18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Kłobucka obije fotel welurem

Rafał Kuś
Dziennikarz Rafał Kuś sprawdził, czy rzeczywiście burmistrz Nowak ma niewygodny fotel
Dziennikarz Rafał Kuś sprawdził, czy rzeczywiście burmistrz Nowak ma niewygodny fotel RK
Obejrzeliśmy gabinet burmistrza Miasta Kłobucka. W gabinecie nie ma wielkich ekstrawagancji.

Żabka, którą wygrał na festynie w Białej w 2006 roku pozwoliła mu wskoczyć na fotel burmistrza po raz drugi. Dlatego zajmuje honorowe miejsce na biurku. Krzysztof Nowak wygrał wybory na burmistrza Kłobucka już w pierwszej turze.

Choć trudno w to uwierzyć, ale fotel, o który walczyło czterech kandydatów, ma już 8 lat. - Źle się na nim siedzi, choć już się do niego przyzwyczaiłem - przyznaje burmistrz. - Oddycham z ulgą, gdy muszę gdzieś wyjechać.

Specjalnie dla naszych Czytelników sprawdziliśmy, czy fotel burmistrza Kłobucka jest naprawdę tak niewygodny i przy okazji rozejrzeliśmy się po gabinecie głowy naszego miasta.

Rzeczywiście, okryty czarną skórą fotel do najwygodniejszych nie należy. Ma wytarte poręcze, nie ma regulacji wysokości, jest na kólkach, które nie jeżdżą. Trochę skrzypi i trzeszczy. Trudno na nim zasnąć, ale burmistrz przyznaje, że zdarzyło mu się śnić na jawie.

Może jak obije go welurem, wtedy sen będzie głębszy.

- Skóra jest niezdrowa, co innego welur. To bardziej estetyczne i prozdrowotne - przekonuje.

Jeszcze gorzej prezentują się pozostałe fotele w gabinecie burmistrza, te ustawione przy stole w kształcie elipsy. To tu odbywają się w każdy czwartek narady (zbieżność ze słynnymi obiadami czwartkowymi u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego przypadkowa - tak przynajmniej zapewnia burmistrz Nowak).
Dwanaście foteli ma już dobre 20 lat. Siedziska się już zapadają i trzeba je wymienić na krzesła, bo zajmują mniej miejsca i są bardziej poręczne.

Burmistrz zrobi to jak najszybciej. Bo, co będzie, gdy do Kłobucka przyjedzie na ponowną wizytę burmistrz zaprzyjaźnionego Sturova w Słowacji i siądzie w fotelu, który się zapadnie?

W gabinecie burmistrza nie ma wielkich ekstrawagancji. Od wejścia do gabinetu, po lewej stronie biurka znajduje się nieduża meblościanka. W segmencie i na szafie stoją puchary, które reprezentacja gminy zdobyła w zawodach piłki nożnej i siatkówki. Są też kufle z biesiad i karczm piwnych.

Na półce stoi telewizor i odtwarzacz kaset wideo. Ale burmistrz nie ogląda telewizji, bo ma do dyspozycji tylko dwa kanały. Z widea też nie korzysta, bo trudno dostać do niego kasety. Korzysta natomiast z laptopa, którego dostał niedawno od gminy.

Uwielbia za to patrzeć jak obok biurka rośnie zielony kwiat, albo krzew (sam nie wie jak nazwać tę roślinę).

Ważnym elementem ekspozycji gabinetu jest duży obraz Edwarda Mesjasza "Bitwa pod Mokrą". Gmina odkupiła go za 8 tys. złotych od Zakładu Gospodarczego w Kłobucku, który już nie istnieje.

Burmistrz chce pokazać, że ma luźny stosunek do samego siebie. Dlatego na ścianie powiesił swoją karykaturę, którą przywiózł z Juraty. Co ciekawe, w gabinecie nie ma ani jednego krzyża. - To przecież urząd świecki - przekonuje burmistrz.

Na biurku nie trzyma też rodzinnych zdjęć. Ma za to małą koparkę i zamiatarkę. Dostał w prezencie od drogowców, żeby pamiętał o ich potrzebach. Od dłuższego czasu nosi się z zamiarem zakupu akwarium. Wciąż jeszcze nie zdecydował. Zastanawia się, kto będzie karmił rybki.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto