Radosław Sałaciński, przedstawiciel firmy EOLFI, spotkał się w tej sprawie z władzami gminy. Według Sałacińskiego gmina zarobi rocznie na wiatrakach 70 tys. złotych.
Przedstawiciel firmy uspokaja też, że hałas robiony przez wiatrak to 40 dB w odległości pół kilometra. Hałas odpowiada poziomowi głośności, jaki wydobywa się przy darciu kartki papieru. Sałaciński pokazał też zdjęcia zwierząt pasących się w sąsiedztwie elektrowni wiatrowych, co ma dowodzić, że wiatraki tylko nieznacznie ograniczają możliwości wykorzystania terenów rolniczych.
- Wiatraki miały być usytuowane w miejscu zagrażającym rozwojowi naszej wsi - mówi Bożena Kotas z Szyszkowa. - Niektórych terenów nie dałoby się potem przekształcić na działki budowlane. Dlatego mieszkańcy są przeciwni budowie wiatraków. Bożena Wieloch, wójt gminy Lipie, uważa, że budowa wiatraków to szansa rozwoju dla Lipia.
- Wielu mieszkańców mogłoby znaleźć pracę przy budowie wiatraków. Liczymy się jednak z głosem mieszkańców, dlatego decyzja jeszcze nie zapadła -zapewnia Wieloch.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?