Pod protestem, który wpłynął do Urzędu Gminy w Pankach i kłobuckiego starostwa, podpisało się 400 mieszkańców. Mieszkańcy argumentowali, że boją się o swoje zdrowie i nie chcą wdychać szkodliwych oparów.
- Wzięliśmy pod uwagę protesty mieszkańców gminy Panki. Nasza firma całkowicie zrezygnowała z inwestycji w tym powiecie. Wstępnie już przebadaliśmy teren i oceniliśmy tę lokalizację jako dobrą. Rozważamy budowę biogazowni w innym miejscu - mówi Wit Strzyżkowski, dyrektor firmy, która chciała budować zakład.
Biogazownia dałaby gminie roczny dochód w wysokości ok. 300 tys. zł, a zatrudnienie znalazłoby około 10 osób. Zyskaliby także mieszkańcy, którzy mogliby sprzedawać odchody zwierzęce lub odpady organiczne ze swoich gospodarstw.
- Niestety budowa została wstrzymana. Będziemy szukać innego inwestora, który mógłby wybudować u nas biogazownię. Jest to dobra lokalizacja, przy drodze wojewódzkiej. Poza tym działka, na której planowano budowę, to jedyny teren, który jest przeznaczony pod produkcję - mówi wójt gminy Panki, Bogdan Praski.
Władze gminy zorganizowały nawet wycieczkę do jednej z działających już biogazowni. 14 mieszkańców Kawek mogło się przekonać na własnym "nosie", jak wygląda biogazownia w Kostkowicach w powiecie cieszyńskim. Wycieczka jednak nie przekonała mieszkańców. Prawdopodobnie również z powodu protestów mieszkańców nie dojdzie do budowy biogazowni w Nowym Dworze w gminie Koszęcin (pow. lubliniecki).
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?