Zwierzyniec: Nie zlikwidują szkoły

Radni gminy Opatów w ostatniej chwili wycofali się z pomysłu likwidacji szkoły podstawowej w Zwierzyńcu. Na ostatniej sesji mieli podjąć w tej sprawie uchwałę. Na wieść o zlikwidowaniu szkoły z odsieczą ruszyli mieszkańcy Zwierzyńca i liderzy wsi, którzy zadeklarowali chęć przejęcia szkoły.
- Musieliśmy podjąć jakieś kroki w tej sprawie - mówi Bogdan Sośniak, wójt gminy Opatów. - Do szkoły dokładamy za dużo pieniędzy. Z subwencji oświatowej na jednego ucznia dostajemy 4,7 tys. złotych. Utrzymanie jednego ucznia w tej szkole kosztuje nas ponad 16 tys. zł.
Przez kilka ostatnich lat gmina starała się ratować szkołę. Łączono klasy, ale wciąż spadała liczba uczniów. Teraz w szkole uczy się zaledwie 29 uczniów.
- Są klasy, gdzie jest po trzech, czterech uczniów - przyznaje Sośniak.
Gmina od kilku lat nosiła się z zamiarem likwidacji szkoły. Prowadziła też rozmowy z mieszkańcami, liderami wsi i sołtysem na temat ratowania szkoły, a w efekcie utworzenia stowarzyszenia społecznego, które przejęłoby placówkę.
- Rozmowy te nie przyniosły skutku. Dopiero teraz, gdy rozeszły się wieści o likwidacji szkoły, zjawił się lider wsi i na dwa dni przed sesją odbyło się założycielskie spotkanie stowarzyszenia - wyjaśnia Sośniak.
Okazało się jednak, że stowarzyszenie nie zdąży się zarejestrować i spełnić wszystkich formalności, żeby do końca lutego przejąć szkołę.
W tej sytuacji radni zdecydowali, że jeszcze przez rok gmina będzie ponosić koszty utrzymania szkoły.
- Chcemy dać stowarzyszeniu szansę rejestracji i przygotowania programu nauczania. Jeśli w lutym przyszłego roku stowarzyszenie nie będzie w stanie przejąć od nas szkoły, wówczas będziemy musieli ją zlikwidować - zapowiada Sośniak.
Żeby stowarzyszenie mogło przejąć szkołę, gmina musi uzyskać pozytywną opinię z kuratorium oświaty. W przeciwnym wypadku likwidacja szkoły będzie konieczna.
Jeśli stowarzyszenie spełni wszystkie wymogi, wtedy gmina będzie zobowiązana przekazywać tylko subwencję oświatową. Nie będzie ponosiła dodatkowych kosztów utrzymania uczniów.
Wójt gminy Opatów deklaruje jednak dodatkową pomoc.
- Zastanowimy się nad tym, czy nie przekazać dodatkowych pieniędzy stowarzyszeniu przynajmniej na początku. Być może będziemy dokładać też do drobniejszych remontów. To jednak wszystko zależy od rozmów stowarzyszenia z gminą.
Z pomysłem ratowania szkoły podstawowej wyszedł radny gminy Opatów, mieszkaniec Zwierzyńca Ryszard Olczyk. Zapewnił nas, że stowarzyszenie jest w trakcie rejestracji i przygotowywania statutu.
- To dla nas teraz najważniejsza sprawa. Tym bardziej, że w Zwierzyńcu mamy tylko szkołę i jednostkę straży pożarnej - przyznaje Olczyk.
Radny nie był nam w stanie odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób stowarzyszenie będzie pozyskiwać pieniądze na utrzymanie szkoły.
- Nie mamy doświadczenia w prowadzeniu stowarzyszenia, dlatego wiele będziemy musieli się nauczyć - usłyszeliśmy.
Tymczasem jak twierdzi Olczyk po reorganizacji szkoły pracę straci na pewno kilku nauczycieli. W tej chwili w szkole pracuje 14 nauczycieli. Z prostego rachunku wynika, że jeden nauczyciel przypada na dwóch uczniów.
- Ci nauczyciele, którzy zostaną, będą mieć na pewno mniejsze wynagrodzenie. Będziemy też szukać nauczycieli, którzy mogą uczyć kilku przedmiotów -zdradza Olczyk.
Zdaniem radnego szkoła podstawowa w Zwierzyńcu to jedna z najlepiej wyposażonych placówek w całej gminie Opatów. - Uczniowie mają do dyspozycji dwa boiska. Jest też sala gimnastyczna i komputerowa. W tej chwili każdy z uczniów ma do dyspozycji o jednym komputerze. Dlatego szkoda byłoby likwidować taką placówkę.