Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces wójta Wręczycy Wielkiej właśnie się rozpoczął

Adam Świerczyński
Proces wójta Wręczycy Wielkiej rozpoczął się przed częstochowskim sądem. Razem z Henrykiem K. na ławie oskarżonych zasiada osiem osób.

Proces wójta Wręczycy Wielkiej. Czego dotyczy akt oskarżenia?

Według ustaleń prokuratury Andrzej J., będący inspektorem Gospodarki Komunalnej w gminie Wręczyca Wielka, przygotowując przetargi na remonty dróg w latach 2004-2006, dwadzieścia razy złożył nieprawdziwe oświadczenia, że nie jest spokrewniony, ani spowinowacony z żadnym z uczestników postępowania przetargowego.

W rzeczywistości mężczyzna jest byłym zięciem właściciela jednej z lokalnych firm, która regularnie wygrywała przetargi na remonty. Mało tego Andrzej J. najpierw przygotowywał kosztorysy inwestorskie na potrzeby przetargu, a następnie wykorzystując swą wiedzę, sporządzał teściowi, ale też innym przedsiębiorcom oferty, które zapewniały wygranie przetargu – komisja nie była powoływana, zwycięzcę przetargu jednoosobowo wyłaniał Andrzej J.

Mężczyzna pełnił w gminie również funkcję inspektora nadzoru, który miał kontrolować, czy prace drogowe są właściwie realizowane. W ocenie prokuratury oskarżony regularnie nie dopełniła obowiązków w tym zakresie, poświadczając wykonanie prac, które nie zostały zrealizowane w całości lub wykonano je nieprawidłowo.

Proces wójta Wręczycy Wielkiej. Wójt nie dopełnił obowiązków?

Henrykowi K. który od 1990 roku jest wójtem Wręczycy Wielkiej, postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków w zakresie nadzoru inwestorskiego czym doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy w kwocie 541 tys. zł.

W ocenie prokuratury mimo iż wójt wiedział o powinowactwie inspektora, nie podjął działań
zapobiegawczych, by wykluczyć działanie w zmowie.

Henryk K. odpowiada również za sfałszowanie aneksu do umowy na sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania, jaką gmina zawarła z jedną z łódzkich pracowni architektonicznych -w aneksie przedłużono czas na wykonanie zelceniao rok

- Antydatując aneks do umowy Henryk K. naraził gminę na niemożność dochodzenia kar umownych za niewykonanie umowy w terminie – mówiła prokurator odczytując zarzuty na sali sądowej.

Razem z wójtem oraz inspektorem na ławie oskarżonych zasiada jeszcze ośmiu mężczyzn.

Trzech przedsiębiorców , którzy mieli dokonywać oszustw na szkodę gminy, zaniżając zakres prac wykonanych przy remontach dróg. Kolejna grupa pięciu przedsiębiorców, odpowie za ustawianie przetargów. Jak ustalono teść inspektora, nie chcąc dopuścić do sytuacji, w której tylko jego firma przystępowałaby do przetargu – co mogłoby wzbudzić podejrzenia – namówił kilku lokalnych przedsiębiorców, by oni również składali oferty. Niektórzy z nich w ogóle nie byli w stanie zbudować żadnej drogi, bo np. prowadzili firmę, która zajmuje się wywozem nieczystości.

Andrzej J., przed sądem przyznał się do złożenia oświadczeń. - Złożyłem je w nieświadomości, myślałem, że po rozwodzie nie istnieje już powinowactwo. Teścia traktowałem, jak pozostałych oferentów -€“ mówił na sali rozpraw. Jak twierdzi przygotowywał przedsiębiorcom oferty przetargowe, bo ” bo w okolicy nie było fachowca, który umiałby to robić”.

- Zależało mi, żeby robota była dobrze wykonana – mówił.

- Wiedziałem, że pan Andrzej był zięciem jednego z przedsiębiorców, wiedziałem jednak, że była sprawa rozwodowa uważałem, więc że oni nie są już rodziną – mówił wójt Henryk K., nie przyznając się do zarzucanych mu czynów. - Dopiero inspektor Regionalnej Izby Obrachunkowej uświadomił mi, że po rozwodzie dalej istnieje stosunek powinowactwa

- Miałem do pana Andrzeja zaufanie, tym bardziej że drogi wyglądały przyzwoicie, a mieszkańcy byli zadowoleni. Dlatego w dokumenty nie wnikałem, zresztą na tych sprawach się nie znam - tłumaczył Henryk K.
Jak twierdzi wójt aneks do umowy, podpisał zgodnie z prawem, gdyż gmina na czas nie dostarczyła twórcom planu zagospodarowania map wysokościowych i ewidencyjnych, co spowolniło ich pracę. Pozostali oskarżeni również się nie przyznają i solidarnie odmówili składania wyjaśnień.

Proces wójta Wręczycy Wielkiej. Grozi mu 10 lat więzienia

Głównym oskarżonym, czyli inspektorowi i wójtowi Henrykowi K., grozi do 10 lat więzienia. Ten pierwszy częściowo przyznaje się, wójt odrzuca zarzuty, twierdząc, że jest niewinny. Pozostałym oskarżonym grozi do 3 lat wiezienia za ustawianie przetargów lub do 8 lat za oszustwo.

Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 16 grudnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto