniał też o wuju, Jerzym Brzęczku oraz tysiącach młodych ludzi, dla których jest autorytetem.

- Do szanownej młodzieży. Pamiętajcie, że warto walczyć. Walka jest w życiu najważniejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto