MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gorąco w Canpack FIP w Brzesku. Związkowcy nie doszli do porozumienia z zarządem w sprawie podwyżek i rozpoczęli referendum strajkowe

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
W Canpack FIP w Brzesku rozpoczęło się referendum strajkowe. Związkowcy z urną referendalną pojawili się dziś m.in. przy bramie wejściowej do zakładu.
W Canpack FIP w Brzesku rozpoczęło się referendum strajkowe. Związkowcy z urną referendalną pojawili się dziś m.in. przy bramie wejściowej do zakładu. Robert Gąsiorek
W Canpack FIP w Brzesku rozpoczęło się referendum strajkowe. To efekt braku porozumienia z zarządem w sprawie podwyżek. Pracownicy brzeskiego zakładu ostrzegają, że jeśli ich propozycje płacowe nie zostaną spełnione, odejdą od stanowisk pracy i urządzą pikietę pod siedzibą firmy.

Referendum strajkowe w brzeskiej firmie

Rozmowy dotyczące podwyżek, które w imieniu załogi Canpack Food and Industrial Packaging w Brzesku z zarządem prowadzili związkowcy zrzeszeni w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Inicjatywa Pracownicza trwały kilka tygodni. Reprezentanci pracowników domagają się podwyżek pensji na poziomie 14,4 proc. a zarząd Canpack FIP zaproponował co najwyżej 10 proc.

Rozmowy ostatecznie zakończono, a związkowcy rozpoczęli przygotowania do strajku. W piątek 10 maja rozpoczęli na terenie brzeskiego zakładu referendum strajkowe. Każdy z ponad 400 pracowników brzeskiej firmy będzie mógł wyrazić zdanie w tej sprawie. Jeśli weźmie w nim udział ponad 50 proc. załogi i większość opowie się "za" strajkiem, to pracownicy odejdą od swoich stanowisk pracy.

- Ustalimy datę strajku, o której pracodawca zostanie poinformowany. Oczywiście wejdziemy wtedy na zakład, ale zabezpieczymy maszyny, odejdziemy od stanowisk i na przykład wyjdziemy przed biurowiec i zrobimy pikietę. Oczywiście wszystko zgodnie z prawem. To pokaże pracodawcy, że załoga jest już zdeterminowana, aby walczyć o wyższe podwyżki - mówi Jakub Chamioło z prezydium komisji OZZ Inicjatywa Pracownicza w Canpack FIP w Brzesku.

Pracownicy Canpcack FIP: żyjemy od pierwszego do pierwszego

Pracownicy Canpack FIP domagają się podwyżek, bo jak wskazują, co roku wypracowują dla spółki wielomilionowe zyski, ale nie odczuwają tego we wzroście pensji. Podkreślają, że pensje niemal połowy fizycznych pracowników są bliskie minimalnej krajowej. Przyznają, że zarząd co roku podnosi wynagrodzenia, ale jak wskazują związkowcy, ledwo rekompensuje to inflację.

- My się nie godzimy na te podwyżki, które teraz się nam proponuje. Pracownicy na to nie zasługują, koszty życia idą w górę, inflacja ponownie zaczęła rosnąć. Drożeje prąd i gaz, a większość z nas żyje po prostu od pierwszego do pierwszego i niektórzy muszą dorabiać gdzieś indziej, bo nie są w stanie utrzymać rodzin - zaznacza Jakub Chamioło.

Referendum strajkowe ma potrwać do 16 maja.

Kilka firm zainteresowanych przebudową ulicy Tuchowskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto