Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuje zbroje od 30 lat

Rafał Kuś
Jerzy i Marek Hendzlikowie wytwarzają zbroje perskie, słowiańskie i niemieckie
Jerzy i Marek Hendzlikowie wytwarzają zbroje perskie, słowiańskie i niemieckie RK
Wyroby Jerzego i Marka Hendzlików przemierzają nie tylko całą Polskę, ale trafiają też do Niemiec

Jerzy Hendzlik zajmuje się płatnerstwem od 1980 roku. Wraz z synem Markiem wytwarza zbroje, które zakładali rycerze od X do XVIII wieku. Odtwarzają zbroje Persów, Słowian, Niemców i polskiej husarii.
Jerzy Hendzlik pracował wcześniej w Mostostalu przy konstrukcjach metalowych. Budował hutę i walcownię w Częstochowie. - Dzięki temu wiedziałem jak wytapia się metal - tłumaczy Hendzlik.
Płatnerstwem zajął się, gdy miał dwójkę dzieci. - Wtedy przyjeżdżał do nas pediatra, który fascynował się historią i kolekcjonerstwem. To on podsunął mi pomysł wykorzystania swoich umiejętności w płatnerstwie. Jemu zrobiłem pierwszą zbroję - zdradza.
Jak twierdzi Hendzlik proces wytwarzania zbroi jest czasochłonny i trwa zwykle miesiąc. Technika niewiele zmieniła się od czasu średniowiecza. - Teraz jest o tyle łatwiej, że nie trzeba robić odlewu ze stali. Mamy gotową blachę, a to duże ułatwienie - zaznacza Hendzlik.
Zbroje wykonane przez Hendzlików zostały wykorzystane w filmie "Ogniem i mieczem". Co roku wypożyczane są do rekonstrukcji Bitwy pod Grunwaldem. Były wystawiane w Muzeum Wojska Polskiego. Większość Hendzlikowie sprzedają jednak do Niemiec, do teatrów.
Jerzy Hendzlik z uśmiechem na twarzy wspomina jedno z zamówień, które przyszło prosto z Niemiec.
- Niemcy robili wtedy jakiś film średniowieczny. Potrzebowali do filmu kilka metalowych pasów cnoty. Przysłali nam dół kobiety w betonie, żebyśmy mogli odpowiednio dopasować pas cnoty.
Do Hendzlików zgłaszają się również fascynaci z odległych krajów.
- Robiliśmy zbroje dla mieszkańca Meksyku i Alaski - wylicza Jerzy Hendzlik.
Ci, którzy decydują się na zakup zbroi, chcą, żeby była uniwersalna. - Kiedyś zroja służyła, albo do chodzenia, albo jeżdżenia konno. Teraz klient chce w niej chodzić, jeździć na koniu i się przewracać - mówi Marek Hendzlik.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto