Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kara za wybuch na stacji paliw w Waleńczowie

BM
Do częstochowskiego sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 37-letniemu przedsiębiorcy, który naruszył obowiązki w zakresie bhp i w konsekwencji naraził swoich pracowników na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. W ubiegłym roku na stacji paliw w Waleńczowie zginął jego pracownik, kolejny został ciężko poparzony. Biznesmen chce dobrowolnie poddać się karze.

Wiosną ub. roku zaplanowano modernizację nieczynnej stacji paliw w Waleńczowie, chodziło o demontaż sześciu starych zbiorników na paliwa. W lipcu do wymiany zbiorników przystąpiły dwie firmy. Dwaj pracownicy zajęli się jednym ze zbiorników. - Jeden z mężczyzn wszedł do środka, a drugi ze szlifierką pracował na jego powierzchni - relacjonuje Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej. - Po chwili doszło do eksplozji. Mężczyzna znajdujący się we wnętrzu zbiornika został z niego wyrzucony na zewnątrz, zginął na miejscu. Drugi z pracowników został ciężko poparzony.
Prokuratura powołała biegłego, który stwierdził, że przyczyną wybuchu było zaniedbanie. Nikt nie sprawdził oparów znajdujących w pechowym zbiorniku. Ten tylko wentylowano. Oskarżony 37-latek początkowo nie przyznawał się do winy, potem zmienił zdanie. Przyznał, że nie zlecił badań oparów, był bowiem przekonany, że nic nie zagraża bezpieczeństwu pracowników. Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponował sobie rok i 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 15 tys. zł grzywny, koszty i opłaty sądowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto