Jolanta Wywijas, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Krzepicach zapowiada likwidację placówki. Jak twierdzi nie ma wyjścia, bo krzepiccy radni obcięli dotację dla GOK-u o ponad 200 tys. złotych. W tym roku GOK będzie mógł wydać zaledwie 185 tys. złotych. Pieniędzy nie wystarczy nawet na pensje dla pracowników i instruktorów. W zeszłym roku wydano na ten cel 252 tys. złotych.
- Jeszcze w grudniu mieliśmy zapewnienie, że dostaniemy 400 tys. złotych - mówi Jolanta Wywijas. - Teraz stanęło na kwocie o ponad połowę niższej. Nie przetrwamy nawet do czerwca. Częśc pracowników już dostało wypowiedzenia. Pracę straci 9 instruktorów. Od marca przestanie funkcjonować 17 sekcji, w tym orkiestra dęta ze Starokrzepic, która zrzesza prawie 120 dzieci i młodzieży. W sumie na stałe nasze zajęcia chodzi 288 dzieci.
Z pieniędzy, które planowano przeznaczyć na działalność kulturalną wykonany zostanie m.in. monitoring przemysłowy miasta, wybudowane chodniki w Zajączkach Pierwszych, wymieniony dach na budynku strażnicy OSP w Kuźniczce.
Krystian Kotynia, burmistrz Krzepic stanowczo sprzeciwia się takim zmianom.
- W ostatnich latach wydaliśmy sporo pieniędzy na inwestycje. Teraz chciałem postawić na kulturę, bo wciąż ta dziedzina jest niedofinansowana.
Jolanta Wywijas przypomina, że gmina ma obowiązek zapewnić placówce kulturalnej dotację w takiej wysokości, żeby ośrodek mógł normalnie funkcjonować.
- W tej chwili ten warunek nie jest spełniony. Przy takiej dotacji pieniędzy nie wystarczy nam nawet na opał, telefony, prąd. Nie mówię już o organizowaniu stałych imprez - zauważa Wywijas.
Jeśli radni nie zwiększą dotacji zlikwidowane zostanie także kino, które działa w budynku GOK-u. - Nie tylko dzieci, ale także dorośli przychodzą do kina - twierdzi Wywijas.
Co roku GOK robi ferie dla dzieci. Organizuje też konkursy, przeglądy, spotkania kolędowe, Dni Krzepic, Noc Kupały. W tym roku planował zrobić międzynarodowy festiwal folklorystyczny.
Maciej Kulejewski, którego 9-letni syn Mateusz, chodzi na lekcje gry na pianinie, jest oburzony.
- Chcemy, żeby syn się rozwijał. Tu w Krzepicach to jedyne miejsce, gdzie coś się dzieje. Jeśli zlikwiduje się Dom Kultury, to trzeba będzie jeździć z dzieckiem do Kłobucka, bądź Olesna. A to duży kłopot - uważa Kulejewski.
Damian Pilarz, przewodniczący Rady Gminy Krzepice, uspokaja: - Nie chcemy likwidować GOK-u. W ośrodku potrzebne są jednak reformy. Czekamy aż dyrekcja przedstawi plan działania na ten rok i wykaże na co będzie wydatkować pieniądze. Wtedy na pewno zwiększymy dotację.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?