Budynek ucierpiał dość znacznie: runęły dwie ściany szczytowe, uszkodzony został także strop. W domu mieszkała pani Anna Kierat z trójką dzieci i swoją matką.
Strażacy, którzy wieczorem przyjechali na miejsce przez kilka godzin zabezpieczali budynek zrywając zagrażające bezpieczeństwu elementy konstrukcyjne domu oraz osłaniając przed zalaniem wnętrze plandekami. Niestety nawałnica dokonała spustoszenia w pomieszczeniach budynku. Woda lała się po suficie i ścianach. Pozalewane są podłogi, poniszczone wyposażenie. Ocalało to, co udało się w pośpiechu wynieść, choc i te sprzęty nie uniknęły kontaktu z wodą.
Zostali bez dachu nad głową
Na drugi dzień po tragedii na miejscu pracowała Powiatowa Inspektor Nadzoru Budowlanego, która po wstępnych oględzinach budynku nie pozostawiła złudzeń, że dom nie nadaje się do mieszkania.
- Trzeba wykonać specjalistyzne ekspertyzy, które wykażą, jaki jest stan techniczny budynku. Trzeba sprawdzić posadzki i podłogi, które zostały zalane, a także ocenić wpływ siły z jaką dach został zerwany na stan techniczny budynku. Po dokonaniu tych ekspertyz dopiero można będzie powiedzieć, czy wykonaie odpowiednich robót naprawczych pozowli na ponowne zamieszkanie budynku. - mówi Inspektor Izabela Łodej.
Na noc kobiety z trójką dzieci przygarnęli sąsiedzi. Gmina już przygotowuje doraźną pomoc. Jak zapewnia wójt Przystajni Andrzej Kucharczyk, władze gminy przekazały rodzinie 6 tys. złotych, a od września dzieci będą mogły liczyć na darmowe posiłki w szkole. Gmina przygotowuje się też do zakupu mobilnego kontenera, w którym właścicielka domu będzie mogła tymczasowo mieszkać i doglądać gospodarstwa.
ZdjęciaKłobuck998
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?