Na ulicy Częstochowskiej będzie chodnik, ale...

Sprawa odcinka drogi wojewódzkiej numer 494 między Wręczycą Wielką a Kaleją bulwersuje mieszkańców już od kilku lat. Śmiertelne potrącenie rowerzystki w lipcu tego przelało czarę goryczy. Mieszkańcy nie chcą już dłużej czekać.

Ludzie listy piszą...
Mieszkańcy starania o budowę chodnika przy ulicy Częstochowskiej we Wręczycy Wielkiej rozpoczęli w 2007 roku.I tak trwa pisanie próśb i listów do wójta gminy Wręczyca Wielka, do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, do policji. Praktycznie wszędzie, gdzie się da.

Będzie chodnik, ale...
Otrzymaliśmy informację od Komendy Powiatowej Policji w Kłobucku, że funkcjonariusz wziął udział w wizji lokalnej na tym odcinku drogi. W spotkaniu brali udział także przedstawiciele urzędu gminy Wręczyca Wielka i z ZDW w Katowicach.
Dzięki wizji lokalnej Zarząd Dróg Wojewódzkich polecił, jak czytamy w piśmie "ścięcie poboczy w celu ich wyrównania". Z naszej rozmowy z wójtem Wręczycy Wielkiej dowiedzieliśmy, że na zlecenie ZDW w Katowicach ścięciem poboczy zajmie się Powiatowy Zarząd Dróg w Kłobucku. - Właśnie przejeżdżałem tą drogą i widzę, że prowadzone są prace przez osoby z zarządu dróg - mówi wójt Wręczycy Wielkiej, Henryk Krawczyk.
Jednocześnie w piśmie od Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach dowiadujemy się, że gmina została poinformowana o trybie pozyskania środków na przeprowadzenie budowy ciągu rowerowo-pieszego.
Wójt otrzymał informacje, z których jasno wynika, że gmina musiałaby zapłacić w 100 proc. za przygotowanie projektu budowy oraz dodatkowo musiałaby wyłożyć pieniądze z własnego budżetu na samą budowę ok. 40 proc. wartości inwestycji. Wszystkie szczegółowe informacje na temat współfinansowania inwestycji przez gminy, zostały opisane w jednej z uchwał sejmiku województwa śląskiego. Teoretycznie droga do przygotowania projektu jest otwarta, ale niestety tylko teoretycznie. Pojawiły się kolejne przeszkody.
- Na razie jest to niemożliwe, ponieważ okazało się, że stan prawny terenu pobocza drogi numer 494 jest nieuregulowany - mówi Henryk Krawczyk. Część tego terenu należy do lasów państwowych, a część do powiatu. Teraz starostwo powiatowe musi się zająć uregulowaniem stanu prawnego, a to może potrwać. Poza tym taka procedura jest kosztowna, i to także może opóźnić prace nad projektem.
- Na pewno wójt i gmina zrobią wszystko, co będzie się dało, aby wprowadzić ten wniosek do najbliższego budżetu, ale wszystko okaże się przy jego uchwalaniu- mówi Marianna Liszewska, sekretarz gminy Wręczyca Wielka. Oby cała sytuacja jak najszybciej się wyjaśniła.